Podpaski Bella Mamma są tragiczne

jedynym ich plusem jest cena. Wykonane z najtańszej waty, góra warstwa ani nie jest przyjemna a już na pewno nie wykonana z bawełny. Wystarczy nieduże krwawienie a roluje się i zbija w twardą kulę, nie da się usiąść - ja nie byłam nacinana, a mimo to siedzenie nie było komfortowe. Nie wyobrażam sobie być szyta i mieć tą podpaskę, pewnie kleiłaby się do rany :/ O smrodzie nie wspominając (uprzedzając głupie komentarze korzystałam z prysznica i zmieniałam podpaski często), jakoś droższe podpaski radziły sobie z tym świetnie i mogłam nawet godzinę czy w późniejszym czasie nawet dwie siedzieć bez skrępowania. Według mnie mają zerową chłonność.

polecam babyono, były ok. Bella też miałam kupione ale na szczęście już ich nie potrzebowałam bo krwawienie się zmniejszyło.

tak miałam baby ono, są rewelacyjne, spisały się idealnie. Rozumiem, że często cena odgrywa dużą rolę, ale jeśli one nie chłoną to zużywa się ich więcej i częściej w związku z tym oszczędność zerowa. Ja bella mamma dostałam od koleżanki, zużyłam 3 i wyrzuciłam paczkę do kosza. Sama kupiłam właśnie baby ono

>

To prawda okropny szajs ,juz lepiej największe akwarysty i co godzina prysznic

ja najgorzej po porodzie wspominam wlaśnie te podkłady (mialam jakieś inne, ale równie beznadziejne) Żałuję, że nie wywaliłam dziadostwa tylko się męczyłam. Mogłam kupić jakieś podpaski maxi i byłoby lepiej.

ja byłam bardzo zadowolona

potwierdzam, są tragiczne. Słabo chłoną (często wydzielina po prostu się na nich rozmazywała), dodatkowo one nie mają żadnego paska kleju!!! Nie trzyma się to w ogóle bielizny, trzeba uważać jak się siada, chodzi się jak pokraka żeby się to nie przesunęło. Na szczęście miałam podpaski z canpola, które szczerze polecam. Ten bubel używałam przez chwilkę w domu, gdy canpol się skończył. Ja po porodzie miałam przejściowy problem z trzymaniem moczu i nie potrafiłam czasem dobiec do wc. Canpol czy babyono dawały mi jakieś poczucie komfortu, natomiast jak miałam bellę, wstyd się przyznać, ale zdarzało sie, że się w drodze do toalety posikałam tak, że wszystko przeciekło na podłogę. Całe szczęście że to było we własnym domu, ale i tak czułam się z tym fatalnie.

Prawda, wydzielina sie na nich rozmazywala. A przeciez jest to troche inne krwawienie niz to miesiaczkowe. W ogole nie trzymaly sie majtek, latala sobie taka podpaska jak jej w duszy zagralo.

podpaski sa okropne, nie rozumiem jak kobiety mogą ich uzywać podczas okresu... po porodzie uzywalam najwiekszych always, inne byly do d**y, a i tak nie wspominam tego okresu z podpaskami przyjemnie, wchodzilo w tylek, uwieralo, i wkurzalo tylko

Dolaczam sie do opini ze bella mamma to szajs. Kupilam sobie wlasnie te bo nie wiedzialam ze w szpotalu u mnie zapewniaja podklady. I kilka razy gdy w nocy mie chcialo mi sie pedalowac do poloznych a szpitalny zapas sie skonczyl zastosowalam te swoje. Masakra, pomijam fakt ze nie ma kleju, ale to zwijanie sie , slaba chlonnosc czy wrecz przeciekanie mimo czestej zmiany. Nie polecam. Te szpitalne byly o niebo lepsze

to chyba nie wiesz kobieto co to prawdziwy okres,tampon super mi przecieka po 1,5 h wiec bez podpaski ani rusz,a czasem nie da sie biegac to toalety co godzine

tamponów równiez nie uzywam, kubeczek menstruacyjnt jest najlepszy.

podpasek też nie używam od x czasu, więc jak mnie przymusiło 2 razy to myślałam że zwariuję.. Raz poroniłam :( ale na szczęście wtedy wystarczyły zwykłe podpaski i krwawienie nie trwało długo. Po porodzie szybko przerzuciłam się właśnie na duże always. Ale te bella mamma to jakaś porażka..

.

U mnie się sprawdziły. Po porodzie miałam mocne krwotoki, to w ogóle nie miałam podpaski, tylko podkład na łóżko. Po 2 dniach mogła być już z wkładem, ale bez majtek. I tak klej nie był potrzebny bo chodzi o to, żeby powietrze dochodziło. Dla mnie były ok i byłam zmuszona je nosić 2 miesiące po porodzie.