Mam szansę na pierwszego w życiu chłopaka

Mamy się ku sobie, wiele nas łączy, kibicują nam koleżanki, ale mimo to mam spore obawy. Jestem bardzo nieśmiała, niedoświadczona i taka trochę odbiegająca od normy, w dodatku jestem typem niezależnego samotnika i bardzo cenię sobie wolność. Nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. :(

Doradzicie coś?

Lat?

Jak w Twojej logice lepiej jest niepróbować i z góry się poddać jest lepsze to śmiało

Stara już jestem. 26. :(

no to bierz śmiało! czego się krępujesz!

Nie wiem, jak się za niego zabrać. Brak mi śmiałości w takich sprawach i czuję, że ogarnia mnie strach. Boję się, że go zawiodę.

I skąd Ty wiesz czy w relacji romantycznej z drugą osobą byś ceniła wolność, niezależność i samotność? Skoro nie znasz innego stanu, ten wydaje Ci się prawidłowy i jedyny. Za 10lat moze będziesz się zastanawiać jakim cudem mogłaś tak myśleć bo nie widzisz świata poza swoim mężem. Ja osobiście w relacjach przyjacielskich od zawsze jestem zdystansowana, nei potrzebuje tak dużo kontaktu,ludzie mnie męczą za to w związku bywam nawet zaborcza lekko a też mi się wydawało jaka to ja nie samotniczka.

dlaczego miałabyś go zawieść? może napiszesz coś więcej o relacjach między wami.

Poznaliśmy się kilka tygodni temu na skałkach. Od razu zawiązała się między nami nić sympatii, ale jeszcze wtedy nie myślałam o nim w "taki" sposób i on chyba o mnie też nie (były wtedy także inne dziewczyny). To przyszło dopiero później, już po powrocie z wyjazdu.Zaprosił mnie wtedy na piwo, potem na festiwal filmowy, no i... zaiskrzyło. Teraz jesteśmy kumplami, chodzimy razem na różne wydarzenia i gadamy o rozmaitych rzeczach, ale co tu dużo gadać, im bardziej się poznajemy, tym bliżsi się sobie stajemy.

Już myślałem że tylko ja w wieku prawie 26 lat,jeszcze nigdy nikogo nie miałem. :)

Są jeszcze takie osoby, nie martw się. :) Pewnie dla niektórych jesteśmy dziwne, ale bez sensu jest osądzać ludzi w taki sposób.

Tylko że u mnie nawet nie zanosi się na zmiany :/

Kto nie ryzykuje...