Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Marze o powrocie do Polski ale jak to zrobic i czy to ma sens.

Polecane posty

Gość gość

Hej Ostatnio nurtuje mnie decyzja, ktorej nie moge z zaden sposob podjac.Mam nadzieje ze ktos znajdzie sie tu na forum i chociaz troszke zdejmnie ze mnie to co mnie dreczy dniami i nocami doslownie. Jestem obecnie w Szwajcarii, mam prace w opiece w domu starcow szczerze jej nienawidze, mam ogromne leki jak musze do niej pojsc, poza wynagrodzeniem(wystarcza mi na normalne zycie bez jeakis luksusow i cos tam odlozylam przez te lata), w Polsce mieszkanie w Katowicach. Tutaj mam partnera, z ktorym zyje kilka lat ale temat slubu ze mna go drazni, dzieci moze chcialby miec ale tez nie jest w stanie sie okreslic.Milos do niego sie rozmazuje ale boje sie go zostawic i zaczynac od nowa bo zblizam sie do przyslowiowej 40stki. Nie wiem co dlalej nie nawidze tego kraju, poza opieka bedzie ciezko mi tu cos znalesc bo z wykstalcenia jestem opiejunem osob starszych, marze o powrocie do Polski ale czy sobie poradze z takim zawodem, moglabym zainwestowac w sudia w Polsce i jakis czas zyc z oszczednosci ale czy to mam sens w wieku prawie 40stu lat.Jestem w kropce i nie wiem co dalej czasem mam wrazenie ze jedynym wyjsciem dla mnie jest sie wyprowadzic z tego swiata . Bede wdzieczna za kazda rade, i z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wracaj. Tam przynajmniej zyjesz na poziomie, a tutaj kto Ci zapewni, że będziesz go miała. Z partnerem albo zajdź w ciążę, jaesli go jeszcze kochasz i chcesz z nim być, albo go kopnij, bo to nieprawda, ze koło 40-tki to juz nikogo nie znajdziesz. Pracę wykonuj tę co masz, a moze jednocześnie aktywnie się rozglądaj, czy nie dałoby się jej zmienic. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wracaj! pomysl o zmianie pracy, po co masz w tym tkwic? tylko dlatego, ze jestes opiekunem z wyksztalcenia? kursy, przekwalifikowania, studia tez mozna zrobi za granica, bez problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wrócić -Wsiada się w samochód/pociąg/samolot i jedzie Czy to ma sens - Zależy . Z której strony by nie rozbierać to Ty sama musisz podjąć decyzję . Niełatwe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedz ale na dluzsza mete nie dam juz rady tam pracowac, mam potworne leki jak mam tam pojsc, pracowalam tutaj w kilku domach starcow szedzie jest tak samo. Nie daje rady wysiadam psychicznie czasem w przeciagu miesiaca ma dwa wekendy wolne, i to by bylo na tyle a gdzie w tym wszystkim jest zycie.Czuje ze ze mna dzieje sie cos zlego chce uciec z tego kraju od partnera ktory tez prawdopodobnie nie wiaze ze na planow bo na wszystkie pytania o przyszloasc reaguje alergicznie.Nie potrafie znalezc logicznego rozwiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz partnera, bo jesteś daleko. Temat ślubu go drażni, bo jesteś dla niego jedynie pogotowiem seksualnym, albo on ma jakąś dziwnie niepoukładaną sytuację w Polsce, może ma tam ważny ślub. Masz 40 lat, żadnego zawodu poza pielęgnacją ludzi starszych i przekwit przed oczami. Pomyśl, co jeszcze możesz zrobić, żeby uratować swoje życie, bo to naprawdę jest ostatni moment, żeby w jakikolwiek sposób, obojętnie gdzie, stanąć na nogi i zapewnić sobie jakąś