Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość feminka28

Mamy 2015 radosci i obawy

Polecane posty

Gość Efa25
A jeszcze przyczepila sie do mnie upierdliwa mysl ze na 100% Trafie na jakas chrapiaca na cala sale babke :P. Albo jakas przemadrzala co to bedzie po 4 porodzie i bedzie mnie traktowac jak malolate, ewentualnie pijaczke/narkomanke do ktorej beda sie schodzic rozne elementy z miasta. Tymbardziej ze jedna taka zaobserwowalam, ktorej brzuch rosnie w rownym tempie z moim :P. Takie oto mam optymistyczne wizje lezenia w szpitalu. Pewnie jak juz nas wypisza i wroce w koncu do domku to sie bede czula tutaj jak w wypasionej willi :D. No to tyle u mnie :). Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMery
Lawlii, dzisiaj się dopiero dowiem jak wyszły te wyniki z glukozy, bo mam wizytę. Ogólnie coś czuję niepokój. Mam nadzieję, że jednak wszystko będzie dobrze. Chciałabym już ten 30 tc... kurcze, ostatnio nasłuchałam się tyle o poronieniach, ale takich już w III trymestrze :-( teraz mam taki czas, że pojawiają się złe myśli, ale odganiam to od siebie, kiedy tylko maluszek daje o sobie znać :-) Pawełek szaleje ostatnio cały czas: rano, w południe, wieczorem, nad ranem :P z czego się bardzo cieszę :-) Wczoraj zaczęłam już się zastanawiać nad zrobieniem listy z potrzebnymi rzeczami, tak myślę, że po 30 tc chciałabym powoli zacząć kupować rzeczy dla siebie i malucha... sporo tego :/ muszę to jakoś rozbić, żeby jakoś wydoić finansowo. Keiro, czyli te chusteczki pampers nie są takie super? A jakiej firmy używasz pampersy? Imkoo, za niedługo przytulisz dzidziulka do siebie :D kolejna mamusia będzie miała swoje dzieciątko przy sobie :-) Efo, spokojnie :-) jeszcze troszeczkę i Ty urodzisz, cierpliwości :-) Aikida pewnie już urodziła, jest szczęśliwa i dzidzi pochłania jej całą energię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkeira84
Efo, doskonale Cię rozumiem z wyczekiwaniem końca ciąży. Dla mnie właśnie te ostatnie tyg. Były najgorsze. Używam pieluchy z dady i pampersa.- i jest ok. Dzisiaj wkurzyła mnie teściowa okropnie. Karmienie piersią jest jeszcze dla mnie krępujące przy obcych. Karmie tylko przy mężu i teściowa o tym wie, a dzisiaj przyszła akurat gdy karmiłam i dosłownie zawisła nade mną jak sęp z komentarzami: jaki piękny widok, jaki Kacperek cudowny itp. I tak wisiała aż skończyłam. Byłam tak spięta, że myślałam , że za chwilę z nerwów stracę pokarm. I oczywiście dobre rady- karm jak najdłużej, dużo jedz, stosuj diete... Sama karmiła bardzo krótko, a teraz się wymądrza. Jak Kacper zapłakał, zaczęła wymyślać jakieś kolki. Na koniec zapytała mnie czy nie mam depresji poporodowej :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Mery jak tam glukoza wyszła?? Efa ja tez na Teoim etapie myslalam, ze wcześniej urodze, miałam skurcze i w ogóle a jednak za 3 dni mam termin i moge jeszcze urodzic po terminie...ale kazda ciaza inna;)) ważne zeby wszystko było sprawnie i jak najmniej bolesne;) Keiro wyobrazilam sobie ta sytuacje z teściowa... Masakra! Nie dziwie Ci sie:/ i tu otulacz byłby jak znalazł przy karmieniu;) Al e nie ma sie co przejmować kobieta ma dobre intencje na pewno, a ze to różnie jej wychodzi to inna kwestia... Ja sie zastanawiam kiedy moja Ala bedie chciała wyjść..... Ehh moze juz niedługo ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feminka28
