Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja 11letnia córka od jakichś dwóch miesięcy je same kanapki.

Polecane posty

Gość gość

Mowa o kolacjach i śniadaniach. Do tego dochodzą jakieś parówki albo jajecznica. Czemu? Otóż temu, że cokolwiek nie robiłam, jakkolwiek nie starałam się jej dogodzić, robić jakieś cuda na kiju, kolacje na ciepło, na zimno, na słodko, na słono, pieczone, gotowane, duszone, surowe, na parze, na tym, tamtym i siamtym, zawsze było "nie smakuje mi". ZAWSZE. No więc jej powiedziałam, że skoro tak - niech sobie robi na co ma ochotę, ja w jej jadłospis pozaobiadowy nie wnikam i mam dość patrzena się na jej niezadowoloną minę i grymas księżniczki. Efekt jest taki, że od 2 miesięcy je kanapki, które robi sobie sama. Fantastycznie, co? Ja pier/dolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale skoro je obiady to o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to, że nie można jej w niczym dogodzić. A Ty myślisz, że te obiady to wciąga jedną dziurką od nosa? Nie, ślęczy nad nimi godzinę czasu, grzebie widelcem, jednego schabowego potrafi jeść 50minut. I nie piszcie mi tylko, że powinnam zabrać jej talerz i przygłodzić - to na nią nie działa, mogłaby nic nie jeść przez cały dzień, już próbowałam. Jest w okresie silnego wzrostu i muszę w nią wciskać te obiady, już i tak wygląda jak badyl. Nie o to chodzi. Może są tu mamy dzieci w podobnym wieku albo starszych - jak wyglądały upodobania kulinarne Waszych dzieci? Bo z moją jest masakra, ona niczego nie lubi. Dzieci w jej wieku zajadają się frytkami, zapiekankami, hot dogami, a ona tego nie tknie nawet. I ok, bo to nie zdrowe. Ale niczego innego też nie chce jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np teraz siedzi przy dwóch kanapkach (jedna z wędliną, druga z dżemem) od 40minut. CZTERDZIEŚCI MINUT. Czaicie to??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, jeśli je obiady, to nie jest źle. mój syn ma teraz 9 lat i je super, a kiedy miał od3 do 7 lat, jadł tylko konkretne rzeczy. bo taki długi dosyć kaprys miał. to nie i tego nie ... jadl chleb/bułḱę z serem lub dżemem, jogurt tylko truskawkowy. na obiad to albo kotlet wieprzowy i ziemniaki z brokułem,albo jajecznica z kiełbaską i cebulka, albo rosół z makaronem świderki uznawał. kolacja - jak śniadanie. z owoców jadł jabłka i banany , z rzadka winogrono w ilości 5 kulek. a w sezonie truskawki maliny i wiśnie. z warzyw surowych i gotowanych uznawał tylko marchewkę, brokuł i pomidory. no i ziemniaki. czyli zero ryb przez kilka lat, zero innych owoców i warzyw. i był zawsze zdrowy. mial regularne badania. nie martw się o dietę córki. ważne, żeby nie jadła w kółko z dżemem tylko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinga, no nie wiem czy byłąbyś taka zadowolona :D Do szkoły też sobie robi te kanapki. Proponuję jej: weź jogurt, weź sałatkę, banana, cokolwiek innego. Nie, ona je kanapki. Zapomniałam jeszcze o jednym. Ona te kanapki je bez masła. Bo "nie lubi". Jak już ją zmuszę do posmarowania, to je 2x dłużej. Proponowałam jej smarowanie pieczywa serkami topionymi czy kanapkowymi. NIE. Bo? Tadaaaaa - zgadłyście. Bo "nie lubi". Przecież to jest jakieś chore. Nie ma pasożytów, wyniki ma ok, robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:27, w takim razie moja 11l córka jest na poziomie Twojego syna, kiedy miał 3-7 lat. pocieszające :D Ale dzięki ;) To co ona je, je wyłącznie dlatego, że musi. Ja nie mam możlwiości dawania jej czegoś, co ona lubi, bo ona niczego nie lubi. Kanapki, wędlina, od bidy jakiś pomidor (jak zmuszę) albo ogórek (lubi). I tyle. A, żółty ser. No to hit, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie myslałas ze moze w ten sposob (swoj własny i głupi) probuje sie odchudzac? tak pomyslałam jak naisałas ze nawet smarowania unika. dziwne troce to jej jedzenie. W dodatku nie masz gwarancji ze w szkole je chociaz te kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam tez tak miałam jadła po prostu to mi same kanapki , poprostu to mi smakowało najbardziej , i do tej pory tak mam na sniadanie kolacje kanapki obiad robie i jemy rodzinnie zawsze , nie ma sie czym martwic to nic złego wazne ze je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem dorosła i też od dzieciństwa nie smaruję kanapek masłem, bo nie lubię. Niczym nie smaruje - kładę ser bezpośrednio na chleb. A problem wydumany. Niech je co lubi, o ile nie są to chipsy i słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko,w podobnym wieku,mialo" miodowy okres " Tzn.chleb z miodem do szkoly i nic innego.Po kilku miesiacach mu przeszlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma 12 lat i je raptem kilka rzeczy. Śniadanie to ćwiartka kajzerki z pasztetem drobiowym albo z parowką berlinką bo innych nie tknie, do szkoły jedna kajzerka z tym samym. Obiadów w szkole nie je. Obiad w domu jak jest żurek albo jakiś sos mięsny to zje kajzerke lub kromkę chleba w tym umaczane, pizze ale tylko z serem i kukurydzą, jak mielone to max pół kotleta. Zero innego mięsa, ziemniaków sałatki surówek, jedynie starta marchewka przejdzie. Kolacja to samo co na śniadanie, albo bułka maczana w keczupie, bułka do hamburgera podgrzana i posmarowana majonezem i keczupem, oczywiście bez mięsa. Czasami jakiś naleśnik, racuch lub panierowany kalafior. Nie tknie herbaty, soki też nie wszystkie. I też nie wiem co robić, puki co rozwija się dobrze. A zjada czasami bakusia waniliowego i belriso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co wstyd sie przyznac ale ja mam 22 lata i mam tylko 4 rodzaje wedliny ktore jem, zjem tylko kurczaka, zupy wszystkie a drugie dania tez tylko wybrane i za nic w swiecie nikt we mnie nic nie wmusi. Dobrze, ze wgl cos chce jesc bo inaczej bylby problem. Mam nadzieje, ze z tego wyrosnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wlasnie za bardzo tym niejedzeniem mojego syna się nie przejmuje. Lodowka jest pełna to z głodu nie umrze. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym uważała z tym dawaniem się córce, może ona mieć teraz wszystkie badania ok, ale za parę miesięcy już nie. Zaraz wkroczy (albo juz jest) w wiek dojrzewania, zacznie się miesiączka i wtedy będzie bardziej podatna na anemie, próbuj jej chociaż dawać rzeczy zawierające żelazo, niestety najwięcej jest go w mięsie. Tak się mówi, kanapki złe nie są, ale oprócz tego powinna jeść coś treściwszego, bo ser żółty nie ma takich wartości, bo potem możesz mieć nią niezłe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×