Zdałam prawko za pierwszym razem a mój facet będzie miał czwarte podejście w śro

dę!!!:P Lamus z niego a ja jestem mistrzynią kierownicy:)

wątpię czy to chodzi o wybitną umiejętność prowadzenia auta:D

Muszę być genialna, poszłam prosto po kursie czyli 30 h praktyki na egzamin na nowych przepisach. Okazało się, że mój egzaminator to przesympatyczny mężczyzna a wszyscy straszyli, że będzie okropnie. Dobrze mi się prowadziło auto, jak mi raz zgasło to powiedział "spokojnie, proszę wziąć wdech i jechać". Cały czas się uśmiechał więc było przesympatycznie. A na koniec wręczając zdany formularz powiedziałm "szerokiej drogi. Jest Pani wyśmienitym kierowcą"!!!!! Dziewczyny, jestem przeszczęśliwa. A mój facet, lamus nie może zdać tego prawka haha!!!!

Nie jesteś genialna. Byłaś po prostu skupiona na tym co co robisz i spokojna. Do tego miałaś szczęście do egzaminatora. Ja kilka razy usłyszałam hasło od ludzi związanych ze szkoleniem, że nie ufają ludziom, którzy zdali za pierwszym razem. Jeśli twój facet w końcu zda prawko, to będzie 5 razy lepszym kierowcą niż ty, bo miał więcej godzin szkoleniowych i bedzie znał swoje słabe strony. A siebie poobserwuj za rok, jak będziesz "pięknie" wyprzedzać, mieć w d***e innych kierowców, o parkowaniu skośnym na parkingu prostym nie mówiąc.

Ja też zdałam za pierwszym razem.