Czesc dziewczyny ja jeszcze w szpitalu ale moze jutro wyjde. Ogolnie to ok tylko cukier mam za wysoki i cisnienie podwyzszone na ktore biore lek. I jest wtedy ksiazkowe. Fajnie was sie tak czyta ze juz niedlugo beda z wami malenstwa:-) ja jeszcze musze troche poczekac. Mala daje sie we znaki. Kopniaczki strzela juz galante:-) gdy jej nie czuje pare godzin to troche sie martwie ale mowie sobie wtedy ze spi sobie moja kruszynka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMery
Dzień dobry dziewczyny! Moja wizyta przebiegła wczoraj pomyślnie, morfologia, mocz w porządku, a cukier również super: na czczo 92, po wypiciu glukozy i 2 godzinach czekania 113, więc jest dobrze :-) Troszkę niestety za dużo tyję, ale też zauważyłam, że puchną mi palce (moje dłonie wyglądają jak baleroniki :P), stopy, no a nogi jak dwa kloce... to też zależy od dnia, ale zapewne zatrzymuje mi się woda w organizmie. Pani doktor zaleciła, żebym kupiła sobie cyclo 3 forte, także zobaczymy czy coś się polepszy. No i muszę bardziej uważać na to co jem, czyli dietka :D niestety muszę zrezygnować z mojej ulubionej letniej przekąski czyli lodów :D Keiro współczuję z tą teściową, niestety one mają czasem to do siebie, że po prostu nie myślą, że to co robią jest po prostu dla kogoś krępujące :P Uważam, że jeżeli się źle z tym czujesz to powinnaś porozmawiać z teściową albo męża poprosić, żeby porozmawiał z mamą? Może to coś zmieni :-) Imkoo, coś mi się wydaje, że przenosisz, chyba Twojej córuni dobrze u mamy pod serduszkiem :-) Oczywiście trzymam kciuki, żeby przyszła w terminie :-) Feminko, dużo zdrówka życzę i wychodź już z tego szpitala :-) Który to już tydzień u Ciebie? Mój Skarb jak kopnie to nieraz zaboli, ale cieszę się, że się rusza :-) Czasem jak go nie czuję to też się zamartwiam, ale przecież on też musi spać, albo może mieć leniwe dni :-) Co u reszty dziewczyn? Ciekawe co tam u Aikidy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feminka28
GoscMery jeszcze nie wiem ale mam nadzieje ze wyjde dzisiaj. 22 tydzien u nas:-) serducho bije codziennie je slysze:-) przez ktg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
ja mam dzisiaj wizyte i strasznie jestem ciekawa ile maly przybral na wadze :). Nie moge sie doczekac az wszystkie sie rozpakujemy :)... Ja ciagle mam nadzieje ze jednak urodze na poczatku lipca :P Uparlam sie, wiem. Na szczescie mi czas leci jak szalony, wrecz przecieka przez palce takze chociaz tym nie musze sie przejmowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej kochane! Feminko, Akido,Kkeiro, hej Efa:), goscMery, Imko:* moje netowe kolezanki:)staram sie dotrzymyuwac wam kroku:* u mnie od paru dni gorzej. Nie moge za dlugo chodzic bo mnie boli wszystko:/ maly tez sie duzo rusza,a le czuje, jakby byl dziwnie ulozony, bo nieprzyjemnie sie rusza, jakby mial malo miejsca. Do tego dokucza mi nerwica, od wczoraj zoladek sciska mi sie w supel. Boje sie jak to bedzie i co dalej. Wkrotce sie przeprowadzam, do tej pory bylam przyzwyczajona, ze w kazdej chwili moge wyskoczyc do sklepu itp, do biedry mam dwie minuty u mamy, do galerii 10. A na wiosce bede miala do biedry 2 km a do galerii 10:p samochod jest tylko jeden.. No boje sie. Ale alternatywa byl tylko masakryczny kredyt mieskzaniowy na trzydziesci lat, wiec... Nie wiem pomieszkamy rok dwa i zobaczymy jak to wyglada. Do tego ja dojezdzam do pracy kolejne 20 km:/ wiec drugi