Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

robicie swoim mężom kanapki do pracy?

Polecane posty

nie robiłam, nie robię, a był czas, że to on mi robił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:20 Podpisuję się pod tym, jak tylko zobaczyłam tytuł tematu, już wiedziałam jakie komentarze moje piękne oczy tu zobaczą. Oczywiście nie pomyliłam się. Ależ smutne mają co niektórzy życie partnerskie/rodzinne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię, bo mąż zamawia jedzenie w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nie robię bo jak wychodzi do pracy to jeszcze śpię :P Jak byłam w ciąży to robiłam bo rano spać nie mogłam więc różnych zajęć się imałam. Był też czas, ze wychodziliśmy do pracy o podobnej godzinie- wtedy kanapki robił ten, kto był lepiej "wyrobiony":P albo ten kto akurat nie był na spacerze z psem :) Nie uważam, zę robienie kanapek mężowi jest uwłaczające. Nie uważam też, że jest obowiązkiem. Jak mam czas, nie śpię akurat czy w typ podobnych sytuacjach- to robię. Ale mąz potrafi zrobić to samo dla mnie. Teraz jednak, jak sama mam sporo pracy i rano marzę o tym, zeby pospać jak najdłużej to nie poświęcam się. Ale mąż ma w pracy kuchnię i często bierze sobie na śniadanie kolację "na ciepło" z poprzedniego wieczoru albo robi sobie zakupy i kanapki tworzy na bieżąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kanapek nie robie bo juz sie znudzily i marudzi. Robie salatki z mięsem, nalesniki z roznymi farszami i kasze z roznymi dodatkami. Kaszy gotuje więcej, przechowuje w pojemniku w lodowce i wymieniam tylko dodatki. Na2-3 dni z glowy zarcie do pracy. Do tego jakis owoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robie .Bozia czy ktos inny dala raczki ,nozki .Juz to widze jak wstaje godzine wczesniej ,zeby manzusiowi jobic kanapecke . Sczerze ? Dwunastoletni syn ,tez sobie sam robi kanapki do szkoly .Dziekujcie mi przyszle synowe :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię. Wieczorem bo mąż wychodzi o 4 rano i ma w lodówce. Zanim zaczniecie ubolewac nad moją tragiczną sytuacją dodam, że dla równowagi jak zepsuje mi się auto to porzuca je gdzie stoi i przesiadam si3 na taxi. Nie obchodzi mnie benzyna, mycie, naprawy i przeglądy. To taki przykład ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szykuje to co z kolacji zostanie, bo maz ma godzinna pauzę i ma czas dobrze zjeść, a jak nic specjalnego na kolacje nie ma to chleb plus jakas dobra konserwa. W sobote spie wiec maz sam bierze co chce. Co to za problem uszykować mezowi cos do jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie robie poniewaz moj chlopak ma obiady w pracy. Rano sniadan nie je przed praca, jak ma na pozniej to zje obiad w domu, jak idzie na noc to caly dzien je :P gdyby chcial jak najbardziej bym mu robila - korona mi z glowy nie spadnie, skoro on pracuje a ja jestem z synem w domu. W weekendy czasami on robi sniadania lub obiady jak jest w domu a jak nawet tego nie zrobi to i tak inne obowiazki przejmuje domowe czy zajecie sie dzieckiem. Takze narzekac nie moge :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyra_banks
robię, a czemuż by nie? mało tego, do śniadania zawsze jeszcze jakieś owoce daję i dodatkowo mu je obieram :P on dla mnie robi wiele innych rzeczy. inna sprawa, że wiem, że gdybym mu nie zrobiła to by do obiadu (ma w pracy 14:00) nic nie jadł. typ naukowca, nie myśli o czymś tak przyziemnym jak jedzenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ulegla zona1
jestem ulegla i kochajaca zona i robie mu kanapki do pracy. Wiem, ze zaraz tu będzie wrzawa ale musze wstawac pol h przed wszytskimi żeby naszykjowac rano sniadanie dla naszej 4 , porobić kanapki do pracy dla siebie i meza i sniadanie dzieciom do szkoły. Codziennie robie 2 daniowy obiad a na weekend obowiązkowo ciasto. Lubie być dobra zona i matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię, mąż idzie do pracy na 7, wstaje wcześniej ode mnie, robi sobie śniadanie i synowi i mi kawkę :) kanapek nie robi, kupuje śniadanie po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arielkaaaaaaaaaaaaa
U nas rożnie raz ja robię kanapki a innym razem mąż sam . Ja gotuje w tygodniu a mąż zawsze w weekendy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym usłyszała tekst "Zrób mi kanapki, bo mama mi robila" to najpierw wybuchła bym śmiechem, a później odpowiedziała "To trzeba było z mama zostać skoro miałeś tak dobrze". Co to ma znaczyć, że matka robiła to żona tez musi? A rączki panowie mają zdrowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja robię, bo pracujemy razem więc mamy wspólne śniadanie :) w tym czasie mąż ścieli ścieli łóżko, wyprowadza auto, zamyka garaż, otwiera bramy i takie tam. Kooperacja taka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robię mu kanapki do pracy, a także śniadanie i kawkę przed pracą i lubię to robić on za to robi inne rzeczy których ja nigdy nie robię typu jedzie na myjnię z moim autem czy na wymianę opon, przeglądy, uzupełnianie oleju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię ale z wielkim bólem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fishy
Nie robie. Nie widzę takiej potrzeby. Dość się na robie w ciągu dnia :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robilam, gdy bylam z dzieckiem w domu, z nudow i z dobrego serca :P Maz teraz tez mi robi, gdy np. ja mam w sobote zmiane do 22 a w niedziele na rano. Mezowi teraz nie robie, gdyz przestal w pracy jesc. Mamy ogolnie podzial obowiazkow i kazdy dwie zdrowe rece ma. Moja kolezanka z pracy natomiast bardzo sie dziwi, ze moj maz np. sam robi obiad (gdy ja mam na rano), jej facet bowiem wychodzi z zalozenia ze od kuchni i od pichcenia sa kobiety i ta mu obiadeczki serwuje, niewazne, na jaka ma zmiane, czasem przychodzi o 23 z pracy i pichci do nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 6-letnia corka jak wstanie szybciej, to sama sobie sniadanie zrobi a tu zonk, dorosli faceci nie potrafia. Ja na tekst, ze mama mu robila odpowiedzialabym, ze prosze, droga wolna, niech w********a po sniadanko do mamusi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz ostatnio cos marudzil, ze jego koledzy nic w domu nie robia, tylko po pracy relaks, telewizja i gry. Nie zdazyl dokonczyc, gdyz wypalilam do niego, ze dobrze, niech w takim razie zarobi tyle, bym mogla siedziec w domu i pichcic, szorowac, pacykowac sie caly dzien albo niech wraca do matki, a ta na pewno juz mu nieba przychyli :P Byl z miejsca koniec tematu. Dla wyjasnienia, ja tez pracuje, prace mam paskudna, stresujaca i za najnizsza, pracujemy na dwie rozne zmiany, wiec jak mnie nie ma to domowe obowiazki przechodza czesciowo na meza. A sie biedaczek nasluchal od kolegow jak to oni dobrze maja, pracujace zonki nad nimi skacza jak nad dziecmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, robię jak mam ochotę i czas. przewaznie mam-kanapki, czasem sałatka, owoce, ciasto. a co jest najlepsze? że ci, którym zony kanapek do pracy nie robią -potrafią po chamsku i po kryjomu zeżreć to, co ja przygotowałam dla męża....bo im sie kupowac nie chce i szkoda kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×