Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mam rozmawiać z moją mamą?!

Polecane posty

Gość gość

Mam problem z moją mamą, mieszkamy w tej samej miejscowości, całkiem niedaleko od siebie. Ma tylko jedną wnuczkę(moją córkę) za niedługo urodzę kolejne dziecko więc głównie teraz siedzę w domu, bo obawiam się, że porod zacznie sie w każdej chwili . Jest mi bardzo przykro, bo moja mama mając nawet wolny dzień od pracy nie odwiedzi swojej jedynej wnuczki... ogranicza się tylko do CODZIENNYCH telefonów z pytaniem: co tam jak tam? A jak się juz wszystkiego dowie, to konczy rozmowe..przykro mi jest z tego powodu, nie chodzi tu o mnie czy o to żeby mi w czymś pomagała jak to nbiektóre mamy robią..tylko żeby częściej odwiedzała moją córkę, bo wiadomo, że ja teraz nie mogę, a przykre jest to, że cała moja rodzina wie co sie u nas dzieje i mysli ze moja mama jest na bierząco z informacjami o nas bo nas tak odwiedza... przykre to dla mnie bo wiem ze mama moglaby mnie odwiedzic bo mieszka blisko... jak mam rozmawiac z moja mama jak zadzwoni z codziennym pytaniem co tam jak tam?! bo juz mam dosc... dobrze nie dobrze?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre ale cóż poradzić? A wcześniej jak się zachowywała w stosunku do ciebie? Czasem ludzie tacy są po prostu z charakteru, że nie czują potrzeby bliskości. A mówiłaś mamie o tym co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez obojetnie. jak bylam w pierwszej ciazy i wieszalam ubranka na suszarce (pamietam wszystko ze szczegolami) to sie jej zapytałam dlaczego tak jest, ze rzadko nas odwiedza , a ja w pierwszej ciazy musialam ciagle lezec, to powiedziala ze jej nikt nie pomagal... ale sie wtedy zezloscilam i powiedziałam, że to że jej nikt nie pomagał i nie wspierał to musi robić tak samo? W sumie po tyn zdarzeniu zmieniło sie troche ale na ok miesiac :( najghorzej ze nue wiem jak mam rozmawiac z moja mama jak codziennie dzwoni do mnie aby sie wszystkiego wywiedziec przez tel... czasem mysle aby nie odbierac ale zle bym sie z tym czula :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odbierz i powiedz że jak chcę się dowiedzieć do u was to niech się wybierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie.. ja mam podobnie. Tylko ze wsztstko zaczelo sie jak mama poszla na emertyture. Jak jeszcze pracowala to chetnie pomagala, odwiedzalysmy sie itp, i na wszystko znalazla czas. Dodam, ze sama z wlasnej woli to robila ja niczego nie narzucalam. Natomiast jak poszla na emeryture i juz troche na niej jest.. to nagle nie ma na nic czasu, nic jej sie nie chce. Raz poprosilam mame jak corka byla chora by posiedziala z nia dwa dni bo mialam duzo spraw to odmowila ze to bedzie za duzo godzin i za wczesnie jak dla niej. Jak pracowala to sama oferowala pomoc i wsparcie. A Twoja mama pracuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gadaj z matką, może się domyśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z moja miałam to samo. W żartach jej przez telefon mówiłam ze wnuczek juz nie pamięta jak babcia wygląda i musze mu pokazywać jej zdjęcia. Zrozumiała aluzje i pojawia sie częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje ale nie ma ciężkiej pracy, pracuje na portierni w szkole od godz 6-14 , najgorsze jest to ze wszyscy mysla jak to moja mama nie pomaga mi, jak to sie mała nie zajmuje...bo wie wszysystko co u nas i pewnie dlatego.. denerwuje mnie to nie wiem jak to zatrzymac, to jest taki typ babci na pokaz- na fejsa wrzuca zdjecia mojej malej, zdjecie zaproszenia na urodziny , nawet pierwsaza wrzucila zdjecie jak moje dziecko sie urodzilo a teraz, nawet nie przyjdzie mimo ze wie jak mi jest ciezko, nawet z moja corka by sie pobawila, w koncu to babcia , no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo fajny pomysł, z tym że mówiłaś ze wnuczek nie pamieta babci, u mnie to nie przejdzie bo corka ma 14 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a nie możesz wprost powiedzieć, że ci przykro, że babcia tak rzadko odwiedza wnuczkę? I że ci ciężko, że potrzebujesz pomocy? Kurde to w końcu twoja mama a nie obca osoba, przecież cię nie zje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym powiedziała wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam.. to stwierdziła , że mam męża do pomocy, tylko mąż nie ma normowanych godzin pracy i czasem go nie ma w domu calusieńki dzień :( nie wiem juz sama, dzis jest mi ogromnie ciezko, chcialabym juz urodzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak teraz zadzwoni to powiedz że nie masz czasu na pogaduszki bo jesteś zajęta i masz kupę roboty przy dziecku i w domu, a ona niech sobie z koleżankami gada. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz to taki typ człowieka i myślę, że na stare lata nie zmienisz mamy. Ja z mają mamą miałam odwrotnie, bardzo narzucała się, przychodziła bardzo często, lecz zamiast pomóc pouczała mnie, narzucała swoje racje. Mnie to bardzo męczyło, więc wolałam żeby nie przychodziła. Ja myślę, że pozostaje Ci się przyzwyczaić do sytuacji. Nie licz na innych, lecz na siebie, wtedy będzie Ci łatwiej. Gdy ktoś obcy powie, że mama ci pomaga to zaprzecz, czyli powiedz prawdę. Nie ma sensu się nakręcać negatywnie. Ja też tak często robię i tylko szkodzi mi to bardzo;) głowa do góry i pamiętaj licz na siebie, no i męża, to teraz twoja rodzina na 1 miejscu: dzieci i mąż, mama bardzo daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem całego wywodu. Babcie naprawdę nie mają obowiązku zajmowania się Waszymi dziećmi. To, ze kilkadziesiąt lat temu babcie były ba kiwniecie palcem, to nie znaczy, ze teraz mają wszystko rzucić i lecieć Wam na pomoc. Zauważcie, ze te kobiety wychowaly juz swoje dzieci, wykształcily się, maja za sobą kilkanaście albo i więcej lat pracy, setki problemów za soba i może im się nie chcieć wymyślać zabaw, przewijac, pilnować czy co tam jeszcze. A Ty autorko, jesli sobie teraz nie radzisz bedac na rozwiązaniu to daj starszą do przedszkola i odpocznij, bo co Ty powiesz potem, jak dojdzie Ci brak snu, frustracja i kolejne pieluchy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko przynajmniej Twoja mama zadzwoni. Widzisz "nasza" babcia ( teściowa) to nawet nie zadzwoni , a już nie wspomnę o odwiedzinach .... Więc gdyby mój mąż oraz jej wnuk do niej nie przychodzili to nawet by nie wiedziała NIC ! A dodam że mieszkamy parę minut pieszo od siebie, emerytka,zdrowa ...... przedszkolanka nawet :o A druga sprawa - to jednak Twoja matka . Więc jak tobie tak źle to z nią porozmawiaj - bez owijania w bawełnę , jak córka z matką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko jest za małe do przedszkola i daje sobie świetnie rade .. tylko przykre jest co innego ale raczej tego nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwoniła moja mama i wszystko jej powiedziałam, stwierdziła, że nie ma czasu więc powiedziałam, że ja nie mam czasu na telefony i mówić jak na spowiedzi co tam jak tam.. Ograniczam kontakt przez telefon nie musze codziennie z nią rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj problem to przeciwienstwo mojego- codzienne wizyty ,od rana do poznego popoludnia,nie wnoszace nic pozytecznego,a wrecz przeciwnie- tylko nerwy mi naszarpala swoimi ,,madrosciami". Siedziala w fotelu,pils kawke,a ja wszystko i tak sama musialam zrobic.A jak synek byl malutki,to moglam z nim pospac,ale gdzie tam ! Nawet na spacer go nie wziela,glupiej marchewki nie