stabilizację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj moge aczac studia ale to nie takie proste tu jest inny systam szkolnictwa tu nie mozna sie przekwalifikowac z opiekunki cos innego bo wszedzie trzeba miec kilkuletnie doswiadczenie zeby jako osoba dorosla sie przekwalifikowac.Poza tym studiowanie pochlania czas a skad brac pieniadze oszczednosci ktore mam szybko sie rozplyna przy tutejszych kostach zycia dlatego mysle o powrocie do Polski ale moze to bledne myslenie czuje ze niedlugo tak czy owak nie wytrzymam presji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj partner nie ma zony tego jestem pewna gdybym wiedziala co mam dalej robic nie pytalabym tutaj ale przed oczami mam totalne nic no poza jednym wyjsciem ale to juz bedzie wyjscie ostateczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz dwa wyjścia żyć tam dla kasy albo żyć dla... życia ...w PL z mniejszą kasą nie łudź się że tam gdzie zostaniesz będzie ci dobrze ,finansowo owszem ciut lepiej ale życie ci zleci i zapewne będziesz żałować w PL z pracą cieżko zarobki nie powalają zależy...na czym ci tak naprawdę zależy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli znasz francuski na bdb poziomie w Katowicach badz Krakowie jest duzo pracy np call center w turystyce czy it. Moja kolezanka wyciaga 2800 netto. Na poczatku miala latne szkolenie miesieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ja znam niemiecki tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemiecki tez, wyszukaj serco krakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurta w Polsce jest olbrzymie zapotrzebowanie na opiekunki dla osob starszych, inna rzecz, to pensja - choc na pewno mozna wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unknow83
Jak ja cie rozumiem... Emigracja to przeklenstwo. Tesknisz za Polska, gdy jestes daleko, a potem wracasz I wszystko cie wkurza, albo nie mozesz znalezc pracy. I znow sie pakujesz. I tutaj nie jestes u siebie, ale I w Polsce juz czujesz sie obco... Ja tez zagranica. I bardzo chce wrocic, ale juz raz probowalam I nie wyszlo. Ty masz latwiej o tyle, ze masz w Polsce swoj kat. I nic cie w Szwajcarii nie trzyma. Ja mam zagranica rodzine, a w Polsce zadnego domu, czy mieszkania... Ale I tak za kilka lat wroce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z ZH
Twoj facet to Szwajcar? Jesli tak to rozumiem jego niechec do slubu, szwajcarskie prawo jest niezbyt korzystne dla malzenstw np placisz wieksze podatki a ewentualny rozwod to droga przez meke. Jak dlugo tu mieszkasz? Masz permit b czy c? I czego w Szwajcarii nienawidzisz poza swoja praca? Jezyk znasz chyba na takim poziomie by nie byl problemem? Masz tu znajomych, przyjaciol? Skad ta nagla nienawisc do zawodu, ktory wybralas? Moze to zwykle przemeczenie i wystarczyloby zredukowac etat na np 60%? Studia w Polsce to sredni pomysl, magistrow tam teraz jak mrowkow, bez doswiadczenia i w wieku 40 lat to rynku nie zwojujesz i skonczysz robiac to samo co tu za 2000zl brutto. Jest cos co chcialabys robic? Apropos przekwalifikowania to moja sasiadka z pilota w Swiss przekwalifikowala sie na opiekunke noworodkow w szpitalu wiec rozne rzeczy sa mozliwe, tyle ze nawet na byle jaki zawod trzeba miec szwajcarska szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skad ta nienawisc do Szwajcarii, nigdy nie lubilam tu byc, wszystko co mnie tu trzymalo to praca i zarabianie na mieszkanie po dlugim okresie samotnosci tutaj poznalam tutaj faceta. Chyba brakuje mi tu stabilnosci, stoje w rozkroku bo wlasnie pozwolenia na prace mnie rozbrajaja mam b ale co z tego.Do Polski sie zjechac nie da na jakis czas bo strace pozwolenie, szkole zrobilam tutaj ale nigdy nie lubilam tego zawod.Jeznyk znam w miare dobrze dialekt inaczej niedaloby sie pracowac ze staruszkami, ktorzy bywaja okrutni, poiedzmy sobie ze nie radze sobie dobrze z atakami ich zlosci i agresji ciaglego niezadowolenia i zeby nawet stawac na glowie to ciezko im dogodzic. Jestem wychowana w tradycyjnej rodzinie i slub dla mnie to cos waznego a takie zawieszenie w prozni powoduje ze nie chc e tu wiecej byc.Bo moje zycie to praca na zmiany, kilka wekendow w miesiac w pracy a na znajomych nie mam czasu i sily.Z 60% przy wyplacie w opiece to nie wiem czy zwiazalabym koniec z koncem tutaj nie mowiac o odkladaniu.Dla mnie zycie tutaj to kwadratura kola i nie widze sposobu by sie z tego wyrwc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byc moze komus sie udalo,wrocic albo zmienic nastawienie do kraju w ktorym przebywa.Pisze to o osobach przedewszystkim samotnychbo wiadomo we dwojke zawsze razniej.Za wszystkie roady bede wdzieczna i zeby nie bylo nie jecze, tylko stoje w punkcie gdzie nie wiem co dalej i jak to ugryzc by sie jeszcze bardziej nie pograzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno masz ubezpieczenie. Powinnas sie udac do psychoterapeuty bo masz depresje, a juz wzlaszcza Twoje sugestie na temat samobojstwa sa niepokojace. Terapeuta moze Ci naprawde pomoc i pomoze Ci tez skrystalizowac to, czego naprawde chcesz. Z partnerem usiadz i porozmawiaj powaznie. Nie ma sensu brnac w zwiazek, ktory nie spelnia Twoich oczekiwan, lepiej wiedziec na czym sie stoi. Czy on chce cz ynie to powiedz, ze chcialabys porozmawiac powaznie na temat tego gdzie on Was widzi za 3 lata. Zrobilabym rezerwacje w restauracji bo w ten sposob atomosfera bedzie mila i mozecie sie skoncentrowac na rozmowie. Jezeli sie okaze, ze on naprawde tylko tak chce sobie byc z Toba to ja bym odeszla. Wole wiedziec na czym stoje i kto wie, mozna poznam kogos fajnego. Powinnas sprobowac Szwajcarskich portali randkowych. Co do pracy to moze pomyslem by bylo robic to prywatnie? Masz juz przeciez doswiadczenie, ktorym mozesz sie wykazac a opieka na jedna starsza osoba jest na pewn latwiejsza niz na wieloma. Skoro chcesz studiowac to pomysl o studiach w Szwajcarii. Mozesz znalezc jakis program na pol etatu, zmniejszyc ilosc godzin w pracy i za kilka lat bedziesz miala i doswiadczenie i wyksztalcenie. Na przyklad cos takiego jak Healthcare Management? Mozesz sie potem zatrudnic w szpitalu i zajmowac sie ubezpieczeniami albo na przyklad organizowaniem socjal worker czy rehabilitacji dla starszych pacjentow. Wiazaloby sie to z Twoim wczesniejszym doswiadczeniem jako opiekunka wiec mysle ze byloby Ci latwiej wtedy o prace niz innym swiezo upieczonym absolwentom. Wszystko jeszcze przed Toba! Nie czepiaj sie pomyslu z dziecmi tak kurczowo bo znam wielu ludzi ktorzy sa niezmiernie rozczarowani swoimi dziecmi. To nie jest recepta na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zdaje