samochod bd mega potrzebny tylko skad kasa. Ogolnie ciagle jestem zmartwiona. Z urzedu dalej kasy nie ma, nawet jeszcze ta korekta nie zostala sprawdzona bo bylam wcz sie dowiedziec;( strasznie depresyjna jestem ostatnio. Wiem marudze i przepraszam ale chociaz sie wygadalam:* Efo hehehe odniose sie akurat do Twojej wypowiedzi. Mam mega podbna rozkmin,e tez bede ryczec w poduche za domem;)))) nienawidze szpitali, robi mi si tam slabo:p nienawidze tego goraca w nich, nie cierpie spac z obcymi ludzmi, jak bylam pare razy jako dzieciak w szpitalu strasznie mnie denerwowalo, ze np o 6 rano budzila mnie pielegniarka, by mi zmierzyc temp, a ja akurat cala noc nie spalam ze stresu, ze tam jestem, a udalo mi sie zasnac dopiero and ranem:ppp dlatego tez strasznie alergicznie reaguje, gdy znajome kolezanki mamuski wrzucaja na fb foty czy posty ze swoimi maluchami, ze akurat sa w szpitalu... Ostatnio kolezanka wrzucila, ze jest wykonczona. Oakzalo sie, ze jej dziecko trafilo z dosc powazna dolegliwoscia. A ona z tego zrobila jakies fajne wydarzenie, bo maluch zakumplowal sie z roznymi dzieciakami, a wiec polecialy kolejne foty.. No super, ze sobie poradzil, ze poczul sie lepiej czy cos.. Ale gdzie jest granica?? Albo kuzynka meza, jej syn nastolatek rozwalil sobie lepetyne, a ta wrzuca lokalizacje naszego szpitala i zdjecie z zabiegowego juz zabadandazowana glowa... Ludzie :O no, sie rozpisalam. Dajcie znac co o tym sadzicie?? Lawlii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMery
Cześć Lawlii, nie przejmuj się tak, wszystko będzie dobrze :-) zobaczysz jeszcze się będziesz z tego śmiała jak się zamartwiałaś przeprowadzką itp. :P Uszy do góry mamusiu :D No akurat ja nie mam fobii związanej ze szpitalem, ale zobaczysz, poród przebiegnie raz dwa i nawet się nie obejrzysz a już będziesz z dzieciątkiem w domku, tego się trzymaj :-) Powiem Ci, że ja tego nie rozumiem jak ludzie mogą chwalić się na takich stronach jak fb, że są w ciąży, wrzucać foty z usg, ze szpitala... Mnie to akurat nie interesuje i trochę śmieszy jak ktoś się chwali każdym kawałkiem swojego życia :P Ostatnio np. widziałam jak jeden chłopak wrzucił na fb zdjęcie swojego nowo narodzonego synka, jeszcze z sali porodowej i na dodatek z pyrtoszkiem na wierzchu :/ Ja wróciłam przed chwilą ze spaceru, jest tak pięknie i słonecznie, że aż chce się żyć :D Troszkę mały uciskał mnie na wątrobę i ciężko się szło, więc musiałam troszkę posiedzieć na ławeczce, ale przynajmniej słoneczko mnie przygrzało :D Fajnie, że piszesz Lawlii :-) Jak tam sytuacja z internetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
W sumie... Czy istnieje ktokolwiek, kto lubi szpitale? Ale wyobraz sobie ten powrot do domu... Swoj kibelek, swoje lozko ahhh :D. Mnie Olek dzisiaj MA-SA-KRU-JE wczoraj odpoczywal, dzis nadrabia. Srednio lubie ten rodzaj ruchow tzn jezdzenie nogami/rekoma po powlokach, jak juz chyba pisalam boli mnie to dosc czesto. No ale z drugiej strony kocham te ruchy :). Zalezy jak na to spojrzec. Jezeli chodzi o sfere fizyczna to w skali przyjemnosci 1-5 oceniam to na slabe 3. Ale juz w psychicznej daje max :D. Lawlii przeprowadzki zawsze sa stresujace, ja w ciagu ostatnich 4,5 lat przeprowadzalam sie 2 razy. Najpierw do narzeczonego, a pozniej po slubie juz do naszego wspolnie wybranego gniazdka ;). W sumie tu mieszkamy niecaly rok dopiero :). Ale na szczescie