obrala,tylko siedziala i nadawala,jak stare radio...i nie wiem,co gorsze,bo tak naprawde moje problemy malo ja obchodzily,a np.o butach,bluzkach i w czym do kosciola ma isc ,to temat nr 1 ,albo seriale mi opowiadala,ktorych ja nie cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to jest Twoje myślenie, a nie wpadlas na to ze mamie moze się nie chciec??? Ale co tam, dzwoni- źle, nie dzwonilaby- jeszcze gorzej. I najważniejsze co sobie rodzina myśli. .. Chyba baaardzo się nudzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bo Twoim zdaniem, lepiej jest ropzgadywać nieprawdę jaką jest się wspaniałą babcią, a w rzeczywistości beznadziejną?! Puste myślenie to jednak masz Ty,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kolezanko- masz racje- lepiej to zachowanie rozkminiac na kafe... Jakby to mialo cos zmienic. I napisałam "przykre", nie "puste" biedulko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w babci takiego beznadziejnego??? Ze wnuczki nie odwiedza? I nie pisz, ze sobie świetnie radzisz, bo przed chwilą pisałaś ze prosiłas mame o pomoc, a ona odparła, ze od pomocy masz męża. Coz, zachowanie mamy ma chyba nieco inne podłoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem lepiej na kafe niż z rodziną.. ale widać masz idealną rodzinkę mamuśkę itp i nigdy tego nie zrozumiesz, ale wiedz że jeszcze nie wiadomo co i Ciebie w zyciu spotka więc chociaż teraz się naczytaj na takiej kafe a za jakiś czas sobie przypomnisz, oczywiście nie życzę Ci tego ale różnie w życiu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie aż za dobrze daje rade, rozchodzi mi się najbardziej o to, że moja mama wydzwania pytając co tam jak tam a potem casła moja rodzina wie co tam jak tam u mnie jakby moja mama co najmniej mieszkała ze mną i we wszystkim mi pomagała... nawet nie wiesz jakie to prezytkre ale fakt nie każdy jest taką idealistką jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I normalne jest wstawianie zdjęć mojegho dziecka na portale internetowe ? Moja wnusia już siedzi, moja wnusia już chodzi... nie widując wnusi, jakbym mieszkała mnóstwo km od mojej mamy, tak się czuję. Wszystko na pokaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile to ludzi narzeka, że rodzice ich nawiedzają...Jak w tej samej miejscowości, to możesz odwiedzić mamę. A zapraszasz mamę? Może nie chce się narzucać. Nasi rodzice odwiedzają nast. tylko na zaproszenie (mamy do siebie 4 i 5 km), my ich co drugi dzień, jakoś tak się utarło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzeba pochwalenia się czyms, w tym wypadku wnuczka jest normalnym i najzupelniej ludzkim odruchem. Moja rodzina nie jest idealna, ale to ja chciałam dziecko i nie mam go po to zeby babcia się nim zajmowala. Skoro tak Cie wkurza ze rodzina cokolwiek o Tobie wie, to po co o sobie opowiadasz mamie? Ale cóż, Twoje życie i to Ty masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie opowiadaj jej nic, powiedz ze jest ok i tyle, jak będzie cię dalej męczyć to powtórz - nic nie słychać, wszystko ok i koniec. Po co zdajesz szczególowe relacje ze swojego życia mamusi? to trochę przegibęcie. Zajmij się swoim życiem, a mamusie zostaw w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja Ci zazdroszczę. Mieszkam z mężem i córką w domu z rodzicami tzn. mamy osobno kuchnie i łazienkę ale żyjemy jak "jedna wielka rodzina" matka do pewnego czasu wpadała do nas codziennie i wtrącała się do wszystkiego rozmowy na nic się zdawały. Na szczęście miesiąc temu obraziła się na nas okropnie i w ogóle z nami nie rozmawia, wkońcu żyjemy jak normalna rodzina takiego spokoju nie mieliśmy odkąt zamieszkaliśmy z nimi, poprostu rewelacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×