Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Młode mamy, nei zazdrościcie czasem

Polecane posty

Gość gość
Imprezy no tak moje marzenie :-) oj kobiety zastanówcie się trochę. Nie każdy lubi szaleć. Nie którym brakuje rozwijania się itp a nie tych imprez i chlania do nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem,co teraz za mamejowate pokolenie rośnie. Ja mialam 4 msce niecałe macierzyńskiego,W nocy wstawałam do dziecka,rano do pracy. Bylam zmęczona,oczywiście,ale nigdy nie zalowalam,ani się nie użalałam nad sobą,a mialam 22 lata i 4 msce gdy urodziłam dziecko. Zdążyłam i je wychować i awansować w pracy. Teraz córka dorosla,ja mam 40 lat i trochę. Czuje się mloda,mam czas dla siebie. Nigdy nie chodziłam potargana,ubrana byle jak. Wystarczy trochę samozaparcia,a nie jęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nigdy tego kolezankom nie zazdroscilam,nigdy nie bylam typem imprezowiczki raczej domatorka ze mnie,urodzilam dziecko w bardzo mlodym wieku,konczylam szkoly zaocznie,duzo rodzicom zawdzieczam,ale czy zaluje i czy zazdroscilam...?Wiecie nawet nigdy sie nad tym nie zastanawialam,ale tak jak napisalam wyzej nie zazdroscilam :) No moze jedynie troche leniuchowania w weekendy,ale cos za cos :) Ja przynajmniej nigdy w niedziele kaca nie mialam ;) Wiadomo,ze ciaza i dziecko w tak mlodym wieku wiaze sie z duzym wyzwaniem,ale tej ktorej naprawde zalezy da rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja przynajmniej w niedziele kaca nie miałam" Ale wymyślasz autorko totalne bzdety , tak jakby każda się w weekendy upijała. Lepiej się zajmij swoim dzieckiem zamiast tu farmazony wypisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To byl taki zart,no ale skoro Ty na zartach sie nie znasz no coz...A tak na marginesie moje dziecko w tej chwili ma 24 lata i juz od dawna same soba potrafi sie zajac,ale dziekuje za troske.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Wybacz ale to nie byl pierwszy lepszy kolezanko. Wspolczuje Tobie." W wieku 17 lat zaciazylas i to nie byl pierwszy lepszy ? Czyli bzykalas sie juz wcześniej z innymi bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze że nie mam koleżanek które się zaniedbały po porodzie (wiadomo, kilka miesięcy po wygląda się mało atrakcyjnie, ale potem już figura raczej wraca do normy), ja jestem jedyną chyba której zostały dodatkowe kilogramy (ale przypuszczam że i bez ciąży by były). Nie wiem czemu mam nie pospać czasem do południa, nie jestem samotną matką i bywa tak że wyjdę z koleżanką na piwo, wrócę późno a drugiego dnia odeśpię, mąż wstaje do małego. Rodzinę mamy pomocną, ale staram się nie nadużywać. A na co dzień nie bawi mnie kładzenie się nad ranem, ani to mądre, ani zdrowe. Właściwie mam kupę czasu żeby dbać o siebie- jakbym koniecznie chciała, tyle że nigdy kosmetyczki mnie nie kręciły a włosy raz na miesiąc- dwa podcinam i tyle. Na fitness chodziłam póki nie złapałam kontuzji, raczej nie chodzi się dzień w dzień na kilka godzin tylko 2-3 razy w tygodniu na godzinę czy dwie. Uczyć się nikt mi nie broni :) Na imprezach ze znajomymi wyszalałam się dość, i sorry, ale lekko niepoważne by było jakby w wieku 24-25 lat dalej bawiło mnie włóczenie się po mieście, po knajpach czy palenie marihuany w parkach :P To dobre dla małolatów. A kulturalnej zabawy od czasu do czasu nikt mi nie broni, przecież matki nie mają szlabanu. Nigdy mnie nie kręciły wyjazdy ze znajomymi, więc i do tego nie tęsknię, a z dzieckiem jeździmy więcej niż wcześniej z mężem we dwójkę. Zainteresowania mamy, również zaangażowaliśmy w to dziecko. Nie powiem że życie z dzieckiem się nie zmienia, oczywiście że się zmienia, i to mocno, ale nie powiedziałabym że na gorsze. Nigdy nie byłam jakąś duszą towarzystwa z wielką paczką znajomych, dobrze się czuję i sama, i ze swoim mężem, dziecko też mamy fajne i w miarę jak rośnie jest z nim z roku na rok coraz przyjemniej spędzać czas. Nie rozumiem tego patrzenia na macierzyństwo wiecznie przez pryzmat zupek i kupek, te pieluchy i nieprzespane noce to w najgorszym razie 2-3 lata a potem robi się coraz fajniej. Co kto lubi, ale skoro ktoś dzieci nie lubi- po co się na nie decyduje? Moja teściowa młodo została matką, teraz jest co najwyżej w średnim wieku a nie starszą panią, podróżuje, uczy się kilku języków, ma czas dla siebie, aż miło popatrzeć, nie wiem czy za 10-15 lat dalej miałaby na to wszystko siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny czy któraś z was brała może fenoterol? Chętnie odkupię. Mam zagrożona ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co dzieciaka sobie robiłaś? W mamusie ci się zachciało bawić? Wpadka? Glupias że się nie zabezpieczyła odpowiednio. Tylko nie gadaj że gumka nie podziałała. Co to znaczy, ze koleżanki są ładne i chude? Z*********j z ćwiczeniami jak dziecko Ma drzemkę i zrób sobie dietę. Co to też niemozliwe? Koleżanki ładne i zadbane. Nie no nie mogę, kolejna co urodziła dzieciaka i wmawiać będzie ze nie czasu żeby się ładnie ubrać i pomalować. Daruj sobie usprawiedliwienia. Jak się chce to wszystko można. I nie marudz tylko się weź za siebie i ciesz się ze dziecko masz. Czas szybko mija. Jeszcze zatesknisz żeby takie małe było i spało dużo w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×