człowiek chyba do wszystkiego potrafi sie przyzwyczaic. A u nas dzisiaj upalnie. Bardzo sie ciesze bo wskocze tylko w legginsy i cieniutka bluzeczke i u gina zawsze to mniej na wadze wyjdzie niz jak w swetrze i jeansach hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Chociaz w sumie i tak malo przytylam w tym miesiacu. W tamtym przytylam 4.5Kg a w tym okolo 2 - 2.5Kg. Jednak likwidacja frytek i slodyczy z diety robi swoje. A wydawaloby sie ze taki malutki, mizerniutki milkyway nie jest w stanie utuczyc :P A jednak.. Wrecz zastanawiam sie czy tym razem nie przytylam za malo haha. Jutro 35tc i na wadze okolo 13kg na plusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Aha a co do uzewnetrzniania sie na fb.. Mnie to czasem rozwala. Jedna kolezanka juz u mnie jest zablokowana. Nie wytrzymalam po 100 zdjeciu jej corki (typ pierwsza zupka kupka, zabek, usmiech itd). Kolejna stoi w kolejce (kazdy spacer udokumentowany, kazdy posilek itd). Co do zdjęcia noworodka - jestem w stanie zrozumiec i czesto widze na fb wpisy ze zdjeciem ze np kasia jest juz z nami itd. Ale toleruje zdjecia tylko umytych i UBRANYCH dzieci, a nie jak zdarzylo mi sie ogladac zdj calych bialych na przemian czerwonych swiezo wyciagnietych dzieciatek. NO LITOSCI. No i nie moge patrzec na zdjecia dzieci w czasie kapieli z intymnosciami na wierzchu. Bardzo mnie to drazni. Takie zdj powinny byc tylko w albumie rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Mery ja tez mam wrażenie, ze przenosze chociaż kto wie.. Czasami myśle, ze to moze juz?;) no zobaczymy w każdym bądź razie juz bliżej niż dalej;) Mery , Fajnie, ze masz dobre wyniki!! Super a tak sie martwilas.. Feminko Ty masz dobra opiekę, jestes wyrwała na pewno bedzie dobrze;) wazne, ze z dzidzia wszystko ok;) A resztę da sie kontrolować i leczyć;) Efa ja właśnie mam 13,5 kg na plusie ale juz w ostatnim miesiacu ciazy prawie sie nie tyje;) U mńie tez ładna pogoda;) Lawlii chyba nikt nie lubi przeprowadzek pakowania, rozpakowywania itp ale jak jest wszystko gotowe to jest super efekt;) Co do zdjec na fb nic nie mówcie..;) ja mam to samo tez mnie wkurza dokumentacja z kazdego dnia zycia dzieci koleżanek.. Niektórzy grubo przesądzają to jest aż chore! Ja rozumiem milosc do dziecka jest wielka ale czy kazdy musi to oglądać 100 razy dziennie...;) Co do szpitali fakt nikt nie lubi.. Ale Lawlii nie nastawilam sie na gorąco .. Raczej latem jest bardzo zimno w szpitalu, nie trzeba grzejniki a to ogromne budynki także warto miec ze sobą skarpetki na noc... Wiem bo pracuje w szpitalu;) zima jest ciepło , latem zimno;) Naszczescie długo w szpitalu sie nie leży a i zawsze to jest opieka i bezpieczniej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Imko mowisz ze jest zimno? To moze i jakas bluze warto spakowac do torby bo ja mam same koszule w krotki rekawek i na ramiaczkach. Ja tez myslalam ze w szpitalach w lato goraco. Ale dzieki bogu mam zerowe doswiadczenie w kwestii szpitali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Tak Efa warto miec bluzę czy szlafrok ciepły i skarpetki na noc. Ja zawsze w pracy latem marzne ( jeszcze w dzien jak jest słońce to spoko ) chociaż tez zależy jaka jest sala bo bywają mało słoneczne.. Ale nocą jest bardzo zimno ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkeira84
