Nie chce mi się kochać z mężem

Powiem tak, jak zamieszkaliśmy razem - non stop, było cudownie, wspaniale. Było to coś, przed zamieszkaniem też ciągle o tym myślałam, chciałam, dążyłam. Teraz prawdę mówiąc w ciągu tygodnia mi się nie chce - jestem zmęczona i śpiąca wieczorem, po prostu nie chce mi się ruszyć ręką. On z jednej strony mówi, że tęskni potrzebuje, z drugiej nie widzę z jego strony większej inicjatywy. W weekendy jedynie trochę nadrabiamy, jednak wydaje mi się, że coś chyba jest nie tak. Ostatnio się zmotywowałam, ubrałam ładną bieliznę, szpilki czerwone i tak przechadzam się po salonie, a on mówi - poczekaj 30 minut, bo się mecz skończy ;/;/;/ mi kokardy opadły, poszła się przebrać i poszłam spać ;/ szok i smutek. Jesteśmy świeżo po ślubie, ale czy 3-4 razy w miesiącu to dużo jak na ludzi mało po 20? Z jednej strony myślę sobie, że to smutne, że nie mam jakiś większych potrzeb, z drugiej strony może to niedopasowanie? On jest moim pierwszym partnerem, przytył dużo (ok 20 kg od momentu poznania).

hahah fajny tekst mezus rzucił :P pprostu zrobicie tak,jakies 3-4 dni od siebie,zatesknicie i dopiero wtedy porzadanieeee bedzie super :D mam nadzieje trzymaj sie ;*

Chcesz o tym porozmawiać ?

Jestem trzy lata po slubie i jak mnie kochanek przerznie ktorego mam juz prawie pol roku, to potem nie chce mi sie kochac z mezem ani nie mam checi, czy to normalne

Zaczęłam doceniać to ze mój mąż nie interesuje sie pilka

A co to był za mecz ? :D