Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego on się nie oświadcza

Polecane posty

Gość gość
Na takim etapie związku to musisz po prostu porozmawiać, bo ślub to już widzimisię i dodatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle,ze wlasnie dlatego,ze tyle lat jestescie razem,macie dzieciaka i kochacie sie to nie potrzebujecie zadnego slubu. My z zona 15 lat bylismy bez slubu i powiem Ci,ze zalowalismy tej decyzji. Nic, zupelnie NIC sie nie zmienilo a tylko kase wydalismy bez sensu. Papier ani slub nic nie zmienia,pozniej jest tak samo wiec uwazam,ze nie ma po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady of the Wood
No ja mogę Ci tylko życzyć powodzenia... Miała podobną sytuację.... też powiedziałam chłopakowi, że albo ślub albo się wyprowadzam razem z naszą córką, to jak na drugi dzień wróciłam z pracy to jego ani jego rzeczy już nie było :( Mariusz wróć do mnie! Zostawiłam płytę z grą w PS3, które zabrałeś! Ta gra była MOJA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że ślub niczego nie zmieni ale chcę tego po prostu. Wydamy kasę? No trudno jakoś to przeżyję. Ale nie chcę już więcej takich głupich sytuacji np. ostatnio zapisywałam syna do przedszkola i Pani nie mogła się nadziwić jak to dziecko ma inne nazwisko i ja mam inne (była to taka starsza pani). I to nie jest jednostkowa sytuacja. To zdarza się często i ja nie mam ochoty wszystkim tłumaczyć się z życia osobistego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mówisz po prostu "nie mamy ślubu" albo "zostałam przy swoim nazwisku" (nie musisz tłumaczyć dlaczego). I Twoje "po prostu chcę" to trochę kosztowna fanaberia więc nie oczekuj, że on sam wpadnie na wywalenie pieniędzy w błoto. Po prostu mu powiedz, że chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylo trzeba Jej powiedziec,ze nie jej problem. Ty sie z niczego nie musisz tlumaczyc nikomu. To maly problemik nie rob z igly widel:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, bo ślub ma być z powodu tego co powie lub pomyśli jakiś babol, który nie wie, że nawet po ślubie można mieć inne nazwisko niż małżonek. Nie dziwię się, że faceci nie chcą się z wami żenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ślub w dzisiejszych czasach to fanaberia? Chyba jak mężczyzna kocha kobietę to naturalną koleją rzeczy jest właśnie ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, najwyraźniej u nich naturalną koleją rzeczy było kilka lat związku i dziecko. Ślub nie jest żadnym wyznacznikiem miłości, zwłaszcza, jak się już ma wspólne "gospodarstwo domowe" i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwila bo czegos tu nie rozumiem. Domyslam sie, ze sie kochacie, jest wam dobrze razem, macie swoj kat, dziecko. Kolezanki ''radza'' zebys postawila chlopu ultimatum ''albo slub albo odchodze'' a Ty zdaje sie nawet nie zaprzeczasz, ze nie posluchasz takiej ''rady''. Czy sam fakt zawarcia zwiazku malzenskiego jest wazniejszy od posiadania tego co juz masz??? Bylabys gotowa odejsc od kochajacego partnera, zabrac dziecko, rozbic rodzine zeby tylko wyjsc za maz????jesli odpowiesz sobie twierdzaco...oznacza to, ze juz dawno powinnas to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim skoro juz jestescie taka para i rodzina to dziwi,ze nie rozmawiacie o takich rzeczach. My z zona o wszystkim rozmawiamy,znamy swoje mysli,nie mamy tajemnic. Pogadaj,zapytaj co On na to,jak to widzi. Niech poda swoje argumenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiamy na różne tematy ale ten od samego początku związku jest tematem tabu... Właściwie to nie wiem czemu. Nikt się jeszcze nie odważył poruszyć tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sama go porusz, co ci szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak zrobię, że po prostu mu powiem co myślę... Jak nie będzie chciał to go przecież nie zmuszę. Aż tak mi na tym nie zależy... A przynajmniej będę wiedziała co on na ten temat myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto ogarnij się, ja po dwóch latach powiedziałam wprost: albo bierzemy ślub albo się wyprowadzasz, byliśmy ze sobą dwa lata, pół roku wspólnego mieszkania to chyba miał czas się namyśleć. Ile miałam czekać ? Tym bardziej z przebąkiwał o dziecku a ja nie miałam zamiaru mieć dziecka bez ślubu. To chyba nie jest Wam za dobrze skoro Ty chcesz ślubu a on ma to w tyłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie kochalas bo jak sie kocha to sie nie odchodzi. Bardzo ciezko jest to zrobic. Zreszta slub nie jest wazniejszy od milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba