Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pomóżcie mi proszę..:[[

Polecane posty

Gość gość

A więc 7miesięcy temu poznałam chłopaka spotykalismy się krótko ale poprostu robił mi nadzieję że coś z tego będzie trzymanie za ręce. ,,zabiore cie tu, zabiore cie tam'' itp obiecanki, romantyczne spacerki, bardzo przystojny, kulturalny, wydawał być się wporządku facetem..po dobrych studiach resocjalizacji.. Na jednym ze spotkań on zaczął mnie całować tak że doszło do tego że zrobił mi dobrze..(minetke) dąrzył do seksu ale się nie zgodziłam..nie chciałam jednak żeby pomyślał o mnie że jestem egoistką to wzięłam mu do buzi na parę minut po czym przestałam i powiedzialam że ,,nie mogę i że sory'' na co on że musi jechac już do domu ja go zaczęłam pytać kim dla niego jestem itp on na to że mnie polubił ale żebym nie oczekiwała że się zakochał już, bo on nie jest gotowy na związek.. itp.rozpłakałam się trochę bo już czułam że to będzie koniec i poszlam do domu potem zauważyłam że na fb mu jakas koleżanka komentarzyki dawała itp to napisałam mu że jest żałosny że kręci z innymi na boku itp na co on ze spokojem że to koleżanka he i że on może mieć koleżanki ja już potem dalam spokój odpuściłam go sobie bo już wtedy wiedziałam że jest zwykłym babierzem..i te jego koleżanki to pewnie dziewczyny potraktowane tak samo jak ja które się łudzą nadzieją że z nimi będzie..mijały tygodnie nie odzywał się dopiero po trzech miesiącach napisał w nocy na fb czemu nie śpie..ja mu odpisywałam bardzo miło ale też z dystansem lekkim..i na tym już był koniec bo widocznie sumienie go męczyło to napisał czy ja się odezwę.. Usunęłam go z znajomych bo już go nie chciałam widzieć więcej. Teraz po tym czasie gdy sobie zdałam sprawę to strasznie zaluje że wzięłam mu do buzi poprostu czuje się z tym tak koszmarnie że mam myśli samobójcze i to coraz mocniejsze i kompletnie niewiem co ze sobą zrobić..czuje się jak d***** jakas..że on pewnie ma mnie za łatwą..itp niewiem co robić, co myśleć, jestem bardzo szczera i boli mnie to że muszę w sobie to dusić do końca życia że chłopakowi przyszłemu tego nie powiem bo pomyśli o mnie źle..albo nawet nabierze obrzydzenia do mnie..że innemu to zrobiłam i że nawet nie był moim chlopakiem :(( pomóżcie mi proszę:( mam depresję jak cholera nie umiem się podnieść z tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 157
No cóż powiem prosto!! On nie był ciebie wart i nie masz się czym martwic chociaż wiem że serce jeszcze jakiś czas będzie cię bolało. Nie dostał tego co chciał więc cię zostawił. Tu duży plus dla ciebie że trzymałaś rękę na pulsie i nie oddałaś mu się całkowicie Dobrze zrobiłaś że wykasowałaś go z FB i że nie utrzymujesz z nim kontaktu. Takie osoby jak On nie mają sumienia ani też współczucia. Podobno dobrym rozwiązaniem na takie sercowe dolegliwości są zakupy lub wizyta u kosmetyczki czy fryzjera. Tak też powinnaś zrobi, ładnie się ubrac wyszykowac i draznic go tym w oczy by wiedział co strcił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśli samobójcze po oralu? Idź się wyspowiadać i nie grzesz więcej, dopiero po ślubie i bez światła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkowicie mu się nie oddalam ale teraz jak o tym pomyśle to chyba wolalabym fakt że się z nim przespałam niż że zrobiłam mu tzw. ,,loda'' przed parę minut..tzn nie było nawet wytrysku..bo przerwałam i powiedzialam że ,, nie mogę'' ale jednak sam fakt że to zrobiłam boli mnie najbardziej...bo czuje się jak jakas lodziara czy coś..wyolbrzymiam ale serio tak się czuje i nie cieszy mnie wygląd swój, nie mogę na siebie patrzeć jakoś..połowa chłopaków napewno miała by do mnie obrzydzenie po tym co zrobiłam..boli mnie to.. Bylam w nim zakochana..liczyłam że będziemy razem..bo tak to wyglądało..cóż naiwna bylam, zdaje sobie sprawę z tego że nic dla niego nie znaczyłam :( łatwiej było by mi się pogodzić z tym wszystkim jakbym była z nim w związku i w związku to robiła.. A tak to ta przygoda wogole nie pasuje mi do mojego życia, do moich poglądów i zasad..zawsze bylam przeciwna przygodnym stosunkom..ale ja go traktowałam już jako chłopaka swojego..i nie mogę sobie tego darować że on nim nie był a ja mu zrobiłam dobrze :( mieszka ode mnie prawie 40km więc nie mogę mu pokazać co stracił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyspowiadałam się z tego dawno..ale to tylko na chwilę ulżyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×