Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyśoazaspokoju

Pragnę uwolnić się od swojego partnera

Polecane posty

Gość kiedyśoazaspokoju

Witajcie forumowicze, Jestem młodą dziewczyną, w trakcie edukacji. Wyprowadziłam się z domu bardzo szybko i rozpoczęłam samodzielnie życie. Uczę się zaocznie i pracuję. Związałam się z mężczyzną strasznym ode mnie kilka lat. Wiedziałam, że ma problem jednak uparcie wierzyłam, że mogę mu pomóc. Że moja miłość jest na tyle silna żeby przezwyciężyć jego alkoholizm... Na początku naszej relacji wszystko wyglądało dobrze.. Tutaj przyznam, że na wiele mu pozwalałam.. Ale byłam pod silnym urokiem jego osoby.. Zakochałam się.. Później z każdym miesiącem było coraz ciężej.. Oblicza jego choroby zaczęły mnie przerażać.. Brak kontroli nad ciałem, emocjami.. Na dodatek jestem z nim w ciąży... Wiem. Spodziewam się linczu.. Jak mogłas być tak głupia.. Jednak oczekuje wsparcia. Wyrzuciłam go z mieszkania. Inaczej mu nie pomogę. Muszę też zacząć myśleć o swoim dziecku.. Ale to tak tylko ładnie brzmi... Jestem totalnie rozsypana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jak ostatnio bylem na grzybach to wierzylem ze borowiki nie wygladaja jak szatany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekscytujące..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
b.d zrobiłaś, ten człowiek wtargnąłby na twoją głowę bez mrugnięcia powiek, nie dlatego że pije, że nie waży na dobra które go otaczają (jak ty, łatwo przyszło, łatwo poszło) ale wobec samego siebie jest skończonym draniem, to też liczyć na takiego nie możesz.. Co do twojego dziecka, wiedz, że nie jest łatwo wychować dziecko w samotności... no pewnie, że nie jest i nie jedna matka to potwierdzi, jednak ty myśląc zawczasu o sobie i swoim dziecku masz predyspozycję ubiegać się o tytuł wzorowej matki... jestem przekonana, że go zdobędziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłaś już pierwszy i najlepszy jaki mogłaś krok do przodu - wyrzuciłaś go z domu. Wyobrażam sobie jak jest Ci ciężko, ale dopóki on nie zrozumie jak niszczy siebie i Waszą rodzinę, nie zmieni się. Alkoholizm jest straszną chorobą, ale Ty za niego z nią nie wygrasz. To on musi walczyć. I musi chcieć walczyć. Bądź silna, będziesz mamą, masz dla kogo żyć. Nie uginaj się, mimo miłości czasami trzeba pewne rzeczy przetrzymać, a czasami odpuścić... A z własnego brutalnego doświadczenia wiem, że jeśli to jest zaawansowany nałóg, jesteś na przegranej pozycji w walce o pierwsze miejsce w jego życiu. Trzymaj się cieplutko, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyśoazaspokou
Bardzo bym sobie tego życzyła. Wiem, że sama mogę zaoferować dziecku dużo więcej niż przy nim. Tylko na starcie je skrzywdziłam wybierając na ojca kogos nieodpowiedniego.. Chorego.. Ale.. Zrobię wszystko żeby było szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyśoazaspokou
Dziękuje za wsparcie i każde ciepłe słowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziców się nie wybiera, a w każdej rodzinie jest mniejsza bądź większa patologia. Przed Tobą wiele przeżyć, a może gdzieś po drodze poznasz kogoś wartościowego...? Teraz wszystko wydaje się przerażać, ale za jakiś czas będziesz widzieć tego pozytywy. A dla dzieciaka będziesz najwspanialszą osobą na świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałam, że ma problem jednak uparcie wierzyłam, że mogę mu pomóc. x Dalej wierzcie w takie brednie, a będziecie mieli szczęśliwe życie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maigold
nic naprawde nic nie pomoze.. jak sie miewa jurek urban?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyśoazaspokou
Czy nie ma tu kobiet z podobnymi doświadczeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×