Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 25 lat nigdy się nie zakochałam w żadnym facecie

Polecane posty

Gość gość

Od 10 lat w żadnym nawet nie byłam zauroczona. Dlaczego jestem tak uczuciowo upośledzona, ma ktoś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A seksualnie Cię pociągają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, niektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokeninside87
z sumie ja też zakochana nie bylam na 100% w nikim i też mam 25 lat. jaka diagnoza? rak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może trudne dzieciństwo, jakieś traumy itp. Nie znam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest, że inne z kimś są i tak strasznie przeżywają relacje z mężczyznami? Mnie to nie interesuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 21 i też nigdy się nie zakochałam , nie licząc tego,że w podstawówce zauroczyłam się w paru chłopakach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu nie trafiłaś jeszcze na tego odpowiedniego i potrzebujesz czasu na zbudowanie uczucia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nigdy nie zauroczyłam ani nie zakochałam też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się na podstawówce zakończyło życie uczuciowe. :D Wiecie co będę szczera - mi na mężczyźnie nie zależy, jakbym miała z kimś być, to żeby inni wiedzieli, że jestem dla kogoś atrakcyjna. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to obchodzi nie użalaj się nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę to, bo sądzę że nie tylko ja tak mam. Jakby popatrzeć na moje znajome to one też nie są ze swoimi facetami z powodu uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się ciesz, ja raz się zakochałam i cierpiałam okrągły rok. Na jakieś kilkadziesiąt lat mam dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem, wszystkie kobiety cierpią z miłości. Nie znam ani jednej szczęśliwej. Jest jakiś szczęśliwy związek? Na bank kobieta w nim skrycie marzy o eks, którego kocha.. A cieszy się, że ktoś ją chce i ma stabilne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ma miłość do związku, bo nie rozumiem. związek to jej wybór. gdyby wybrała miłość mogłaby być również z eksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ten eks ją nie chce.. Ma już inną. Tak zazwyczaj jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, to po co mówić, jak nie chce to nie ja uważam, że wchodzi się w związek raczej z osobą, której chce się skopać dupsko, a w miłość z osobą, którą się kocha;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra tam! Ja nie potrafię się zakochać i to jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie wiesz jaka powinnaś być szczęśliwa tylko tego jeszcze nie wiesz dobry los widać wie co dla ciebie właściwe nie wywołuj wilka z lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utożsamiacie miłość z cierpieniem? To może faktycznie dobrze, że to dla mnie abstrakcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×