Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość owczarek11

uspienie pieska, najwieksza strata..

Polecane posty

Gość owczarek11

Witam, od 9 lat jestem wlascicielem owczarka, jednak od okolo 6 miesiecy bradzo choruje ma prostate przepukline ... dzis padł i nie moze chodzic mysle, ze to sprawa kregosłupa i tylnich stawów, lezy caly dzien w jednym miejscu pochlipujac tylko wode Jutro jedziemy do weterynarza, ma juz tyle chorób wiec jestem swiadom ze jutro moze go uspać jednak na sama mysl placze bo nie wyobrazam sobie zycia bez niego a Wy jak radziliscie sobie w tych trudnych chwilach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak by moja matka chorowała to bym się nią zajęła a nie usiłowała zabić jak ty psa na prawdę go tak bardzo kochasz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl o tym, że usypiając pieska oszczędzisz mu bólu. sobie z resztą też bo okropnie jest patrzeć tak na zwierzaka, który cierpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki jedynie usypiajac go okażesz mu miłosierdzie. Pies jak i człowiek nie powinnien cierpieć, tymbardziej, ze nie ma juz dla niego ratunku. Wspolczuje i życzę dużo siły w podjęciu decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja półtora roku temu musiałam uspic mojego yorka bo zapadla mu si ę tchawica i nie b yło juzx zadnego ratunku...do dzisiaj to przezywam,bardzo mi go brakuje,tesknie za nim...zobaczysz nie pozbierasz sie tak szybko bo to ogromna strata stracic ukochanego pieska,ja do dzis cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
jak o tym mysle zastanawiam sie czy podejme dobra decyzje, wiem ze nie bedzie cierpial przynajmniej ale nie wiem czy mi wybaczy ze po prostu go wysylam na inny swiat.. to jest starszne uczucie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eutanazja jest zła jak ja bym była chora nie chciałabym żeby mi ktoś "oszczędzał bólu" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:33 Inne zdanie byś miała gdybyś cierpiała niewyobrażalne mekki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy weterynarz usupiał mojego yoreczka ten sie na mnie patrzył,do dzisiaj to widze...ale wiem,że nie było innego wyjscia bo gdyby nie uspienie to by umierał w cierpieniu po prostu się dusząc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
moj czteronożny przyjaciel nie moze sie podniesc nawet na siku, wiec nie wiem czy bys chciala miec niedowlad i "robic pod siebie" ..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
do gość, czytałem własnie ze ostatnie spojrzenie pupila jest nie do opisania ale nie byłbym w stanie zostawic go samego :( mam nadzieje, ze jutro bede mial duzo sily zeby mogl odejsc w moich ramionach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie wiem czy bys chciała umierac dusząc się,nawet podanie tlenu nie pomagało,zastrzyków rozkurczowych...tchawice miał jak niteczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś 16:33 Inne zdanie byś miała gdybyś cierpiała niewyobrażalne mekki. " x x nie bo wierzę w boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to spojrzenie bede widziec do końca zycia,mam nadzieje ze zrozumiał ze zrobiłam to dla jego dobra...boze wszystko mi sie przypomnial i becze jak najeta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, ze nie w Boga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
to okropne, ze nasi najwierniejsi przyjaciele odchodza tak szybko :( nie chce zeby cierpiał nie chce tez zeby odchodzil ale nie moge byc samolubem musze sie kierowac jego stanem zdrowia i tym co dla niego bedzie dobre współczuje wszystkim którzy pożegnali już swoich przyjaciół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzymaj się jutro,musisz byc silny dla twojego pieska...jesli bedzie trzeba uspic to uspij,zaoszczedz mu cierpienia ,zaden piesek na nie nie zasługuje...byc moze twój piesek spotka tam gdzies mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie ale inteligenty jesteś że szok :O wiem co to ból wiem co to jest zemdleć z bólu eutanazja psa jest zwykłym egoizmem właściciela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
