Mąż nie chce spedzić świąt w Polsce z moją rodziną

Witajcie. Czuję się bardzo zawiedziona gdy mój małżonek oświadczył mi ostatnio, że nie ma ochoty by tłuc sie taki kawał samolotem tylko po to bym mogła spedzic świeta w domu rodzinnym :( Mieszkamy w UK i naprawdę stac mojego męża na podróż i kilkudniowy pobyt w mojej ojczyznie .Niestety nie chce tam jechać. Samej z dziecmi też mnie nie chce puścić i mam problem .Moi rodzice nas zapraszaja bo sami nie mogą przyjechać z powodów zdrowotnych mojej mamy. Przykro mi z tego powodu bo z rodzina męża widujemy sie regularnie ponieważ mieszkaja na miejscu a ja bardzo tęsknie za swoimi bliskimi :( Jak z nim rozmawiać by zrozumiał i zechciał odwiedzic Polskę?Pozdrawiam

A może on ma dość latania na każde święta do Polski?

Trzeba było wyjść za Polaka a nie teraz biadolic .To pewnie ciapaty "anglik " .

Wspolczuje,twój mąż nie szanuje twojego zdania. Zapakuj dzieci i powiedz ze pojedziesz chociazby bez niego.

"Samej z dziecmi też mnie nie chce puścić" x czy twój mąż przypadkiem to nie arab?

a dlaczego od razu myslicie, że jak mam męża obcokrajowca to musi byc arabem? Nienawidzę arabów za ich mentalność zreszta trzeba mieszkac w uk aby zrozumieć...Mąż jest rodowitym Anglikiem !!!

To Angol nie chce przyjechać do Polski na święta ? Bidulek w końcu zjadł by cos dobrego i napil by się porzadnego piwa Może tym przekonasz swojego Johna ?

Twój mąż pomimo ze ma polska Zone to pieprzony rasista, zabierz dzieci na prawdziwe swieta do pl,niech zobaczą zime a on niech wp*****la świąteczny puding i frytki w maku

Tez tak myslę o czym mu powiedziałam , że ma problem z tym, że jestem Polką to zaprzecza i się wielce oburza ;/ A przecież widzę jak wszystko co polskie to znaczy gorsze. Teraz bo przed slubem z chęcia jezdził ze mna do Polski i sobie zachwalal wszystko, jedzenie, polska gościnność itp. Teraz urodziłam drugie dziecko i jest jeszcze gorzej :( Mamy dwojke malutkich dzieci z roczna róznicą wieku ale po ślubie jesteśmy dopiero od roku i widzę jak sie zmienił od tego czasu ! :(

żeby mi chłop mówił czy ja jadę czy nie? żle robisz ulegając jesteś niewolnicą,pamiętaj nie zaniedbaj rodziców bo ciul tak chce

Polka tylko dla Polaka!

a co mam zrobić? nie chcę wywozić dzieci po kryjomu ani spedzac świąt osobno. Chciałabym by zrozumiał, ze dla mnie jest wazne spędzenie swiat raz w roku z rodziną

To zrób szlaban na dup.....

Kobieto, jesteś Polka, a Polki są jednymi z najbardziej temperamentnych i nie dających sobie w kasze dmuchac kobiet na świecie. Nie umiesz chłopa ustawić? Porzadzic to on może sobie swoimi angielskimi majtkami. Pakuj dzieci do auta czy w samolot i przyjeżdżaj do rodziców ba święta, a on niech robi co chce. Święta w Anglii to nie święta.

a jak autorka ma sama lecieć do Polski ? z niemowlakiem i rocznym dzieckiem ?

Polki sa jednak glupie. Jak mozna pozwolic sobie na takie traktowani ze strony faceta. Uwierz mi jakby ciebie szanowal to przyjechalby do Pl chociazby na 2 dni.

Teraz w uk jest duża medialna nagonka przez camerona na Polaków i widać twój mąż nie ma wlasnego rozumu skoro jest podatny. Poza tym wspolczuje ci bo w razie rozwodu gdybys chciala wrocic do kraju to nie masz szans na zabranie dzieci bo są Brytyjczykami i żaden polski sad ci ich nie wywalczy,dzieci zostaną z tobą tylko jak będziesz mieszkac w uk. Znam tutaj taki przypadek polka żyje tu z angolem rasista. Nigdy nie byl w Polsce, tej dziewczyny rodzice mieszkaja tez w tym mieście co ona i ten angol bywal u nich w domu nie raz,zawsze krytykowal polska kuchnie ale po kryjomu wyjadal z gara. Malo tego urodzilo im sie dziecko,w sumie juz dwojka,i chlopczyk lat 3 nie mówi w ogóle po polsku(tylko po angielsku bo on zabronil uczyć dzieciaka polskiego),także nawet jego polscy dziadkowie nie moga z nim sobie pogadac swobodnie. Do tego to ta polka zapierdziela a angol siedzi w domu,a jak na cos im brakuje to ona dzwoni do swojej matki żeby Np.kupila im ptalke bo stara sie zepsula.

Polki nadają non stop na polskich facetów, zachwalaja obcokrajowców, a później płacz.

Samej mi nie pozwoli jechac bo dzieci sa malutkie i rozumiem, że sie o nas martwi ale moglibysmy pojechac razem cala rodziną. On nie jest rasistą i ma ogromny szacunek do Polaków i nie tylko ale po narodzinach maluchów zacząl kręcic nosem na wyjazdy do Pl . Zaczeły sie teksty, że dzieci za małe a to zachorują i jak wrócimy jakby to w Polsce nie było lekarzy .Po prostu jest bardzo troskliwym ojcem i wszystko co nie angielskie jest gorsze dla jego córek-tak to odbieram. Mówię mu to to zaprzecza i twierdzi, że po prostu chcę zostać w Anglii i konczy temat :( Przykro mi bardzo bo był inny i zawsze chwalił i lubił Polskę(był 2 razy)

Jeśli sie martwi ze dzieci zachoruja to powiedz ze u nas tez maja paracetamol(bo co niby lekarze innego tam przepisują wszystkim), swieta w Anglii to nie święta.

on to wie doskonale ale po prostu chce zostac w tej swojej Anglii ze swoja rodziną, swoimi rodzicami i stąd te wszystkie bezsensowne argumenty,że dzieci za małe itp. :( Moi rodzice zaczynaja sie denerwować i złościc na niego bo widzą, że nie chce ich odwiedzić i jest im przykro. A ja co moge zrobić? Oni tak tęsknia za mną i wnukami a ja nie chcę sie kłócic z mężem ale zbiera sie we mnie złość i boję sie ,że wybuchne.