co zrobić z pijakami, którzy ledwo trzymają się na nogach?

Co zrobić z osobą, która leży, śpi pijana, lub ledwo się rusza? Kiedyś zadzwoniłam po karetkę, to mnie wyśmiali, że do pijaka karetkę wzywałam. Jak się nie wezwie karetki, to może być problem, bo ktoś może umrzeć. Teraz niby nie jest jeszcze bardzo zimno, ale trochę jest. Byłam świadkiem jak ludzie wzywali straż miejską i myślę, że to słabe, bo skończy się mandatem, lub płaceniem za izbę, więc temu menelowi tylko problemów się narobi. Raz prosiłam pijaka, żeby mi powiedział gdzie mieszka to go zaprowadzę do domu (leżał na ziemi) - próbowałam nawiązać kontakt, żeby sprawdzić czy żyje - to prawie zwiał mi pod samochód. Co robić w takiej sytuacji? :/ Chcę COŚ robić, ale nie wiem co. Kogo wzywać?

znałem kilku alkoholików , ktorzy zmarli przez picie w wieku 50 lat

no tak, ale skoro ich znałeś, to sam wiesz, ze wezwanie karetki nic nie zmieni. Nie oduczy ich ta karetka pić. Myślę, że to mała pomoc :/

ja znam koło 30 żonatego na wykończeniu już :)

Nic z nimi nie zrobisz. Im nie można pomóc, bo oni nie chcą pomocy, chcą tylko chlać. Jak taki ci się zwali pod domem, to można jedynie na policję zadzwonić, nie ty narobisz im problemów, bo oni sami sobie je robią i przyciągają...

no ale jak leży to co zrobić?

Mnie jak kiedy odprowadzisz to ci bede dzwieczny:-) . Czasem tak sie nachleptam ze niemam sily isc:-)