Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karlkarlkarla

Mam już trójkę dzieci!

Polecane posty

Gość karlkarlkarla

Moje wszystkie marzenia się spełniły. Mam 37 lat. Jestem architektem, mam wspaniałego męża i już trójkę dzieci: wszystkie są z grudnia: synek 12 lat, synek 6 lat, córcia juro będzie miała tydzień. Jak się cieszę, masakra! Nie klepię biedy, mam wspaniałe życie, czy wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli lubisz sie pieprzyc w marcu...fascynujące, aż dech zapiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam jedno dziecko i tez jestem bardzo szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość Polek decyduje się na jedno dziecko. A nawiasem mówiąc to dziwne że spełniona życiowo kobieta pod 40-tkę siedzi na Kafe. Jednak czegoś ci w życiu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 3 ciazy,tez mi niczego nie brakuje Dziekuje Bogu za to ile mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, każdy może pisać na kafe i na każdym innym. O niczym to nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dwójkę i więcej nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az sie tym musialas pochwalic na forum autoreczko wow. Zazdroscic faktycznie 3 ciaz, porodow, laktacji :D dla mnie kobiety matki sa zalosne, maja tak nudne zycie, ze musza je wypelniac innymi istnieniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak robisz ze tak co 6lat wpadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawia mnie po co komu dzieci i to jeszcze trójka! Trzeba być nieźle je***tym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Nie tylko ty!.Mam wspaniałego męża, doskonałe warunki i jedno dziecko.Planujemy dwoje. Jesteśmy z sobą bardzo szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlkarlkarla
Nie wpadam co 6 lat, tylko tak planuję i tak, właśnie w marcu, jakie wyliczenia gościu. Po prostu cieszę się i tyle. Chciałam duże różnice wieku między dziećmi i mam i super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az sie tym musialas pochwalic na forum autoreczko wow. Zazdroscic faktycznie 3 ciaz, porodow, laktacji smiech.gif dla mnie kobiety matki sa zalosne, maja tak nudne zycie, ze musza je wypelniac innymi istnieniami... x sama jesteś żałosna czy wy tu na kafeterii nie umiecie sie cieszyć szczęściem innych? zamiast dziewczynie pogratulować to szukacie gdzie jej szpilę wbić... a na marginesie ciąża i laktacja to dla mnie był miły czas, tego dziewczynie na pewno zazdroszczę. poród trochę mniej ale do przezycia :) wg mnie dzieci i ich wychowywanie to największy sens istnienia i zrozum że niektórym daje to mega szczęście. Ciekawe co ty robisz ze swoim jedynakiem...jak się realizujesz? tipsy i jogging?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu chcialas duze roznice wieku? Zwykle ludzie wola odwrotnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialas sie pochwalic, chcesz zeby ci inni zazdroscili, pogratulowali czy co? Jaki jest sens zakladania takich watkow..mam to mam tamto , mam tyle. Kogo to obchodzi, przeciez cie nie znamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlkarlkarla
No nie znacie mnie, ale jak nie chcecie, to nie wypowiadajcie się w ogóle, bo to bez sensu. Po prostu cieszę się życiem, to chyba dobrze. I dziękuję za obronę, bo kafeterianki tylko patrzą żeby wbić każdemu szpilkę i wypatrzeć najmniejszy błąd. A duże różnice wieku są według mnie fajne, bo zawsze jest jakieś dziecko, przynajmniej przez kilkanaście lat, w domu, a ja kocham dzieci, zawsze chciałam mieć ich dużo. A dzieci rok po roku, czy dwóch latach to bezsens, bo rodzice zatyrani już zupełnie, a tak to starsi troche już pomogą i sobą się zajmą, oczywiście nie mam nic przeciwko takim różnicom. Nie myślocie, że wyglądam jak wiejska baba, uważam, że jestem zadbana, biegam, ćwiczę i jastam na lekkiej diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a jakie miałaś porody? wszystkie naturalne? nie popuszczasz moczu ? nie wypada Ci pochwa? tak pytam z ciekawości proszę o szczera odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko opowiedz jakie miałaś porody czekamy !