uwazam ze jestem smieciem a matka mi wmawia ze sie nie doceniam osadzcie

Potrzebuje obiektywnej opinii.matka jak to matka nie jest bezstronna.ja juz chyba bardziej. Ocencie prosze.sytmieszkania.tylko ze ja da tak.chce wrocic do ojca swego dziecka a on do mnie. Poklocilismy się roznie bywało raz dobrze raz zle w koncu sie wyprowadzil mieszkalam sama 4miesiace.myslalam ze bedxie mi lepiej i lzej wszyscy mi mówili ze dobrze się stalo ja tex udawalam ze jest ok.wcale nie bylo.teraz znowu jesteśmy razem i czuhe sue szczęśliwa ale rodzice mowia ze mam to skończyć bo to najWieksza glupota jaka moge zrobuc i ze mam znslezc sobue kogis wartosciowego a nie takiego smiecia bez pracy i mieszkania.tylko ze ha tez jestem takim smiecuem.nie pracuje mam zwolnuenie lekarskie do lutego na kregoslup do marca mam czas wynuesc sie z mieszkania (eksmisja).kim ja jestem? Jaki wartosciowy madry facet by sie czepil takuego gowna?vez roboty chora bez mieszkania za to z dzieckuem?nie jestem wyrachoeana suka kocham ojca mego dziecka i uważam ze do suebie oasujemy dwa śmiecie. On teraz tez nue pracuje yszkodzil rękę na budowie na czarno. A matks mysli ze jestem nieeiadomo kim wsrtym księcia z bajki.pomozcie dobrze myślę?