Dziewczyny, w szpitalu po porodzie nie jest źle. Ja przynajmniej czułam się pewniej, w każdej chwili mogłam liczyć na pomoc położnych. No i przechodzi się pod ich okiem mały trening obsługi malucha :-) Czas mi tam zleciał bardzo szybko, a byłam 6 dni. I nie martwcie się chrapaniem koleżanek z sali. Dzień i noc na położnictwie prawie się od siebie nie różnią- płacz dzieci itd., kąpiele, spanie o różnych porach. Coś mi się wydaje, że Akida miała cc. Długo się nie odzywa. Korzystajcie dziewczyny z pogody, potem wybrać się na spacer bywa ciężko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Ok w takim razie spakuję. No ja tym się głównie pocieszam, że pewnie na sali i tak będzie tylko płacz dzieci na zmianę i będę tak padnięta, że jak będę miała chwilę spokoju to zasnę choćby babka obok chrapała aż ściany by się trzęsły ;-). Ale ja przyjmuję zasadę - lepiej nastawić się na najgorsze i najwyżej powiedzieć "było lepiej niż myślałam, pozytywnie się zaskoczyłam" ewentualnie "było dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałam" niż "zawiodłam się, myślałam, że będzie lepiej" heh :-). Ogólnie jednak na pewno każda z nas da radę i to wszystko przetrwa, w sumie nie mamy już żadnego, najmniejszego wyboru :). Tak mam takie przeczucie co do Akidy, ewentualnie brak dostępu do neta :-). Mi już się źle spaceruje :(... mam wrażenie, że się wręcz toczę, noi i te kłucia w środku przy chodzeniu.. Pamiętam jak nie byłam w ciąży to zawsze się dziwiłam dlaczego babki w 9 miesiącu kiszą się w domu :P. Już wiem czemu. Ja zaraz lecę do mamy by zrobiła mi dobieranego (nie umiem sama, a uwielbiam tą fryzurkę) i pomalowała paznokcie u stóp, bo mąż to do tego talentu w ogóle nie ma. Ściany pomaluje, ale nie paznokcie haha :). A ja już niestety nie jestem w stanie tego zrobić sama. Trzymajcie kciuki za moją wizytę dzisiaj, oby wszystko było dobrze... :) i oby było jakieś tam choćby takie ciut ciutkowate rozwarcie :P :P które da mi choć równie ciutkowatą nadzieję na wcześniejsze rozwiązanie. Najlepiej za 3 tygodnie :P. Dziękuję. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja lawlii widze ze wszystkie sie dzis rozpisalysmy;) rzadko kiedy to sie zdarza. Neta mam juz zalozonego na wsi:p a tu dalej pisze z komorki. Tzn z tymi zdjeciami to mi bardziej chodzi o te sytuacje, kiedy wrzucaja foty maluchow chorych, w szpitalu itp. Kolezanka np.wrzucila zdjecia swojej malutkiej z goraczka albo wlansie to co opisywalam, kolezanki dziecko trafilo do szpitala z problemami jelitowymi i nawrzucala jakies zdjecia biedaczka w pizamce, z jakimis kolegami z oddzialu... Takie syt czesto obserwuje. Foty maluchow po porodzie albo inne tego typu juz mnie nawet nie ruszaja:p z tym szpitalem to ja wiem ze nikt nie lubi, ale chodzi o to, ze u mnie to ma wrecz chorobliwe oblicze, bo np w szkole rodzenia podczas zwiedzania polozniczego robilo mi sie slabo, zalowalam, ze sie tam wybralam. Paree lat temu pojechalismy z mezem odwiedzic jego niezyjacego juz ojca, to musialam zostac na zewnatrz, bo zaczelo mi sie robic ciemno przed oczami.. Przed wizyta u gina potrafilam dostac biegunki.. No przykladow mam mnostwo. Wszystko przez niefajne doswiadczenia, ciezkie choroby w najblizszej rodzinie,ktore zwiazane byly ze szpitalem itp. A przeprowadzki obawiam sie ze wzgledu na niedogoddnosci z nia sie wiazace: trudnosci w dostepie do sklepu czy poczty, tym bardziej przy malutkim dziecku. No i jwestia dojazdu do pracy za rok. Musialabym