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was zawistne suki, żałosne jestescie slamsiary a tfuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam już 4 i tez jestem szczęśliwa:) Nie popuszczam moczu nie wypada mi pochwa a piersi nie kończą się na pepku Tak trudno w to uwierzyć że macierzyństwo to nie jakaś kara? Ze można być matką żona i kochanka w jednym? A oprócz tego spełniać się zawodowo realizować marzenia ? Widać można i wiem ze wiele jest takich kobiet jak ja tylko nie tu na kafe bo tutaj spotkać można w większości młode nie wykształcone mamusie przerażone rzeczywistością skazane na łaskę pana małżonka ,nie mające wykształcenia ani też często kultury osobistej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cała kafeteria, tylko krytykować umieją super ze ktoś w końcu założył fajny temat, że jest tak po prostu szczęśliwy! fajnie że sa jeszcze normalne kobiety, które mają w życiu wyższe cele i wartości a ich jedynym zmartwieniem nie jest wygląd pochwy po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlkarlkarla
Dokładnie, na razie nie przejmuję się wyglądem mojego brzucha czy pochwy, bo wiem, że te zmiany poporodowe są normalne, a póki co chciałabym nacieszyć się córką. A mężowi podobam się nadal. Chyba...:). Oczywiście, muszę o siebie dbać, ale zacznę biegać znowu biegać za jakieś około trzy miesiące, 6Weidera trochę wcześniej. Powiem, że w ciąży biegałam do 6 miesiąca, lekarz nie miał nic przeciwko temu, bo wcześniej też biegałam. Wczoraj córcia miała dokładnie tydzień, młodszy synek wczoraj miał szóste urodziny, starszy będzie miał 12 lat za sześć dni. Jakie miałam porody? Nie wstydzę się o nich mówić, bo w końcu jestem tu anonimowa. Nie popuszczałam, nic mi nie wypadało, nic złego się nie działo. Ale nie będę o nich dużo mówić, bo muszę dojść do siebie, minął dopiero tydzień. Inaczej po sześciu latach-zapominasz jak to jest, myślisz, że będzie inaczej. Ale poród, każdy, to masakra! Każdy inny, ale wszystkie traumatyczne. Ja dodatkowo strasznie boję się szpitali, krwi, strzykawek, szerokim łukiem unikam lekarzy. Ale poród to mus. Nie wiem jak urodziłam z miomi schizami, lękami, stało się to pewnie dzięki adrenalinie. Bo przy pobieraniu krwi myślę, że zemdleję, jest mi słabo, ale ogólnie jestem bardzo silna i uważam, że wszystko zależy od nastawienia psychicznego. Sama prawie umieram, ale tak na prawdę nie wiem jak można zemdleć, choćbym chciała nie mogę tego zrobić, czuję, że nadal jestem świadoma, mimo bólu. Teraz to sobie pisać, fajnie, że to już za mną...:) Teraz już tylko zostały piękne chwile... i uroki macieżyństwa:). Od początku czuję się dobrze, normalnie na siłach, w ogóle nie jestem zmęczona, zwykłe życie. Karmić piersią nie będę, nawet chciałabym, ale nie dam rady, nie mam czasu, a przecież dziecko bez cycka przeżyje, a ja nie czuję takiej potrzeby, uważam, że dziecko bez tego też będzie miało więź ze mną. Synów karmiałam piersią i i tak chorowali, a tyle się namęczyłam, bo sobie przyrzekłam, że będę dla nich robić jak najlepiej, jako młoda mama nie wiedziałam, że nie ma to większego znaczenia. Dzisiaj pierwszy raz byłam z Gają na spacerze, odprowadziałyśmy chłopców do szkoły. Nie myślcie od razu, że jestem nieodpowiedzialną matką, bo przecież kwarantanna już się skończyła, wszystko jest ok. Zawsze jeździliśmy z chłopcami autem, ale nie chciałam małej od razu z zakatarzonymi dziećmi mieszać, wolałam żeby pooddychała trochę rześkim, świeżym powierzem, i spokojnie, ubrałam ją stosownie do pogody, a w końcu kiedyś trzeba zacząć spacery nawet