Narzeczony pije morze energetyków

Studiuje trudny kierunek więc bardzo dużo się uczy. Zarywa nocki i żeby dodać sobie sił - pije energetyki, bo, jak sam mówi, po 3 latach ma już dosyć kawy, jej smaku. Ja się tylko trochę w tym wszystkim o jego zdrowie obawiam. M. ma z natury niskie ciśnienie, ale mimo to... Pytanie brzmi - znacie jakieś zastępstwo? Kawy już nie chce, z yerba mate jest za dużo zabawy, żeby była wyjściem na codzień. Martwię się widząc te 4-5 puszek na tydzień które wypija. A może to nie jest jeszcze aż tak dramatyczna dawka, żeby to trwale mu zaszkodziło?

Dowitaminować się, popracować nad dobrym snem. Kawa mu zbrzydła, yerba, be bo za duzo roboty, więc teraz energetyki, a co potem jak zacznie tym rzygać? Amfa?

Siadzie mu watroba od tego i bedzie walic baki non stop ... na twoim miejscu bym sie z tym oswajala powoli to kwestia czasu