sobie sprawe ze mam depresje, w tutejszej szkole otarlamm sie o ten temat i cos otarlam sie o ten temat. Ubezpieczenie mam ale ono nie obejmuje wizyt u psychologa czy psychoterapeuty, a prywatne wizyty sa kosztowne. Nie chce zaczynac z randkami bo mam wrazenie ze kazdy facet jest taki sam, nie che tez wszystkiego zaczynac odpoczatku, znowu kogos poznawac, na sama mysl o pierwszych randkach robi mi sie niedobrze. Moje mysli kraza o dziecku bo jak nie teraz to kiedy. Kiedys bylam u doradcy zawodowego i po wszystkich testach jedyne co mi zaproponowal to tzw przedszkolanka, albo doradca zywienia a ja chialabym cos co nie wiaze sie z bezposrednia praca z ludzmi. Z partnerem rozmawialam ale on nie che slubu bo to dla niego ryzykowne chodzi o jejo przyszla emeryture, i ogolnie finanse, a ja nie chece chyba z kims zyc na zasadzie prowadzenia firmy, w sensie to mi sie oplaca a to nie Stoje w miejscu i jedyne mysli jakie mnie nachpdza to te ze che uciec z tego kraju w Polsce czeka mieszkanie i mam oszczednosci boje sie sprobowac, bo porotu juz nie bedzie do Szwajcarii ze wzgledu na pozwolenie na pobyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie chcesz, tamto be... Musisz sobie jakis cel wyznaczyc zeby do niego dazyc. Z tym facetem dziecko to przeciez mrzonki bo widzisz ze on sie nie chce wiazac. Uwazasz, ze 40 lat to duzo w Szwajcarii? Sproboj w Polsce :-D Tam Cie od razu do trumny wysla zeby czekac na smierc. Skoro jestes do Polski tak przekonana no to zeby nie wpasc jak sliwka w kompot, to wez caloroczny urlop za jednym zamchem i jedz do Polski. Do kieszeni wsadz tylko 2000tys. gotowki i zobacz jak sie za to zyje przez miesiac. Bedac w Polsce intensywnie staraj sie o prace, zobaczysz jakie bedziesz miala szanse, jak by zycie wygladalo. To ci da jasniejszy obraz sytuacji niz takie gdybanie. W Szwajcarii jest tyle regionow turystycznych, wielu ludzi na przyklad z Niemiec jezdzi sobie zima dorabiac. Trzeba umiec jezyki obce ale napiwki sa podobno dobre :) Naprawde uwazasz, ze masz wieksze szanse na szczescie w relatywnie biednym i zacofanym kraju jak Polska niz w takiej Szwajcarii? Rozumiem, ze jestes w dolu ale chocby sam wiek przemawia za tym zebys probowala na Zachodzie bo w Polsce ludzie sa bardzo nietolerancyjni. Z tego co piszesz facet sie boi ze gdybyscie sie rozwiedli to mu wsiadziesz na jego fundusz emerytalny itd. bo pewnie sama masz niewiele wypracowane a przy rozwodzie czy to w Niemczech czy Szwajcarii to dziela to miedzy malzonkow. Z tego co piszesz to chyba czekasz na cud :-D badz na wygrana w totolota. Natomiast ja ci mowie, ze cudy przychodza wylacznie do tych ktorzy na nie pracuja i nie zaczynaja kazdego zdania od tego, ze nie bo... W jakim miescie mieszkasz? Wybierz sie na uczelnie, popros o katalog, zobacz co Ci pasuje. Nikt za Ciebie decyzji nie podejmie ani nic za Ciebie nie zrobi. Musisz sobie wyznaczyc cel, robi sie wtedy o wiele latwiej gdy wiesz do czego dazysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z ZH
