Poznałem dziewczyna przez internet. Czy powiedzieć jej że biore psychotropy?

mamy sie spotkac przed świetami

jestes psychicznie chory

to zalezy jesli masz depreche i bierzesz to spoko ale jesli jestes wariatem to w ogole jej glowy nie zawracaj

nie ,narazie nie ,ludzie bardzo stygmatują takie osoby ,od razu skojarzysz się z typem latającym z siekierą po miescie. Chyba że dziewczyna inteligentna ,życie zna. lepiej nie mów, zobacz jak sie syt rozwinie i powoli przygotuj teren by jej powiedzieć ,a czemu bierzesz psychotropy ,tak szczerze? Wiesz ludzie ze schizofrenia majac odpowiednie leki i regularne kontrole lekarskie prowadzą normalne zycie,strach tylko potomstwo miec.

a nie zapomniałeś wziąć dzisiaj tabletki przypadkiem?

malaga_a jaki super psiak ,co to za rasa ? to szczeniak ? masz duze foto?

Dobre pytanie ja też choruje na depresję pytanie mówić o takich rzeczach dziewczynie że się bierze leki?

a na co chorujesz? mozesz tu napisac, jestes przeciez anonimowy w necie.

nie mówi się z reguły o takich rzeczach na początku znajomości

gosciula zaskocze cie to pies ze schroniska rasa mieszaniec :)

bo jest spore prawdopodobienstwo ,ze dziewczyna uzna Cie za świra i ucieknie (ja przynajmniej bym tak zrobiła), co innego kiedy powiesz jej to po pewnym czasie kiedy bedziecie sobie bliscy. Nie opowiada się o swoich chorobach itd na pierwszych randkach, spotkaniach, nawet w pierwszym etapie związku( no chyba ,że to HIV np :P)

biore leki na fobie społeczną, ogolnie wycofanie w kontaktach z ludzmi, bez lekow jestem panicznie niesmialy, zamkniety w sobie, mam lęki, chodze na terapie i biore leki od wakacji, dzieki nim takze sie odwazylem na zalozenie konta na portalu randkowym

Lepiej nie mowic... ja kiedys poznalam chlopaka przez neta, pisalismy ponad 3 lata, nie moglismy sie spotkac bo mieszkalam wtedy jeszcze z rodzicami, oni trzymali mnie krotko, kontrolowali i mieszkalismy od siebie ponad 400km. Kiedyss odwazylam sie mu powiedziec o swoich problemach zdrowotnych (nie jestem niepełnosprawna, chora psychicznie etc, po prostu mam pewne schorzenie uciązliwe ale niewidoczne dla innch, nie przeszkadza mi ono w zyciu, tylko co jakis czas musze robic badania) on byl inteligentny myslalam ze zrozumie, kontakt sie powoli urywal :(

autorze nie mów,po czasie sam zobaczysz czy to normalna życiowa dziewczyna czy jakaś dmuchana żabcia która nic nie skuma . Malag_a jest uroczy ,kocham wszystkie psy ,gdybym miała kase zrobiłabym im przytulisko z prawdziwego zdarzenia :)

gość z 19:55, jesteś anonimowa, powiedz co to za schorzenie? Coś związanego z wyglądem? Normalny facet po trzech latach takiej znajomości by to zaakceptował, widocznie ten twój nie był inteligentny, to jakiś pustak.

ja tez bralam , a jestem normalna kobieta, mam meza i dziecko, nie wstydze sie tego,ze mialam depresje, lęki, fibie spoleczna. Bralam leki przez rok i odzylam !!! lekow nie biore ozbylam sie lękow naadow nerwicy jestem zdrowa i nigdy chora nie bylam, takie czasy, zycie mnie do tego doprowadzilo, nie wstydzmy sie mowic o problemach !

musisz to przemyslec, czy nie za wczesnie by jej o tym powiedziec.. ja kiedys bylam uzalezniona od narkotykow...taaa to cos innego...ale obecnemu partnerowi powiedzialam o tym dopiero kilka lat po poznaniu go