Dlaczego mam wierzyć i modlić się do Boga skoro on pozwala bym cierpiała ?

całe zycie od małego, same nieszczęscia... jako 4 latka spadłam do piwnicy na wsi, miałam złamane obie rączki i noge :( potem rozcielam sobie nożem warge, z mamą jechalysmy na pogotowie, lekarz szył mi warge bez znieczulenia, pamietam ze strasznie plakalam, pelno krwi :( jako 10 latka jechalam z kolezanką rowerem, wpadlam w dołek, przelecialam przez kierownice, uderzylam glową o cos, rozcielam sobie skore na udzie, kolezanka pobiegla po rodzicow , trafilam do szpitala na tydzien... nic mi sie w zyciu nie udaje, nie dostalam sie na wymarzone studia, mam problemy natury psychiczniej, jestem chorobliwie niesmiala, zamknieta w sobie, prawie nie mam znajomych, cale zycie w domu ksiazki, telewizor, komputer w gimnazjum bylam dręczona i tam sie to zaczelo :( po co ja zyje?

:-) :'(

:-) :-\

ja mimo swoich traumatycznych przeżyć nadal kocham Boga... i uwierz mi że warto.

jest ch u jowo, bo cala odpowiedzialnosc za siebie przerzucasz na wytwor fantazji. nie ma zadnego dziadka w chmurach, ktory czuwa nad toba, sama musisz sie o siebie zatroszczyc. co nie znaczy, ze zycie nie jest piekne.