I jak tam przegrańczynie? Jadlyście dzisiaj schabowe, piłyście Muszyniankę?

Bo ja zajadałam się dziś soczystą wołowiną w przegrzebkach, a zapijałam to półwytrawnym Savignionem. Na kolację jeszcze nie wiem.. Przeglądam właśnie www cateringu na drugim końcu miasta. Opowiedzcie mi jak minął dzień plebejskim dziewuchom, tak mi daleko do waszego świata że chociaż sobie przez internet się do niego zbliżę :)

na noc sie nie je żarłoku!!

Placki ziemniaczane popijalam pepsi słodkie rocznik 2014

Ale moja noc kończy się rano - idę do opery na nocną sztukę, a potem spacer po centrum Berlina pełnym świątecznych iluminacji :) Zdążę spalić, metabolizm będzie hulał, spokojna głowa :)

Oj, gościu od placków - Twoja wątroba wygląda pewnie jak silnik Wołgi z 1908 roku :D

ja kolacje zjadłam budyń waniliowy :)

A od kiedy jak ma się wołowinę z przegrzebkami? Ty w ogóle wiesz co to są przegrzebkami? Marne prowo .

Cześć Bar :) Faktycznie, budyniu dawno nie jadłam, smaczności! Hm... Tak was tu mało.. Wszystkie śpicie czy robicie to, co u mnie służba zrobiła już przed południem? :)

Oh, faktycznie - mój błąd. Miałam na mysli podgrzybki, napisałam "przegrzebki", bo te z kolei jadł mąż, z czarnym makaronem, klasycznie :) Przepraszam!

...a kim Ty autorko jesteś? Królową świata? Za co się masz? Za bóstwo, bo masz wystawne życie?! A co masz z tego życia? Wolę moją 9 miesięczną córcie i cudownego męża niż ten Twój pieprzony Berlin ! ...a kto Ci za to wszystko płaci 80letki staruch? Czy tatuś?

Orzemy pola i jemy pasztet ze skórek i ścięgien. Nie mamy czasu pisać do ciebie, w ogóle nie wiemy co to internet. Przegrzebki z woliwiną :D hehehe

Dziunia, haha ale nick, ja prdl :D Utożsamiasz się z czymś takim, żal

jadlam kanapki rano z pasta jajeczna, zupe ogorkowa i teraz bede jadla kisiel zurawinowy :)

Oh, nic nie poradzę na to, że mam bogatą rodzinę z bogatymi tradycjami, z wykształceniem i pieniędzmi. Wybacz, ale przepraszać za to nie będę :) I również mam swoje największe szczęście -2letnią córcię :) I to z nią dzielimy wszystkie swoje przyjemności i radości :) Mąż również jest majętny. Mamy dom, który odziedziczyłam w spadku po ukochanej babci, odremontowaliśmy go, a że to konkretna, dość... hm, gustowna dzielnica- poziom życia również do czegoś zobowiązuje :) I nie kryję, że baaaardzo to życie lubię, tylko głupiec wolałby zamienić to na mieszkanie w płycie, w trzech pokojach na cztery osoby i psa :)

Taaaa z makaronem tez ich się nie łączy droga dziuniu. :) moim zdaniem nawet nie masz pojęcia jak smakują eh kolejna nie dowartościowana

Pierdu - pierdu :)

Oh, nic nie poradzę na to, że mam bogatą rodzinę z bogatymi tradycjami, z wykształceniem i pieniędzmi Taaa, i chwalisz sie na kafe Jakie durne prowo :D:D:D

Przegrzebków z makaronem się nie łączy? :D Użyj googla, to naprawdę nie boli :) :) Kisiel żurawinowy.... mmmmmmm :) Lubię to!! :) Nick jest nieprzypadkowy. Ludzie oceniają innych na podstawie pozorów, stereotypów - ja dla większości zwykłych, szarych ludzi jestem właśnie taką 'dziunią". Mnie to bawi, ich irytuje - nie muszę pisać, kto tu wygrywa :)

A ja na kolację ugotowałam fasolkę po bretońsku (moje popisowe danie). Dla siebie i narzeczonego. I jakoś nie czuję się gorsza bo muszę sama gotować. Bardzo to lubię.

