Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mężatki nie szczęśliwe w związkach, wady mężów, chęć ucieczki

Polecane posty

Gość gość
Co na starość bedzie? Wspominanie rat , klotni, a na cmentarzu zamiast alicja kredka bedzie szmata zginęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzyjas
tez się zakochałam w innym ... i co z tego? On jeszcze nie jest gotowy by ze mną być, by wiązać się z kobietą z takim bagażem ... a bez jego wsparcia, nie mam siły na rozwodu ... tkwię w takim zawieszeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Tak czytam was dziewczyny i nawet nie chce mi się pisać o sobie, żeby nie powielać. Czytam tylko to wszystko i rzygać mi się chce na moje życie. Autentycznie chce mi się wymiotować. Z żalu i rozpaczy. Całe swoje życie postrzegam jako pasmo niekończących się błędów, mojej głupoty i ślepoty. Ostatnio od dwóch miesięcy obserwuję u siebie obsesję natręctw. Praktycznie na non stopie rozpamiętuję czasy kiedy byłam nastolatką i ilu okazjom na szczęście pozwoliłam uciec. Byłam nienormalna. Głupia. A teraz ? Nie odejdę od męża, ponieważ odejście od niego nie sprawi że znów będę tą młodą śliczną dziewczyną którą byłam kiedyś ani nie sprawi że znów cofnę się do tych straconych chwil w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wam coś poradzę z własnego doświadczenia. Pierwsza rzecz to rozwód. Po wszystkim zamieszkajcie same/ u rodziców ale nigdy w życiu z nowym facetem od razu. Dajcie sobie trochę czasu żeby ochłonąć. Jak stare sprawy będą zakończone, wy staniecie na nogi to wtedy można zaczynać nowy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba ze jest sie z kims na boku kilka mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie chodzi o to żeby znowu byc "młodą, śliczną dziewczyną" tylko żyć znowu w normalności. To oczywiste, że czas się nie cofnie, mamy dzieci i to logiczne że teraz jestesmy juz innymi kobietami. Lepiej byc jednak samotną matką z dwójką dzieci niż żoną takiego pajaca, który uznaje za normę zwracac się do żony szmata. Nie chodzi tez o to, żeby czekac na księcia z bajki, który da Wam siłę do odejścia. Takie rzeczy tylko w bajkach. Nic się samo nie zrobi. Należy wziąć się ostro za siebie i zmobilizować do działania. Zawsze jest jakaś opcja odejścia od męza, nawet jak się nie pracuje, trzeba tylko chcieć. Nie liczcie, że ktoś za Was rozwiąże problemy a już zupełnie błędne i szkodliwe myślenie to takie, że zrobi to za Was nowy fagas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz tak sie nad soba nie uzalajcie i nie piesccie sie ! Wiadomo, o co chodzi-o kase ! Bo jak jedna z druga utrzyma sie sama i to z dzieckiem przy boku? Boicie sie porazki jaka bedzie rozwod, boicie sie samotnosci i problemow finansowych, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupoty piszesz. Między mną a mężem dłuższy czas się nie ukladalo. Takze zle sie do mnie zwracał jak i potrafił uderzyć. Wtedy wowczas mieliśmy 5 letnie dziecko razem. A po ślubie byliśmy 6 lat. W pracy poznalam kolegę, który z czasem stał się bliższy mi. Kiedy maz zle mnie traktował tym bardziej gasil moje uczucie do siebie a uczucie wzrastalo do nowego pozwanego mężczyzny który mnie wspieral. Pewnego dnia powiedziałam dość. Wyprowadzilam sie do siostry , zlozylqm papiery rozwodowe. On mnie prsepraszal zapewnial jak kpcha i sie zmieni. Nie poddalam sie. Spotykalam sie z nowym. Po 6 miesiącach razem zamieszkalismy. Dzisiaj minęło 3 lata jak razem jesteśmy. Byla to najlepsza decyzja. Po swoetach bierzemy ślub. Gdyby nir on nie wiem czy bym odeszla od męża. Pewnie dalej bym tkwila w związku. Wiec swoje mądrości zachowaj dla siebie. Bo każdy różnie ma w życiu. Ważne aby nie trafić na gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych zakochanych w kims innym a tkwiacych w malzenstwach. A co Wy myslicie, ze taki kochanek sobie wezmie na leb babe z dzieckiem/dziecmi? Jeleni nie sieja, taka mezatka niedopieszczona jest dobra na chwile, do pobzykania ale bez zobowiazan. A jakas tam pisze, ze jej nowy kochas nie dojrzal do zwiazku z kobieta z bagazem zyciowym. :D:D:D. Po prostu przekalkulowal, ze bedzie musial dokladac do rodzinnego gniazdka i nie swojego dziecka, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkając u mamy czy brata i pracując nie utrzymasz dziecka? Plus alimenty? Nie bądź śmieszna. To lepiej byc z debilem ktory daje polowe wyplaty na alkohol . Faktycznie milioner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szczęśliwym małżeństwie. Ale znam wiele koleżanek co sa szczęśliwe w nowych związkach i z bagażem( dzieckiem). A tobie wspolczuje jak natrafiasz na frajerów. Bo normalny