Gość gość Napisano Listopad 29, 2014 Całe swoje życie jestem jeb. nieudacznikiem dla swoje rodziny, dla siebie. Staram się ze wszystkich sił. Kułam jak mogłam całe swoje życie, żeby dostać się na studia medyczne. Jestem na medycznych studiach, jeśli je skończe mam pewną i dobrze płatną pracę. Ale moja rodzina mówi (sama czasami tak myślę), że i tak jestem nikim bo to nie jest lekarski....Przez to, że zawsze musze być najlepsza odbijałam sobie już w przedszkolu na jedzeniu. Przez to zbliżam się do otyłości. Co z tego jak od jakiegoś czasu się ogarniam (nie mam czasu na ćwiczenie, godzinami zakuwam a śpie po 5 godzin, żeby być najlepszą) jak nie chudnę a jak już to po pół kilo. Wiadomo zawsze coś na mimusie niż na plusie tylko pręcej umrę niż schudnę. A moja rodzina oczywiście CODZIENNIE mi wypomina moją wagę, wygląd (staram się jak moge makijażem jakkolwiek się upiększać jednak z g****a złota nie zrobię). Zawsze jestem zerem. Bo moja siostra cioteczna jest idealna zgrabna, ładna, wykształcona (w prywatnej uczelni gówniany kierunek za kase) ale ona jest idealna ja nikim. Choćbym na głowie stawała dla wszystkich nic nie znacze i zawsze moje starania są niewystarczające.. Nie wiem co mam robić już..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach