Chłopak mnie już nie podnieca

Jestem z chłopakiem od trzech lat bardzo go kocham tak mi się przynajmniej wydaję on też mnie kocha i tego jestem akurat pewna. Na początku tego związku było wszystko super a teraz ? w ogóle nie mam ochoty na seks, on mnie nie podnieca. Nie wiem dlaczego tak jest bo stara się jak może żeby sprawić mi jakąś przyjemność a tu nic. Jeśli już dochodzi do tego to zamiast być przyjemnie to sprawia mi to ból. Nie jest tak że nie mam w ogóle ochoty na seks, mam tylko że samej sobie sprawiam więcej przyjemności niż poprzez stosunek z nim na który i tak w ogóle nie mam ochoty. To jest świetny facet, bardzo mnie szanuje i kocha i mam z nim jak w niebie tylko w sprawach łóżkowych od jakiegoś czasu jest fatalnie. Nie wiem co jest nie tak, może to jest moja wina czy może to jest normalne że po pewnym czasie wszystko się zmienia ale żeby do takiego stopnia? Co sądzicie o moim głupim przypadku?

No ja ze swoim też tak miałam, ale wyjechałam na troche z kraju, po powrocie było już ok. Mówią, że to facetom się kobiety nudzą, gdybym była facetem byłabym najgorszą świnią ever. Ale nie wyobrażam sobie rozstania z moim chłopakiem, też go kocham, bardzo mnie rozpieszcza, dba o mnie, jest troskliwy.. No i oprócz tego jednego, zawsze byłam na niego napalona. Myślę, że jeszcze jedna taka sytuacja to pójde z tym do seksuologa.

Na początku też kochaliśmy się i to bardzo często, prawie ciągle a teraz ? raz może dwa razy w miesiącu i wcale nie sprawia mi to przyjemności. Staram się wprowadzić jakąś atmosferę, wymyślić coś fajnego ale kompletnie nic mnie nie rusza. Tylko basen, woda wtedy mogłabym się kochać ale w takich miejscach nie wypada : )

Ja niedawno odkryłam, że lubie przekleństwa w łóżku. Tzn on ma przeklinać, ale pomysły się kończą. Nie wiem, może ja jestem jakaś uzależniona od seksu, bo wcześniej kochaliśmy się tyle ile tylko można, a mi i tak ciągle było mało :P

Pozazdrościć pomyśl sobie gdybyś w ogóle nie miała ochoty na swojego faceta.

Pozazdrościć pomyśl sobie jak byś w ogóle nie miała ochoty na swojego faceta.

może wystarczy z nim porozmawiać, wprowadzić jakieś zmiany w sypiali, może zmiany pozycji. A jeśli to nie pomoże to deską ratunku będzie wizyta u seksuologa. U mnie tez tak było libido mi spadło, nie miałam pociągu do faceta. W końcu zdecydowałam się pójść na terapię do seksuologa http://www.seksuolog-warszawa.com.pl/. Rozmowa z lekarzem mi pomogła i otworzyłam się na nowe propozycje mojego partnera.