Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ludzie w pracy nie sprzątają swoich biurek tylko czekają aż

Polecane posty

Gość gość
Autorka nie mówi o jedzeniu bo napisała, że je się w stołówce, wiec mówi o okruszkach. No chyba, ze autorka pracuje w jakimś wysypisku śmieci skoro uznala, ze jest "nas/rane" na biurkach i pod nimi oraz spuszcza wodę w kiblu... A moze pracuje raz na miesiąc... Bo ja nigdy i nigdzie nie widziałam nic co ona tu opisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kible, korytarze i schody myja się same?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdzie nie pisałam o stołówce. przy biurkach swoich jedzą, i kup i sików nie spuszczają po sobie. pisałam, że większość to faceci-programiści 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okruszki to ja bym im mogła wymieść z klawiatury, ale nie mogę, bo mi nie wolno dotykać sprzętu komputerowego :o wyobraźcie sobie jak wyglądają ich monitory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
finally! software developers' secrets revealed :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co się dziwisz autorko jak to faceci i to informatycy w swoim świecie... W normalnym biurze tak to nie wygląda i ludzie nie zostawiają jakiegoś niewiadomo jakiego syfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uogólnianie to mój konik na kafe, co poradzić:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KingaStefankaFanka
Informatycy :o to tak nieporadna grupa ludzi, że dziwię się jak to jest że jeszcze nie wymarli :p pewnie zawdzięczają to matkom, żonom i kochankom....choć w sumie to matkom bo żon i kochanek wielu w życiu nie uświadczy, chyba że w necie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, wiem, oni nawet potrafią przepaść przeze mnie jak sprzątam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nas to roznie bywało w pracy. duzo ludzi zostawiało brudne kubki po sobie, ja akurat zmywałam swoj. bo korona by mi z głowy nie spadła, tak sądze. tak samo jakies ścinki po dokumentach, resztki jedzenia, dbam o to zeby pracowac na czystym biurku. ale kurzu juz nie scierałam. druga strona to, że sprzątaczka rzadko raczej sie nie przykładała. jak łazienka była czysta tak kurz prawie zaczynałzyc wlasnym zyciem. w drugiej pracy sprzątaczka mam wrazenie ze nie przejmuje sie nieczym. sprząta ale wydaje jej sie ze to jest pierwszorzedny obowiazek i wciska sie pomiedzy moje nogi z odkurzaczem nawet jesli wlasnie rozmawiam przez tel, zabiera mi sorzed nosa teczki bo akurat ona TERAZ musi zetrzec biurko i nie zapyta o nic. Ale pracuje tylko do 13 i chyuba dla tego tak jej sie spieszy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestam kobieta informatykiem i nikomu niczego nie zawdzieczam : ani matce, ani zonie ani kochance :P.... ale szczerze mowiac na biurku mam balagan nie do ogarniecia dla normalnego czlowieka :P :D :D :D :D NI mowie o brudzie tylko o balaganie, niuans ;) U nas tez sprzataczkom nie wolno dotykac NICZEGO na biurku. Papiery na biurku leza rozne, bardzo czesto sa to specyfikacje techniczne albo umowy z kilentami, czasami sa to dokumenty ktorych nie wszyscy moga miec dostep. A komputera tez nie moga dotykac, czesto zostawiamy wlaczone na noc programy i nie wolno ich wylaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczo_
Ja tesz mam syw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no, te włączone na noc kompy strasznie mnie dezorganizują psychicznie przy pracy wystarczy, że zupełnie niechcący wprawię biurko w drgania i na ekranie pojawia się tak kuszące okno logowania, że ledwo co się powstrzymuję, żeby się nie zalogować ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprzataczka powinna przychodzic wieczorem jak biuro jest puste okolo godz 18-19 ale za takie popolodnia trzeba wiecej zaplacic wiec czesto te sprzataczki sa zmuszane do pracowania w normalnych godz i konczy sie wlasnie odkurzaniem miedzy nogami i ja doskonale rozumiem irytacje pracujacych w takim biurze ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mam sprzatac biurko? A moze jeszcze okna myc? Przeca jak mi sie na ziemie cos posypie to niby jak mam to sprzatnac? Po co firma mialaby zatrudniac sprzataczki, jesli by kazdy mial utrzymywac porzadek we wlasnym