z jakiego kantonu jestes? z pozwoleniami roznie bywa, niby Szwajcaria sie zamyka a co chwila spotykam ludzi, ktorzy dopiero tu zaczynaja i jakos dostali pozwolenia. Grunt to zeby ktos ci chcial dac prace, a po tym jak masz w CV szkole i dowiadczenie stad i znajomosc jezyka i to dialektu to jest duzo latwiej niz komus calkiem z zewnatrz, juz nie mowiac o tym ze masz zawod, na ktory jest popyt a do ktorego Szwajcarzy sie chyba nie garna? Zobaczymy zreszta co bedzie po referendum w ten weekend. Podobno na C mozna wyjechac na maksymalnie 3 lata i wrocic, nie wiem na ile w tym prawdy. Teoretycznie po 5 latach na B mozna dostac C, np Irlandczycy takie dostaja od reki, w przypadku Polakow szanse sa niewielkie ale to zalezy od gminy. Moze podejdz do swojej i zapytaj o to? mialabys furtke w przypadku niepowodzenia w Polsce. Moze przedszkolanka to rzeczywiscie bylaby lepsza praca dla ciebie? Dzieci jakby nie patrzec sa mniej zrzedliwe od chorych staruszkow, choc tez potrafia dac w kosc ale wydaje mi sie ze ogolnie sa fajniejsze i moga dac duzo radosci. Z tego co widze to w zlobkach i przedszkolach panuje duza dyscyplina. Masz tez wiecej przerw, np gdy dzieci spia w poludnie. No i przedszkola czy zlobki nie pracuja w weekendy,a w tygodniu opiekunki chodza na zmiany pomiedzy 7 a 18-19, gdzie w domu starcow pewnie sa tez nocki. a tak w ogole to masz jakis pomysl co chcialabys robic w zyciu? bo z zawodow, gdzie nie trzeba miec do czynienia z ludzmi to przychodzi mi do glowy tylko kierowca ciezarowki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za odpowiedzi. Jestem z kantonu Argau, zreszta nie daleko mam tez do Basel. W tym wszystkim nie tylko chodzi o prace, ktorej nie znosze, ktora zreszta zatruwa mizycie i rozklada na lopatki kazdego dnia Lubie wiekszosc mieszkancow i praca z nimi sprawia mi duzo satysfakcji, zespol jest powiedzmy sobie taki sobie, ale kilka mieszkancow na mojej grupie daje mi w kosc , pietnuje mnie za chyba nie taki jezyk dialekt nie wiem moze za moja osobe.Zresza inne kolezanki tez maja z nimi probel ale juz nie taki, na kazdym kroku jestem przez pewnych mieszkancow pietnowana, krzycza na mnie ze to robie zle, tamto robie nie tak mimo ze chodze prawie na rzesach.W poprzednich pracach bylo podobnie wiekszosc podopiecznych byla w porzadku ale zawsze znalazlo sie jeden dwa ktorz nie dawali mi zyc i odchodzilam z pracy. Tutaj zwyczajnie czuje sie samotna z tym wszystkim nawet nie mam komu sie wygadac, dlatego tak cisnie mnie na powrot do Polski.Nie mam zbyt wielu znajomych bo poprostu najczesciej jak kogos poznaje to przez prace wieczormi , albo w niektore wekendy nie da sie spotkac i tak znajomosci sie rozmywaja i powiedzmy sobie szczerze w moje grupie wiekowe wiekszosc ma rodziny pozakladane i im sie poswieca. Tak boje sie podjac jakiekolwiek kroki bo kazda decyzja wiaze sie takze z finansami a tu juz musze liczyc sama na siebie, pewnie sie latwiej zyle ze swiadmomoscia ze jest ktos przy boku kto nas wesprze jak bedzie zle ja takiego kogos nie mam. Obecny facet kreci i maci mi w glowie, nic z tego nie rozumie bo raz mowi ze slubu nie no bo wlasnie jego emerytura i finanse w przypadku rozwod, jak mu powiem ze wracam do Polski to znowu sie przymila i mowi ze mysli ze mna o rodzine tzn dzieciach ale bez slubu.Potem jak odpuszcze to tak sobie zyjemy rarem i nic a nic sprawy sie nie posowaja do przodu az do mojego nastepnego kryzysu. Ja nie jestem w stanie dale zyc w braku takiej niestabilizacji, to mnie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×