Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mikołajka30

Jak to jest z tymi prawami ojca?

Polecane posty

Gość mikołajka30

Czy bezwzględnie mają takie same prawa do dziecka jak matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście identyczne, chyba ze sad ustali inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niby czemu miałyby być inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołajka30
ok a jeśli mieszka 200 km od dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołajka30
Chociażby że ma zasądzone wizyty a z nich nie korzysta za to kiedy już zdecyduje się przyjechać (średnio co 2-3 miesiące) zastawia się swoimi pełnymi prawami do dziecka.Dziecko ma 4 lata i nie jest z nim zżyte a kiedy przyjedzie tatuś idzie się przywitać godzina fascynacji po czym odchodzi znudzone i zajmuje się swoimi codziennymi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co w związku z tym? Nie ma ograniczonych praw, ma prawa do widzeń a że nie korzysta to jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołajka30
ok a co z dzieckiem w takim razie? z jego rozbiciem emocjonalnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dziecko ma 4 lata i nie jest z nim zżyte a kiedy przyjedzie tatuś idzie się przywitać godzina fascynacji po czym odchodzi znudzone i zajmuje się swoimi codziennymi sprawami" To nie brzmi jak rozbicie. Chyba bardziej przeszkadza to tobie niż dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec dziecka kiedy jest w dokumentach , może czuć się że ma prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołajka30
nie..opisałam jak wyglądają odwiedziny u dziecka. Może inaczej....co byście zrobili np.w takiej sytuacji: Przyjeżdża tatuś do córki powiedzmy co 3 miesiące na kilka godzin. Wychowuję dziecko z moim aktualnym mężem i staramy się by dziecko miało wszystko ale nie wchodziło nam na głowę. Pracujemy z dzieckiem i mówimy co wolno a czego nie,że słodycze są w takiej a nie innej ilości i np.po obiedzie a nie na śniadanie,że musi coś od siebie dawać a nie tylko wymuszać. No i teraz przyjeżdża tatuś: worek słodyczy ,jedz dziecko tak jakby nie miało ich w ogóle.Rzucamy klockami po głowie kuzyna brudzimy ściany nie sprzątamy pokoju(zabawek) niszczymy wszystko bo tata kupi nowe. No i co? tata po 5 godzinach odjeżdża dziecko ma mętlik w głowie że nagle nie może rzucać jedzeniem klockami i że syf w pokoju to norma bo tak fajnie było z tatą. A tata ma satysfakcję z tego że zrobił na przekór mamusi odjeżdża i ma to gdzieś na kolejne miesiące.A u nas zaczyna się walka od nowa...to wolno a tego nie,słodycze po obiedzie itd i tu pojawia się bunt dziecka a tata pozwolił......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nikt z was nie był w takiej sytuacji a zewsząd krytyka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×