facet jak kocha to.pokocha całą ciebie. Moja przyjaciółka odeszla od męża z dzieckiem do kochanka. Miesiąc temu ślub wzięli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze, ze nie trafilam na frajera i popatrz wziął mnie i dziecko :-) Mało tego ja pracuje na sprzataniu a on jest prawnikiem. I wiedział ze jestem w nieszczęśliwym małżeństwie, ze maz mnie kiedyś zdradził, uderzył. Pomimo ze nie chcialam w ogóle słyszeć ze mu sie podobam, nie uciekł. A dalej twardo próbował podbić moje uczucia. Po ostatniej ostrej awanturze z mężem ( wtedy juz kochalam Patryka) odeszlam od niego do Patryka. Pomimo iz kochalam Patryka nie odeszlam od meza ze względu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do swojego mam żal o: - niebronienie mnie jak jego matka mi docina - agresję słowną gdy czymś go zirytuję. Nieumiejętność spokojnej rozmowy, bycie raptusem, egoistą. Uleganie matce. Bycie maminsynkiem, co naisiliło się po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mowie, ze samotna matka nigdy nie znajdzie nowego faceta, sadze jednak, ze zdecydowana wiekszosc mezczyzn w pierwszej kolejnosc***atrzy na wolne i niedzieciate. Sama jako kobieta mialam okazje poznac gaceta z bagazem i niestety, ale wybralam wolnego, innego, z ktorym zalozylam wspolna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to znaczy z bagażem? ! Normalny facet Kochający nawet by o tym nie pomyślał. Widać ze same macie mężów debili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mna wiele mężczyzn chciało byc pomimo mojej malej córki ( rozwiodlam się rok temu). A spotykalam ich e pracy, poprzez znajomych. Także jak prawdziwy mężczyzna i cie pokocha to dziecko nie jest przeszkodą. Każdego odtracalam. Spotykam sie z kims od dwóch miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no normalnie padnę dziewczyny, ze śmiechu. Historie o tym, że kolejki wielbicieli ustawiają się do samotnych matek sa mniej więcej tak samo prawdziwe jak ciaśniejsza pochwa po porodzie:D Oczywiście, że każda kobieta, z dzieckiem czy bez ma szansę na miłość, ale na Boga nie polecajcie szukanie faceta jako sposób na odejście od męża. Litości, tylko sobie problemów można narobić potem w sądzie. Klin klinem, no nie? Trzeba się uczyć na błędach i wyciągać wnioski, byc samodzielną a nie siłę do odejścia od męża czerpac z miłości do nowego faceta, w pewien sposób jest to uzależnienie od mężczyzn. Takie myślenie głupie: Nic nie znaczę jesli nie mam faceta, nie umiem nawet sobie poradzić i odejśc od męża, nawet do tego potrzebny mi facet. Ale róbcie jak uważacie i pewnie się niejednej uda, tylko nie wiadomo na jak długo, bo przeciez na początku zawsze jest fajnie w nowym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak kobieta zakochała sie w innym a on w niej to ma odpuścić go bo inne kobiety krzywo patrzą? Weź Wyjdz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkarolwielki
może jakaś miłą mężatka napisze do mnie karolwielki150@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam coś z perspektywy dziecka. nienawidze mojego ojca, to alkoholik i totalny idiota. moja mam wpadła z nim w młodym wieku. jest z nim do teraz. kocham ją ale nie potrafię zrozumieć dlaczegho w tym wszystkim tkwi. tak bardzo bym chciała żeby odeszła od niego i zaczeła życie, życie którego nigdy nie miała. gdy przyjeżdżam do domu tak jak teraz na święta (studiuję w innym mieście) to mnie szlag trafia jak tylko go slyszę, nienawidzę tu przyjeżdżać.wstydzę się nawet przyprowadzić chłopaka do domu. kiedyś nawet myślała o rozwodzie ale ten temat zniknął. jeżeli jesteście nieszczęśliwe to ODEJDŹCIE, nie marnujcie życia sobie i swoim dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plujecie na tych waszych buraków, ale dlaczego od nich nie odejdziecie? przeciez same jestescie winne sytuacji w ktorej sie znajdujecie. Kazdy jest kowalem swojego losu i kazdy sam podejmuje decyzje zyciowe. Wybralyscie sobie burakow na mezow, to przeciez wiadomo ze w ksiecia sie to nie zamieni. Trzeba bylo wziac chlopa na poziomie, bo nawet jak te motylki mina, to wam jeszcze cos zaoferuje. "cos" czyli szacunek, bezpieczenstwo i przyjazn. Nie rozumiem dlaczego tkwicie w takich beznadziejnych zwiazkach, pewnie dlatego ze jestescie uzaleznione finansowo i emocjonalnie, ale to przeciez tez macie na wlasne zyczenie. Moja taka rada: zrobcie cos dla siebie, znajdzie sobie lepsza prace, zajmijcie sie soba, a nie ciagle nienawidzicie tych swoich burakow. odejdziecie od nich i zacznijcie w koncu zyc, bo zycie ma sie jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O madrale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×