Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jestem lafiryndą?

Polecane posty

Gość gość

Jestem mężatką od 8 lat, mamy dziecko. Przed ślubem mąż mówił, że nie będę musiała pracować bo ma swoją firmę i dobrze zarabia, wolał, żebym zajmowała się domem i dziećmi, ponieważ chcieliśmy mieć co najmniej trójkę. Rok po ślubie urodziłam dziecko, zajmowałam się domem. Wtedy mąż zaczął mi dogryzać, że nic nie robię, sugerował, że powinnam pójść do pracy. Czułam presję, więc znalazłam pracę, ale tutaj powstał kolejny problem, ponieważ nie byłam w stanie pogodzić wychowania dziecka z pracą. Znalazłam opiekunkę, ale wtedy okazało się, że jestem nieodpowiedzialna, bo kto oddaje pod opiekę dziecko obcej osobie. Kilka lat żyłam w presji , musiałam byc idealną matką, kobietą niezależną finansowo, w nocy wstawac do dziecka, rano mieć ochotę na szybki seks z mężem i w dodatku prać, sprzątac i gotować, bo mąż nie uznawał żadnej pomocy w domu. Mam depresję ,postanowiłam odejść od męża, znalazłam kogoś. Czy mam prawo do szczęścia? mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach na kobiety zrzuca się zbyt wiele. Chciałabym, zeby ktoś mnie zrozumiał, większość potrafi tylko osądzać...co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze krotko po prostu ROZUMIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Usiąść pogadać z mężem jak się czujesz i co Ci leży na wątrobie - rodzicę Ci męża znaleźli? Nie wiedziałaś za kogo wychodzisz? Nie ma sensu się męczyć albo się dogadacie albo nie i koniec, ja na twoim miejscu bym się długo nie zastanawiała - wlacz o swoje życi ei nie daj się pomiatać musisz być twarda i dać przykłąd swoim dzieciom - bo się później nauczą że to normalne i będą podświadomie tego wymagać we własnych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×