Haha ktoś chyba musi na to Twoje życie zarabiać ! Kto za to płaci? Mąż? ..a mężowi kto? Rodzice? Czy Mąż na to zarabia, co oznacza, że go nigdy w domu nie ma.. ...w ogóle, gdybyś była taka z wyższych sfer to co tutaj robisz? Na tym forum? Czemu nie chodzisz po tych swoich ulicach? ..oh na prawdę spacerujesz nocami po ulicach z 2 latką? CIEKAWE haha chyba też zacznę...

21:46, ależ ja także uwielbiam gotować! I fasolkę także lubię, ale bardziej po meksykańsku lub marokańsku, trochę lżejsze klimaty :)

..Ty sobie zamówisz wystawną kolacje, a ja sobie ją sama zrobię, kupię najlepsze składniki i z sercem ugotuje coś pysznego dla mojego męża i usłyszę jakie było pyszne, zobaczę jak mu smakuje :) nie znasz tego uczucia? ..o jak mi przykro dziunio z wyższych sfer, która nawet jajecznicy zrobić nie potrafi, bo wszystko zamawia ! haha

Ja się zastanawiam dlaczego tak niewiarygodne jest dla was to, że na te wszystkie przyjemności zarabiamy wspólnie z mężem - nie jestem niczyją utrzymanką. Jestem właścicielką biura rachunkowego, jednego z większych w Berlinie. Owszem - ja tylko zatrudniam i płacę za wszystko, o rachunkowości nie mam pojęcia, bo mam zupełnie inne wykształcenie. Po prostu trafiłam w punkt z tym biznesem i świetnie się kręci - od 6 lat mam tych samych pracowników, którym z roku na rok jest u mnie wyłącznie lepiej. O pracy męża pisać nie będę, bo pewnie sam by sobie tego nie życzył. To takie dziwne? Hm.. Może w waszym świecie, w moim nie. Ale kto z kim przystaje... :)

" Mnie to bawi, ich irytuje - nie muszę pisać, kto tu wygrywa usmiech.gif' Sama to wymysliłaś? Bardzo głębokie, zaiste Bodajże Sara Boruc coś takiego powiedziała, nie podawaj cudzych wypowiedzi jako własne Udaję, ze ci wierzę :D Dobre prowo tutaj jest na wagę złota, na razie dobrze zaczęłaś

Uwielbiasz gotować, ale Ci to nie wychodzi? To chciałaś powiedzieć?

Dziunio, opowiedx nam jak Ci się żyje, bo mnie to ciekawi.

Przegrzebki z makaronem to czysta profanacja:) są zbyt drogie by psuć ich smak makaronem pani pseudo damo.przegrzebkami trzeba się delektować ale cóż słoma ci z butów wyłazi przykro mi; ) i mówi ci to znawczyni owoców morza i prawowita małżonka Francuza którego rodzina od pokoleń mieszka nad oceanem i zajmuje się hodowla i połowem oostrg małz wszelkiego rodzaju .

Dziunia widzę,że żadna nie skumała o co chodzi i do kogo pijesz:D od razu się rzucają z pomaranczowymi pazurami pozdro

a nawet jak to prowo to co? dziewczyny troszke wyluzujcie, podejdzcie z usmiechem do tego a nie tak nagadujecie jedna na druga :)

Dobra ! Uznajmy, że faktycznie jest tak jak piszesz. W takim razie po raz kolejny pytam, po co wchodzisz na to forum, które nie chwali się dobrą sławą? Po co wypisujesz te wszystkie rzeczy? Co? Mamy Ci zazdrościć? Czego? Nam wszystkim jest dobrze w naszym gniazdu ! Owszem jemy schabowe, bo są dobre i nasi mężowie je lubią..i co zazdrościsz nam?