zakresie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha fajny temat. pozwolicie ze sie wypowiem z tej drugiej strony. mieszkam za granica. mam dwie prace- jedna w biurze , druga jako sprzataczka.znam wiec sytuacje z obydwu stron. ludzie sa tsak leniwi, ze nawet kubka nie moga wyniesc. raz przeoczylam kubek z biurka i rozpetala sie burza na nastepny dzien. nie mamy zbyt wiele czasu na sprzatniecie, wiec ze tak powiem JEDNA SZMATKA sluzy do wszystkiego. Czy to kible, czy biurko- po prostu czlowiek sie tak spieszy ze ma gdzies wszystko, byleby tylko bylo widac ze jest sprzatniete. ja swoje biurko sprzatam, bo lubie sprzatac po swojemu, nikt tak nie sprzatnie biurka jak ja. kwestia jest tez szacunku dla osoby sprzatajacej. i tyle w tym temacie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co firma mialaby zatrudniac sprzataczki, jesli by kazdy mial utrzymywac porzadek we wlasnym zakresie? xxx we własnym zakresie na biurku, głąbie a kible, schody, podłogi, okna to pikuś? też pracownicy biurowi będą myć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzisz, no bo chodzi jeden z drugim w garniaku czy tam sweterku z upaćkanym od blatu rękawem, a nie wytrze se za cholerę. sprzątaczka przetrze, a mama upierze. pod nogi mu spadnie obiad i nie podniesie, ino wejdzie w to, rozdepta, zaplami wykładzinę i jeszcze poroznosi po całym biurze. ręce opadają jak to widzę. i tylko o to mi chodziło, jak zakładałam ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam pozbierac rozsypany cukier? Kuzwa po ziarenku? Pogielo Was? Biurko scierac? Od tego jest sprzataczka. Przeciez jak rozleje herbate (jeszcze mi sie nie zdarzylo) to zetre od razu, bo jak inaczej. Ale mam biurko pucowac? i Pod biurkiem? Czym niby? Pogielo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mają szkoły i klase,a tacy raczej niesprzątaja. To brudasy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile razy mam powtarzać, że do okruszków nic nie mam?? mnie tylko zależy na tym, żeby przeciętnych rozmiarów kawałki jedzenia i inne średniogabarytowe odpadki innego sortu trafiały do kosza obok, a nie pod biurko. ps. w imieniu twojej sprzątaczki dziękuję, że ścierasz od razu po sobie jak coś rozlejesz. ja nie mam takiego szczęścia do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie scieram bo nie jestem gula i nie rozlewam herbat. Ale starlabym i nie dlatego, ze myslalabym o sprzataczce tylko dletago, zeby sobie rekawa nie pomoczyc. Jakie grube gabaryty? JAk jem kanapke to sie kruszy, mam to zbierac z podlogi? Przeciez nie wyrzucam pod biurko plasterkow szynki. Moze okresl co masz na mysli, bo stad te nieporozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwaga! podaję przykłady odpadków jadalnych: ćwiartka ziemniaka, landrynka miętowa, łupina orzecha włoskiego. tzo. za małe, by się tym przejmować? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaż może ta łupina nie bardzo podchodzi pod jadalne, ja tam nie wiem, ludzie różne rzeczy jedzą i nie wydziwiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie w biurach to w większości brudasy.Biurka zawalone,chusteczki zasmarkane na biurkach,kubki z herbatą,kanapki niedojedzone,rozwalone dokumenty.Czy to ma sprzątaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ful papierow na biurku. Przeciez tego nie kaze nikomu sprzatac. Lezy i ma lezec. Robie cos i na drugi dzien konczyc bede to po co mam czas marnowac na ponowne rozkladanie wszyskiego? A kubek brudny po herbacie to kogo obchodzi? Moj kubek, nie sluzbowy. Czy ja kaze sprzataczce go myc? A ziemniakow w pracy to ja raczej nie jadam, tylko kanapki. Nie mamy kuchenki, zeby sobie obiadki gotowac ;) Orzechow w pracy tez nie obieram, nie siedze sama, to nie halasuje innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fajnie ma ta Twoja sprzątaczka. W niektórych biurach dodatkowo oprócz sprzątania muszą np. robić na zmywaku albo co gorsza sortować ręcznie śmieci do różnych worów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mysle, ze sie nie przepracowuje. Zwlaszcza, ze jak mam zawalone biurko to ostatnie czego od niej oczekuje to scieranie go. Oczekujemy tylko, ze wyczysci podloge, bo jak rano sie blota naniesie to sie potem pokruszy i tez tego nikt palcami nie zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×