Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zakochałam się w żonatym ,a on ode mnie chce tylko seksu

Polecane posty

Gość gość

nie wiem jaka widzicie na to rade?da się coś z tym zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleś ty głupia..żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem ,że jestem głupia... ale teraz o ile sie jeszcze spotkamy dam mu delikatnie do zrozumienia ,że albo sie zacznie bardziej starać albo ja pasuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup hu/jowi krowę holenderkę, niech ją posówa jak taki byczek z niego, a i nasraj mu na głowę temu gościowi i napisz list do zonki , jak zobaczysz jego mikę zrób zdjęcie i wrzuc na feysa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-P:-P:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czego się spodziewalas? Ze zone zostawi?niestety większość panów chce sobie tylko pobzykac na boku. Poza tym,jako kobieta... powiem tak,nigdy bym się nie związała z takim mężczyzna .A wiesz dlaczego?bo jaka mam gwarancje, ze potem nie będzie zdradzał mnie?żadnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, kolejny debilny topik o żonatym, nie można wymyślić czegoś bardziej interesującego, zieeeew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jak dasz mu coś do zrozumienia to on się niby coś tam postara a jak zacznie się sypać z żoną to Cie po prostu oleje no niestety ale jak jest jeden na 50 "może" faktycznie ma źle w związku i myśli o rozstaniu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na początek spodziewałam się ,że się we mnie zakocha , a potem może i zostawi żonę... ale chyba nie ma na to co liczyc :O Zauważyłam tylko taka prawidłowość u niego ,że jak ja sie dystansuje to on się bardziej stara i odwrotnie, wiec postawie sprawe na ostrzu noża, w koncu co mam do stracenia? albo sie postara i o mnie zawalczy ,albo nic z tego nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie powiem mu tego wprost , zasugeruje , a że głupi nie jest powinien zrozumieć ,że zastanawiam się nad koncem tego, jak sie zacznie starac to dobrze , a jak nie to nic nie poradze... nic juz nie mam do stracenia taka prawda moze byc tylko lepiej albo gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz. Szkoda psuć komuś związek... Skoro ma Cię gdzieś a tylko czasem się stara to nie chce być z Tobą- czy ty mając już tego swojego wymarzonego faceta chciałabyś żeby jakaś babka mieszała mu w głowie względem czego on bedzie dzielil uwage na dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama mam romans żonatym,ale nigdy by mi do głowy nie przyszło rozbijać jego rodziny... Ciebie może spotkać to samo..co w tobie takiego wyjątkowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie kobieta, która się wiąże z żonatym facetem to k****. Przepraszam , ale tak uważam. Sama mam męża i jakby jakaś się wkręciła, to ona i on do lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko szmaty sypiają z żonatymi. życzę ci,żeby kiedyś twój mężuś cię zdradzał zdziro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałabym i nawet troche współczuję tej jego żonie, ale zalezy mi na nim , nie potrafie go sobie odpuścić... tylko ,że ostatnio zaczęło mi na nim zależeć za bardzo... do tego stopnia ,że przez niego zaniedbuje swoje sprawy, przyjaciół... nie powinno tak być, ale czesto przez niego płaczę bo stał się dla mnie na ta chwilę najważniejszy. miałam już nie jednego faceta , wolnego , na stałe ,ale na tym mi jakos wyjatkowo zalezy, nic nie poradze ,że ma rodzine :( w sumie to nie chce nikogo krzywdzić, ale za bardzo mi zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tym ,że zniedbuje przez niego czesto ważne sprawy, krzywdze sama siebie, albo ,że jak on dluzej sie nie odzywa wpadam w dołki, płaczę... i tak jest niestety ostatnio dość często, chciałabym sie zdystanować, na poczatku pochodziłam do tej znajomości na luzie ( no i na poczatku nie powiedział mi ,że jest żonaty), a teraz sie za bardzo zaangazowałam nawet nie wiem kiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo wszystko miej sumienie dziewczyno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego się spodziewałaś przepraszam bardzo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kobieta może świadomie krzywdzic inna kobiete?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego się spodziewałam? na początku niczego, jak pisalam podchodziłam do tego na luzie,w ogóle przez długo czas mnie oszukiwał bo nic nie powiedział ,że ma rodzinę ,a dopiero potem zaczęłam się angazować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę najbardziej krzywdzi sama siebie. Zone krzywdzi mąż, bo ona go nie zmuszała do tego zeby biegał za nią. Co za ku/TAS...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co innego możesz mu zaoferować co nie miałby w domu przy żonie, bierze porpostu, co potrzebuje, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najmniej sumienia w tym wszystkim to ma on bo zdradza żonę , a i mnie tez krzywdzi przy okazji :O tylko on nie wie jak bardzo to przezywam jak np sie nie odzywa dłużej niz zwykle bo mu o tym nie mowie... i dobrze jeszcze by tego brakowało żeby sie tym dowartosciował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on mi zasugerował ,ze nie rzuci żony dość dosadnie ostatnio ,ale powiedział ,że niby ona ma takie cechy co go nie pociągają i jest z nia bo sie boi stracic rodzine i że jakby mnie poznał wcześniej byłoby inaczej,a teraz to nie takie proste... przykro mi sie zrobiło , słyszeć takie rzeczy...ostatnio w ogole przegina coraz mniej okazuje mi uczucia, chyba chce mi dać do zrozumienia do czgeo mu ejstem potrzebna :O dlatego muszę mu delikatnie postawic ultimatum ,albo zaczyna sie starać ,albo koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw zonatych w spokoju szmato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odwal sie od niego jak najszybciej nie dosyc ze krzywdzisz siebie jego dzieci zone rozbijasz rodzine czy chciala bys zeby ktosc twoja rodzine rozbil ? zlo powraca pamietaj a pozatym po co ci taki facet jak bedzie musial placic na dzieci lub na zone kasy bedzie malo czy ty utrzymasz go pomysl , dziedziczenie majatku otrzyma zona i dzieci ty dasz mu seks .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie ja to będzie inna, to on zdradza nie ja... w pewnym sensie czuje się też winna ,ale ja jestem wolna a to ON jest żonaty. najgorsze jest ,że przez takiego kogoś tak cierpię czasami, że zaniedbuje siebie, zmizerniałam nawet przez niego, miłośc powinna być radością, a ja to za bardzo przeżywam :( ale tak czy siak czy z nim czy bez niego będę silna choć będzie mi pewnie bardzo ciężko, ale wiem ,że nawet jakby teraz mnie olał to jeszcze za mną zatęskni tylko wtedy już może być za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jesli chodzi o finanse to całkiem by mi się to nie opłacało jak on ma dwójkę dzieci na utrzymaniu...nie stac by mnie było żeby nas utrzymywać, on ma co prawda dobra prace ,ale ma rodzinę i nawet jakby jakimś cudem się rozwiódł to wiem ,że zawsze jego dzieci zostaną...beznadziejna sytuacja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nawet mama i przyjaciólka zauważyły ,że ostatnio jestem blada, że zmizerniałam ,że kiepsko wyglądam... to przez te zmartwienia, czesty płacz przez niego. za bardzo to przezywam bo jak tak dalej bedzie to ta milosc mnie zniszczy , już sie oddaliłam od znajomych i zniedbałam nauke, nie mam poważniejszych problemów jeszcze ,ale zaniedbałam sprawy co powinny być priorytetem bez wzgledu na okolicznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×