dojezdzac dwoma autobuaami w jedna strone.. Przy czym z wioski gdzie bede mieszkac autobusow nie ma zbyt wiele. Ale tak czy inaczej wolalam to niz zadluzanie sie na lata. Nie wiem jednak, na ilr to wszystko bd dzialac. Byc moze i tak bd musieli myslec o mieszkaniu w miescie. Nie wiem:/ a Daniel sie niefajnie rozpycha. Cos czuje ze dalej lezy miednicowo:/ bo rozpycha mi sie po bokahc brzucha a po prawej stronie czuje cos mega twardego i okraglego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akida2014
Hej dziewczyny. Dlugo nie pisalam, ale nie bylo jak, bo w szpitalu polaczenie z internetem bylo niemozliwe. Oliwka urodzila sie w poniedzialek 8.06. Wazyla 3160 i 51 cm dlugosci. Rodzilam 8,5 godziny o 19 urodzila sie mala :) bylam nacinana, ale i tak peklam jeszcze dalej, bo mialam vacum. Nie powiem bylo ciezko, ale bez szczegolow narazie, nie bede. was straszyc :) niestety corcia ma zlamany obojczyk, ale zapewniono mnie, ze za 7 dni sie zagoi i nie bedzie po tym zadnego sladu w przyszlosci. Mamy problem z karmieniem, bo malej nie chce sie ciagnac cyca, prezy sie, robi sie czerwona, chwile possie wypluwa sutek, za to butle to ciagnie elegancko. Chcialam odciagac i dawac z butelki swoje mleko, ale nie mam na tyle pokarmu. Oliwka ma dlugie czarne wlosy, jest przepiekna, zakochalismy sie w niej bez pamieci :) to piekny i ciesze sie, ze niedlugo tez bedziecie mogly sie nim cieszyc :) jak sie troche zorganizujemy to jeszcze sie odezwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkeira84
Akido gratuluje!!!Masz już swoją Oliwcie. Przesyłam uściski :-) Może pokarm się u Ciebie jeszcze rozkręci, próbowałaś kapturków? Ja na początku ściægałam 40 ml w godz., teraz 110 w 20 min.Ale jestem też zdania, że nic na siłę, mm też jest ok. JesCze raz wszystkiego dobrego dla Waszej rodzinki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu lawlii. Gratulacje Akido:****usciski dla malutkiej Oliwci i Mami:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Akido gratulacje :) :). Szkoda tylko ze malenka miala ciezki start, ale na szczescie tych rzeczy pozniej i tak nie bedzie pamietac :). A jak masz ochote sie wygadac to pisz :). Mysle ze kazda z nas wie, ze porod moze potoczyc sie roznie :). Ja bylam wczoraj u gin. Troszeczke jestem zawiedziona bo nie mialam usg. No ale mam zaufanie do swojego doktorka. Mialam za to badanie Na gbs. Boze jak uslyszalam ze bedzie mi cos wkladal do tylka to myslalam ze wyskocze przez okno :P. A to tylko taki maly patyczek. Ja juz sobie wyobrazalam nie wiadomo co. Oczywiscie wszystko szczelnie pozamykane, szyjka dluga.. No coz... Oczywiscie czepial sie mojej wagi bo przytylam jednak tylko 0,5kg. Ale az sam sie smial.. Bo powiedzialam ze to troche oszukana waga bo ostatnio bylam w jeansach, adidasach, bluzie.. Wiec powinien dodac jeszcze kg do mojej wagi. Poprawilam mu humor ogolnie... Teraz mam jesc więcej. Nosz kurde najpierw mam sie ograniczac, teraz mam jesc. Oszalec idzie :P.. Ale nie to bylo najlepsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Otoz, obok stopnia do wsiadania na fotel mial postawione wiadro z woda... Skonczyl badanie i sobie poszedl a ja mam juz na serio wielki brzuch i wielkie problemy z podnoszeniem sie i nie moglam sobie poradzic.. No i tak sie probuje podniesc, Juz sie Prawie udalo, nogami szukam juz stopnia. Lewa stopa na stopniu, a prawa.... Do wiadra.... boze