Jak żyć bez kochanka 3

Nie sądzę że miał satysfakcję z tego sms:-D ..Trzymam się swoich zaad , zawsze twierdziłam że człowiek kulturalny odpisuje:-) Ja jak dostałam takiego sms, to powaliło mnie z nóg:-( ( treści nie napiszę )

:-)

I znowu trzeba pchać?

I to mocno:-)

.....

:'(

:-(

Gościowia 10 jak dziś Twoje samopoczucie, po wczorajszym spotkaniu?

Magda a co on napisał w tym esie?przepraszał czy ot tak z nudów napisał?

Że przeprasza za swoje cynicznie zachowanie, i ogólnie co porabiam?

Ten post o tym kmiociu, to Ty napisałaś, bardzo mi się spodobał:-)

Mogłaś go olać i nie odpisać. D**ek. Wiem, że to trudne bo sama powtarzam sobie to wiele razy a i tak odpisuje:( Mam nadzieję, że się nie poddasz, udanego dnia:)

Nie to nie ja, czasem tu wpadam poczytać, czasem coś napiszę. Miłego.

Trochę to infantylne tak go teraz wyzywać od dupków etc. Tobie takie epitety należą się w takim samym stopniu co jemu,a próbujesz winę zwalić na niego.

Magda jak mu znowu ulegniesz nigdy już się z tego nie wyrwiesz.. Pozatym dasz mu mega satysfakcję Będziesz zawsze jego dziwa na skinienie...

Miłego:-) wpadaj tu częściej:-)

Wiem o tym:-( jestem tego świadoma , widzę co się dzieje :-( .Niedam mu już tej satysfakcji, bo klapki z oczu mi spadły :-)

No i dobrze, byle tak dalej!

Dobrze ze nie z nog :D

Ten topik mi daje siłę , żeby się dźwigać z tego bagienka:-)

Szkoda Madzia ze nie trafiłaś na kogoś na poziomie Bo taki knur który tak traktuje kobietę nie zasługuje nawet na spluniecie.. O SPOJRZENIU U MNIE MÓGŁBY CO NAJWYŻEJ POMARZYC

Wiem:-( chcę być już daleko od tej chorej relacji. ..

"Tak traktuje" czyli jak?

Kiedyś na tym topiku kogoś nazwałam knurkiem, i się obraził :-(

Hej . Madzia, dziś już dużo lepiej, choć w nocy mało co spałam. do niczego oprócz rozmowy nie doszło. zresztą atmosfera była jak na pogrzebie :-( mam nadzieję że z czasem uda mi się o nim zapomnieć. on był przed Świętami u spowiedzi, nawet zapytał księdza czy mógłby chociaż się ze mną przyjaźnić. ksiądz powiedział że tak, jeżeli mielibyśmy tylko rozmawiać. dlatego tak usilnie namawiał mnie na spotkanie i na przyjaźń. tylko że ja tak nie potrafię. bo jak zapomnieć wciąż się z nim kontaktując ... na szczęście odpuścił, uszanował moją decyzję. postaram się już o nim nie rozmyślać. tylko ten smutek , tak mi smutno :-( nic mnie nie cieszy. z czasem pewnie minie ale teraz nie jest fajnie budzić się ze łzami w oczach. jestem taka nieobecna... przepraszam, postaram się więcej nie smucić. miłego dnia dla wszystkich.

Jak? Do relacji kochanek/ kochanka trzeba dorosnąć. . Nie chcę już na ten temat się wypowiadać, bo szkoda słów:-(

Oboje jesteście winni w takim samym stopniu,czemu jego obarczasz za całe zło?

Gośćiowa 10 będzie dobrze, wszystko z czasem minie i się ułoży zobaczysz? Tylko potrzeba czasu, dużo czasu.:-( .Ciężko by raczej było zostać przyjaciółmi, gdyż tak się nie da , zawsze jedna z stron pragneła by czegoś więcej. Jeśli on uszanuje Twoją decyzję, będzie lżej Tobie to odchorować! Daj sobie czas, zajmij się czymś co lubisz, a dotychczas nie miałaś czasu. Ja czuję się tak dobrze, taka wyzwolona i silna psychicznie.

......

To ja na dzień dobry się grzecznie przywitam tylko bo ciekawy wątek Pozdrawiam