Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

narzeczona mojego brata nie przyszła na jego pogrzeb

Polecane posty

Gość gość

Mój braciszek miał wypadek samochodowy dwa tygodnie temu a ta sucz nawet nie przyszła. Na dodatek dziś na fb ona oznaczyla sie w związku z jakimś typem, brat mówił że nie jest między nimi ostatnio najlepiej i ze się bardzo stara żeby było to co dawniej ale boi się ze ja straci. Płacze bo on ja tak bardzo kochał, wydawala się nam wszystkim fajna i normalna i to jest zwykła szmata! Nie wiem co mam zrobić bo to ona doprowadziła go do depresji, wcale go nie kochała i na dodatek cała winę rzuciła na niego i wiem że gdyby nie ten stres on by żył bo ona go wykończyła i przez to on zginął. Nie wiem co ma robić,stracilam jedyne rodzeństwo a kobieta która jest szmata dostała prezent od losu bo nie musi się martwić jak kantowac mojego braciszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
puść ją wolno wykreśl z pamięci ,los jest sprawiedliwy sam w sobie nie zatruwaj się nienawiścią nie ma sensu życia to nie wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uwierzę że los jest sprawiedliwy póki jej nie dosiegnie nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z tobą, że to suka, ALE to nie jej wina, że on nie żyje. Za to jedno nie możesz jej obwiniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k.mać, nie wiecie co to znaczy stracić najbliższą osobę to jak możecie oceniać? sama z trudem i z niechęcią poszlam na pogrzeb mojego ukochanegio, wcale nie chcialam oglądać tych wszystkich ludzi ani tego jak go chowali do ziemii na zawsze ja piep..... jaka wrażliwość co innego stracić brata a co innego ukochanego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy że przez nią był wypadek. Może ona już go nie chciała? Może się rozeszli. Dlaczego ją okarżasz. Wcale się nie dziwię że nie przyszła na pogrzeb jak taka atmosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×