wole byc egoista i oszczedzic mu cierpienia za te lata oddania, niz zeby meczyl sie do konca zycia na podtrzymujacych szelkach...patrzacego na inne zdrowe psy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co są hospicja lepiej tych wszystkich ludzi uśpić :D egoiści z was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Autorze, to najwyzszy poziom miłosci do ukochanego zwierzaka, pozwolic mu odejsc. To akt miłosierdzia, wyzbyty ludzkiego egoizmu. Kilka lat temu musielismy uspic naszego 10letniego psa. Mial problemy neurologiczne, nie mógł chodzic, przez 2 tygodnie nie jadl, tylko pił. Nie mógł siè załatwic, 50kilogramowego psa wynosilismy na kocu przed dom, potem szelki z rèczników, bo siè przewracał, nie czuł łap, piszczał , skowyczał cichutko jak szczeniaczek, nawet normalnym swoim głosem nie mógł siè poskarżyc...Mieszaniec owczarka i rotweilera, cudowny pies, obrońca i przyjaciel. Domownik. Weterynarz przyjechał do domu. Zbadal go bardzo dokładnie, i dopiero wtedy zdecydowal siè na uspienie. Gdy kucnèlismy we trójkè, ja, mąz i weterynarz, nad jego posłaniem, zobaczylismy w jego oczach wdziècznosc. Ze juz wkrótce jego cierpienie siè skończy. Pokazywał oczami, ze WIE, i CHCE tego. Z wysiłkiem podniósł łeb z posłania, i polizał mèza po rèku.... Najpierw dostał zastrzyk uspokajający, odpoczywał, zaczął drzemac. Dopiero po półgodzinie dostał ten własciwy. Pochowalismy go w ogrodzie.. Byłam w żałobie, reagowałam wrècz wsciekłoscią na propozycje wziècia nastèpnego psa. Współczujè Ci z całego serca, Autorze, ale pozwól swojemu przyjacielowi odejsc. On cierpi, bóle neurologiczne są straszne, niewyobrazalne. Przytulam Ciè, i dajè Ci swoją siłè...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek11
Dziękuje z całego serca za słowa otuchy i również współczuje ..:( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
Wszystkim którzy sie tutaj wypowiadali, moj piesek umarł sam :( przy rodzinie przez ostatnie kilka dni probowalismy go ratowac ale byl za slaby na operacje :( Dzis w nocy od nas odszedł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje Ci :( my też musieliśmy uśpić naszego pierwszego pieska, ale zanim to się stało, naprawdę go ratowaliśmy, ale jego wiek i stan niestety nie dawał nadziei, do tego wyszło, że miał 1 nerkę i druga ledwo ledwo, nawet nie wiedzieliśmy, ale ciężko było patrzeć na jego męczarnie, co się działo..do tej pory wszystko pamiętam, no a później ta straszna cisza i samotność w domu, aż się nie chciało wracać do mieszkania, odkąd pamiętam w rodzinie zawsze był pies, począwszy od babcinowego, długo nie wytrzymaliśmy tej rutyny, a z psem żyje jest zupełnie inaczej i człowiek też się częściej rusza, dzisiaj mamy drugiego, równie wspaniałego psa, którego tak samo zabieramy wszędzie i traktujemy jak członka rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjmij moje współczucie z powodu Waszej straty:( Wierzè, ze Wasz ukochany przyjaciel trafił do psiego nieba, hasa tam zdrowy i wesoły, moze wkrótce zapozna siè z ostatnim moim psem, Atosem ( o którym pisałam powyżej), i poprzednimi moimi psami, które wczesniej odeszly, a towarzyszyły mnie i mèzowi w naszym zyciu. Przytulam i pozdrawiam Ciebie i Twoją rodzinè.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
Mam nadzieje, ze wszystkie psiaki są teraz szczęśliwe.. Strasznie mi go brakuje i ta cisza :( "Gdy to nastapi wszyscy bedziemy obok, tak jakby miał zasnac tylko na chwile"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją sunie uspałam w 2010 roku, miała zwapnione nerki, z czasem nie potrafiła sama chodzić, po kroplówkach wstawała na nogi, ale po kilku dniach znów to samo... Skomlała, piszczała z bólu, az w końcu zdecydowalismy z rodziną, że damy ją uspać... Mój tata wtedy był w szpitalu, a to był jego najlepszy przyjaciel, oboje sie uwielbiali... Kiedy tata sie z nią żegnał, bo potem ją do wet brałyśmy z mamą to wiedziałam, że mu mega ciężko, ale powiedział tylko "cześć Taniusia" (imie psa)... ja nie mogłam patrzeć na sam zabieg, moja mama z nia została.. wyszła ze łzami w oczach i powiedziała, że od razu usneła... Ratowaliśmy ją kilka miesięcy, ale męczyła się mimo to okropnie... Po jakimś czasie chcieliśmy do domu psa, by zapełnić tą putke, jeździlismy po schroniskach, ale z żadnym psem nie złapaliśmy tego kontaktu... no i dopiero po 4 latach mama z tatą sprawili sobie małego kociaka, teraz to maskotka wszystkich i pociecha, ale naszego psa wspominamy do dziś... Ja miałam 6 lat kiedy ją tata przyniósł w kieszeni do domu, więc spędziła ze mna całe moje dzieciństwo i nastoletnie lata... heh do dziś śni mi się czasem, że przybiega i chowa się w nogach, merda ogonem... najważniejsze, ze widzę ją w tych snach szczęśliwą... :) Autorze współczuję bardzo... :( żałobę jak każdą inną trzeba przeżyć... trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owczarek 11
Aż łzy lecą :( żadne zwierze nie zasluzylo na tak krotkie zycie :( Przykro mi również z powodu Twojego pieska :( Ja nie mam zamiaru zapełniać pustki na siłe innym pieskiem wiem, ze to nic nie da a moglbym tamtego tylko odtracić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×