27 letnia dziewica czy to juz przegrane zycie ?

nigdy nie mialam faceta

Swiat oszalał skoro uważa się, że brak bzykania to przegrane życie.

wolisz być 27 letnią dziwką?

To normalne życie.

dziewictwo = przegrane życie? to chyba niewiele oczekujesz od życia, współczuje

Teraz takie czasy, że modne jest szybkie tracenie dziewictwa i wiele osób robi to pochopnie, żeby nie zostawać w tyle za rówieśnikami i nie być pośmiewiskiem. A wiele osób wstydzi się przyznać, że nie ma tego jeszcze za sobą - z tego samego powodu. Wierz mi, że nie jesteś osamotniona. Moja przyjaciółka straciła dziewictwo w wieku 26 lat ze swoim obecnym mężem, a laska była, mogła przebierać, ale nie chciała. Osobiście mam co najmniej kilka koleżanek, które nigdy nie miały faceta, a mają po 31, 36 i 51 lat.. To nie jest tragedia, jeśli żyjesz w zgodzie ze sobą. Nie ma co robić coś na siłę, bo nam się wydaje, że jesteśmy w tyle. Nie ma żadnego wyznacznika.

życie przegrałaś jak zadałaś to pytanie na forum, to świadczy ze mimo wieku to straszny pustak z ciebie

Nie to nie jest przegrane życie Bo seks to nie wszystko ;)

Brak kogoś obok nas bywa bolesny... ale jego nadmiar bywa taki, że życie na lewej stronie wydaje się nam znośny.

tragedia, tylko nie płacz:)

Być może przegrałaś, ale nie dlatego że jesteś dziewicą, tylko że ciążą ci życiowe fakty.

ale w tym wieku kiedy juz dawno po szkole i po studiach jest po prostu trudniej kogos poznac. Nie chce byc stara panna

No szczerze to 27 lat na karku i dziewictwo to faktycznie nie brzmi dobrze :/ Proponuję jednak poszukać kogoś i spróbować seksu bo może życia nie przegrałaś ale jego smaku nie znasz.

Chodzi Ci o związek, czy o przyjemne spędzenie pierwszego razu?

Chyba jednak o związek jej chodzi. Daj doopy komukolwiek, przestaniesz być dziewicą to i związek sam przyjdzie. Na pewno.

A jak to się stało że nadal jesteś dziewicą? Do tej pory nie miałaś żadnego faceta? A może taka wybredna jesteś że żaden na tyle dobry żeby seks z nim uprawiać?

ja uważam, że takie pytanie z ust 27 latki może świadczyć o "przegranym życiu", które naprawia się na terapii. bo do błony to może przykładać wagę 16lat "omg, puściłam się z pierwszym lepszym, straciłam głowę na dysce, przegrałam życie". a dziewictwo lub brak u kobiety po 30 jest efektem świadomej decyzji. więc ani nikt tu nic nie odpowie, bo Cię nie zna, ani zastanawianie się nad tym nie jest objawem dojrzałości.więc w pewien sposób "przegrałaś", ale wszystko da się wyprostować;)

*pod 30 to forum ma schizofrenię:D jestem zalogowana, ale post mi się robi na pomarańczowo i zamiast edytować zgłosiłam sobie swój post

Jeśli chcesz autorko, zostawiam maila, mirodow@gmail.com