nie jest Wam za dobrze skoro Ty chcesz ślubu a on ma to w tyłku xxx Właśnie ja mu nie daję do zrozumienia tego, że ja chcę ślubu. On o tym nie wie. Ja po prostu czekam, aż on się oświadczy i chyba właśnie mam dosyć już tego czekania i z nim porozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już dałaś mu wszystko co mogłaś, to o co ci chodzi? Że się domyśli? Ależ kochana, on dobrze wie, ale tak mu dobrze. W każdej chwili może spotkać jakąś seks lalę i odejść, bo przecież NIC was nie łączy :O Też masz się nad czym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jego miejscu też bym się nie domyśliła, więc nie masz co czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, ze chcesz wieziec co on o tym mysli wiec porozmawiaj jak najbardziej ale moim zdaniem powinnas sie nastawic na cos w stylu ''mnie do szczescia z Toba papierek nie potrzebny''. Nie ma w tej sprawie kompromisu, ktos musi ulec. A co jesli Twoj partner nie wierzy w Boga? lub jesli wierzy to nie chce okazac sie hipokryta bo nie zyjecie wedlug ''zasad'' wiary? No chyba, ze rozmawiamy tu o cywilnym tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego, że kogoś spotka i mnie rzuci to się nie boję akurat. Musiał by być głupi. Lepszej i ładniejszej niż ja nie znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja raczej myślę o ślubie kościelnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak go kochasz że spakowała byś siebie i dziecko i rozbiła rodzinę bo facet twojej zachcianki nie spełnił? Jeez, dobrze że facet nie ma pojęcia z kim żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak go kochasz że spakowała byś siebie i dziecko i rozbiła rodzinę bo facet twojej zachcianki nie spełnił? Jeez, dobrze że facet nie ma pojęcia z kim żyje xxx Gdzie ja napisałam, że go zostawię jak się ze mną nie ożeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie przytakujesz idiotkom które Ci taki szantaż radzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mogło to tak zabrzmieć ale takiego zamiaru na pewno nie mam. Chyba, że mi powie, że nie chce ślubu bo mnie nie kocha. No bo przecież jakiś powód musi być... Porozmawiam z nim i zobaczę jak sytuacja wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama piszesz że teraz się starasz. On pewnie też. Pewnie się boi że jak to zazwyczaj bywa - po ślubie przestaniecie się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaa
Zapytaj się go czy nie uważa, że wasz związek należy sformalizować? Powiedz mu że macie dziecko, że prawnie nie jesteście rodziną, w razie gdyby jemu się coś stało to Ciebie nawet nikt nie poinformuje, gdy zachoruje to nie ty będziesz informowana o jego stanie zdrowia, i odwrotnie. Tu nie chodzi o to żeby zaciągać kogoś do ołtarza i zniewalać tylko chodzi o kwestie prawne, żeby formalnie stać się rodziną. Powiedz, że nie poruszałaś tego tematu bo czekałaś na jego *******le zastanawiasz się dlaczego on nic w tym kierunku nie robi, może nie jest pewien ciebie czy może ma jakieś inne lęki? Powiedz, że ty go bardzo kochasz i chciałabyś być jego żoną a nie konkubiną czy dziewczyną czy jak to nazwać w ogóle, tak mu powiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naczytałaś się gazet z ,,mądrymi " poradami i wcieliłaś je w życie myśląc, że w taki sposób należy dbać o związek. Dobrze, że okazujesz mu miłość, ale nie spalaj się. A co on tobie daje w zamian? Też robi kolację albo śniadanie do łóżka dla ciebie? Nie dziwie sie, że wciąż nie ma tego czego chcesz (czyt. ślubu) skoro boisz się z nim o tym porozmawiać. Możliwe, że cię nie kocha, ale się przyzwyczaił do takiego życia z tobą i dopóki inna mu się nie trafi to będzie z tobą, albo wręcz przeciwnie. Dobrze mu jest z tobą i myśli, że formalizowanie związku nie jest wam do szczęścia potrzebne. Nie żyj złudzeniami, że sie domyśli czego oczekujesz, bo będziesz coraz bardziej sfrustrowana. Zycie to nie romantyczny film (głupawy-tak na marginesie). Czas dojrzeć i nauczyć sie asertywności i rozmowy z partnerem o waszych oczekiwaniach i potrzebach. Być może bardzo się zdziwi twój partner, że marzysz o ślubie- nie wiem jaki są relacje miedzy wami- bo np. nigdy o tym nie wspominałaś, a jeśli cię kocha to pewnie nie będzie miał nic przeciwko (chyba, że ma inne poglądy na ten temat i to nie ma nic wspólnego z tym czy cie kocha czy nie). Moim zdaniem to wcale nie musi ujmować romantyczności takie ,,napomknięcie" partnerowi o ślubie. Czekanie aż sie domyśli jest najgłupszą rzeczą- po tylu latach związku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×