czy wasze rodziny tez odwalaja takie szopki ?

Mam w swojej "rodzinie" ciotkę z która jestem skłocona i nie utrzymuje z nią kontaktów. Nienawidze jej. A teraz przychodzą Swięta i ona chcę się wpakowac do mnie na swieta. Gdy mijam sie z nią na ulicy nie odzywa sie do mnie, przechodzi jak koło goowna a teraz mam się z nią dzielić opłatkiem i udawać szczęśliwą rodzinę :D Jak ja nienawidzę takiej hipokryzji Ciekawi mnie czy Wy tez znacie podobne przypadki

o co wam poszlo ze az tak sie do siebie nie odzywacie?:O

A jeżeli przyniesie sałatkę z wąglikiem, albo rybę z ebolą? Nie boisz się?

Na początku grudnia w rodzinie była ostra jatka. Jednak na wigili usiedlismy razem do stołu, po raz ostatni sie pokłociliśmy, wytłumaczyliśmy sobie wszystko, oczyściła się atmosfera, podzieliliśmy się opłatkiem i na długi czas nastała zgoda. Ale twoja ciotka przegina...

Nieważne o co poszlo. Siorbet dziś Nic nie przyniesie bo nie chce jej znac i jej nie wpuszcze do domu. Tylko mnie po proostu dziwi ze bez słowa wyjasnienia nagle przychodzi i udaję kochającą rodzinę

I właśnie dlatego nie cierpię świąt !!!

ja tez nie lubię swiąt

Może ciotka chce się pogodzić? Trochę głupio wyjdzie jak kobita będzie stała pod drzwiami i dzwoniła a Ty z rodziną (tak zakładam) będziesz w domu siedziała :-) Tak czy siak, zepsuje Ci atmosferę. Twój i Twoje prawo.

Twój dom i Twoje prawo miało być*