jak ja sie zaczelam smiac... Maz jak zobaczyl co sie dzieje to myslalam ze padnie. Lekarz podobnie.. Cala skarpetka mokra... Na szczescie bylam ogolnie w sandalkach a skarpetki ubralam tylko do badania.. Bo zamiast mi doktorek pomoc to sobie poszedl, maz zza kotary mnie nie widzi, a ja jak to kalectwo.. Ale nawet nie zrobilo mi sie glupio :P Ja jestem z tego gatunku co to potrafia smiac sie same z siebie ;).. Ogolnie usmialam sie nieprzecietnie na tej wizycie :P. Nastepna za 3tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uśmiałam się Efa :-) A swoją drogą, zejść z fotela z dużym brzuchem to był nie lada wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imkaa
Aikido moje gratulacje ;*** bardzo sie cieszę Twoim szczęściem !!! Super, ze Juz Oliwka jest z nami i gratulacje ze dzielnie sobie poradzilas ;* Efo ja tez nie mam rozwarcia a byłam u lekarza dzisiaj Czop siedZi a jutro mam termin;)) cos małej dobrze u mnie ale Juz jest bardzo nisko glowka ;) to Juz tuż tuż waży 3250;)) ktg prawidłowe tylko teraz czekać na akcje;) Lawlii dobrze ze Juz masz internet;) fajnie ze ogólnie u Was wporzadku kobietki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Efo usmialam sie:* ale co tam robilo jakies wiadro z woda:D??? Imkoo Ty juz tez lada dzien mamunia:* Jezuu jak fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
Nie mam pojecia co ono tam robilo, ale byla tam piana wiec chyba przemywal podloge, albo wrzuca tam moze uzyte narzedzia? :D Ale tez genialny pomysl postawic je kolo fotela. Tymbardziej ze jest tam jeszcze 2 pomieszczenie gospodarcze. Podejrzewam ze poprostu zostawil je tam przez nieuwage :) A ja to sprytnie wykorzystalam :P:P:P pozdrawiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkeira84
Dziewczyny, co tu taka cisza? Akido jak się odnalazłaś w nowej roli? Zdradzę Wam jaka okropna jestem ;-) Na sobotę zapowiedziała się teściowa, a byłam sama w domu. Wcześniej wkurzała mnie jeszcze telefonami z pyt. Czy mały płakał, jak długo i dlaczego, ile kup zrobił, pewnie ma kolke itd. No więc w sobotę zadzwoniła- nie odebrałam, a pół godz. Później ( tyle zajmuje jej dojście do nas) puka do drzwi. Akurat karmiłam Kacpra, schowałam się tak żeby mnie nie dojrzała przez okno i udawałam ,że mnie nie ma :-) Wiem że to dziecinne , ale ona naprawdę działa mi na nerwy i stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa25
A ja wszystkim wszem i wobec powtarzam : jak ktos mi przylezie niezapowiedziany/niechciany to drzwi nie otworze i koniec. Tlumaczac to tym ze wlasnie karmilam lub w koncu udalo nam sie zasnac. No chyba ze akurat bede miala ochote na wizyte W co watpie bo nienawidze takich nalotow :P. Dzwonek do drzwi wylacze, domofon ustawie na najciszej i tyle. Najbardziej obawiamy sie mojej babci. Ona juz od 3 miesiecy drepcze z nogi na noge bo ma w planach mnie wyreczac w spacerach, przezywa ze w koncu bedzie miala co robic itd. oczywiscie ze mna tego nawet nie uzgodnila, przezywa tak tylko mojej mamie. Hmmm takze nawet moja mama nam ostatnio powiedziala ze boi sie ze babcia bedzie robic codziennie naloty. Na co ja radosnie ze kto powiedzial ze otworze drzwi. Moze i chamsko ale co mi tam.. Mama obiecala powiedziec/przekazac jej ze przez pierwsze 2tyg my nie chcemy i nie przyjmiemy wizyty nikogo procz dziadkow dziecka (oczywiście z umiarem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×