Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To jest niemożliwe, po prostu co ja mam teraz zrobić?

Polecane posty

Gość gość

Przeprowadziłam się do większego miasta ojciec załatwił mi tu pracę. Fajną, wymarzoną - nie u niego. On mieszka w tym mieście. Po 10 latach łaskawie dał znak życia na zasadzie: - Co tam słychać. Skończyłaś już studia? Obroniłaś się już? Jakie plany? To naprawdę duże miasto wiec zgodziłam się i nie bałam się że będe się o niego potykać bo ani on, ani ja jakoś nie pałamy chęcią do bliższych kontaktów. Pewnie go po prostu sumienie ruszyło bo dotarło do niego ze już nie musi wysilać kieszeni alimentami. Zostawił nas 10 lat temu dla innej kobiety. Potem kontakt się urwał. Oczywiście, mogłam się unieść honorem ale chyba znacie realia. Mogłam dalej harować w sklepie z zabawkami łudzić się że dam radę dojść do czegoś więcej. Moja matka przez 10 lat unosiła się honorem dlatego żyłyśmy bardzo skromnie. Studia dzienne musiałam zastąpić zaacznymi, zeby nie tylko zarobić na siebie ale i pomóc jej. No i dobra minęło pół roku. Zmieniłam pracę od "tatusia" na inną, też fajną. W sumie taki był mój plan na początku chwycić jego pomocna rękę na początku aby się odbić... Pozanałam fajne dziewczyny w pracy, fajnych mężczyzn. Zaczęły się spotkania towarzyskie. Najbardziej polubiłam Elę, chociaż to taka rozpieszczona laleczka. Ma fajne mieszkanie, prezent od rodziców, ojciec jej załatwił pracę, ma za sobą staż w UK, wyjazdy na kursy jężykowe do USA..rodzicie płacili za jej wycieczki bo musis poznać świat, zanim zacznie się praca, stres, rodzina..Trochę jej zazdrośiłam ale bez przesady. W końcu tacy ludzie są wszędzie. I nagle SZOK. Zdjęcie mojego PIP ojca. No nie widziałam go z 10 lat ale tej gęby się nie zapomina szczegolnie wtedy jeśli pół dzieciństwa i lat młodzieńczył trzymało się jego foto pod poduszką w nadziei że przyjdzie i pomoze. Poszłam do wc. I udawałam przypadkiem zauważyłam zdjęcie i od niechcenia pytam: - Kto to? Miałam nadzieję że powie, wujek nawet ojczym ale nie że powie: Mój tatuś i mama. Stała przede mną moja siostra, jego córka, taka sama jak ja a ona miała wszystko, bajkowe życie, poczułam się jakbym stała przed złodziejem ktory skradł mi najpiękniejsze lata mojego życia. Wyszłam udając ból głowy, ona dzwoni a ja choć nie mam do niej żalu nie chce brać w tym udziału. Co ja mam teraz zrobić: -nowa praca - nowa bajecznie bogata, światowa koleżankosiosta, - ojciec w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, jeśli jesteś interesowna i sprytna, to powiedz wprost, że jesteście siostrami przyrodnimi. jeśli ma sumienie, to ją ruszy. jeśli też się unosisz honorem, to nie mów nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za pokręcona sytuacja. Tatuś niezły szmaciarz :o Nie wiem co Ci doradzić, może lepiej pogadaj z psychologiem? Tu Ci raczej nikt nie powie nic konstruktywnego. Niedawno dzwoniłam do psycholożki, naprawdę pomogła mi wstanąc z łóżka. Jak chcesz dzwoń 703 402 501

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podstawowe pytanie - czego ty sama chcesz? Rozwiązań jest kilka, ale najpierw musisz określić swój własny priorytet. Nie będzie to najłatwiejsze i wymaga odrobiny czasu na zastanowienie. Można też pójść 'na żywca', ale wtedy przyjmujesz to co los przyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×