jak maluch urodził się w zimie prawie, tymbardziej, że szkoła jest kilkaset metrów od naszego domu. Cieszę się, że dzieci się dogadują, pomagają przy Gai, itd. W tym temacie będę opisywać też ważne chwile z życia moich pociech, a wy pytajcie mnie o różne sprawy. Podpowiadajcie mi też fajne gadżety, sklepy, zabawki, ciuchy, wózki, bo nie mam dosłownie nic, wszystko od początku zaczynam kompletować, po Leosiu wszystko sprzedałam, po Remiku tymbardziej. Piszcie jakie są fajne spacerówki, kojce, itd. Bo zastanawiam się, ale kupiłabym go dopiero za jakieś pół roku, spacerowym Chicco albo Maclarenem. A jutro wieczorem chcę wyskoczyć kupić małej jakiś leżaczek 0-18kg, żeby starczył na długo, do czasów przedszkolnych. Zastanawiam się bardzo nad Fischer-Price, wzór dżungla, bo jest stabilny, wytrzymały i ładny, można z niego zrobić kołyskę i zwykły stojący leżak, można też zrobić z niego siedzonko, wiem, bo moja koleżanka go ma, wydaje mi się, że jest fajny. Za jakieś pół roku chcę też kupić krzesełko do karmienia, najprawdopodobniej będzie to Chicco, bo ma mnóstwo funkcji, a ja lubię takie gadżety, a jaki już wspominałam, nie mam nic po chłopcach, a teraz tyle nowości. Piszcie! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję Wam spełnienia, ja czekam na moją umowę o prace i teraz, na tym etapie to da mi szczęście, czy mogę prosić o modlitwę? to moje pragnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak fajnie poczytać temat gdzie ktoś jest tak po prostu szczęśliwy :) a nie wieczne użalanie się nad sobą, narzekanie na pracę, faceta i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale opowiedz chociaż krótko o swoich porodach. Ile rodziłaś ? czy każdy następny był krótszy ? czy miałaś znieczulenie? czy pękłaś czy byłas nacinana. Taka zwykła kobieca ciekawość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlkarlkarla
Mój pierwszy poród trwał, jak można się domyślić, najdłużej - 12 godzin. Mimo że chodziłam do szkoły rodzenia, podczas porodu wszystko zapomniałam, nic nie widziałam, panikowałam, darłam się(jak już pisałam wcześniej koszmarnie boję się szpitali i lekarzy). Drugi poród trwał 8 godzin, bo już wiedziałam o co chodzi i byłam zdeterminowana, żeby szybko wyjść z tego szpitala i też dlatego, że pamiętałam poprzedni poród. A teraz trwał 9 godzin, bo znowu zapomniałam jak to jest, też krzyczałam, ale widziałam, że to nie pomaga i żeby szybciej wyjść opanowywałam się, bo jak pisałam jestem dość wytrzymała. No i też ćwiczyłam jogę i również chodziłam do szkoły rodzenia, pewnie to trochę pomogło. Nie byłam nacinana, bo ogólnie mam 174cm, jestem można sobie wyobrazić jaka, ważę 57kg. Jak się ktoś boi lekarza, to nie chce nacinania, bo strasznie stara się go nie spotkać, a ja na prawdę mam jakieś problemy psychiczne związane z tym. Ale znieczulenie oczywiście miałam, nie chcę cierpieć tylko po to, by urodzić zupełnie naturalnie. Na początku chciałam cesarkę, ale pomyślałam sobie nienormalną rzecz: że albo będę to czuła i dopiero będzie koszmar, a poza tym nie nawidzę leżeć na plecach i wogóle wolę siedzieć i mieć pełną kontrolę nad sobą i też przy porodzie nikt mnie nie trzymał, bo ja tego absolutnie nie chcę, nie lubię tego. No, już trochę ochłonęłam, więc mogę pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fistaszekimisiu
Dobrze, że trafiłam na twój temat! Cieszę się razem z tobą. Niedługo zostanę mamą i chciałam cię popytać o różne rzeczy. Na razie przyszło mi do głowy tylko jedno - oczywiście, jaki masz wózek głęboki, spacerowy, foteliki dla dzieci, bo mam też córkę, która za dwa miesiące będzie miała 4 latka, ja rodzę za 2 miesiące i obu chcę nowe foteliki kupić, bo starsza już wyrasta z tego 9-18kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlkarlkarla
Mam zaufanie tylko do Maxi-Cosi, więc foteliki mamy z tej firmy. Wydają się dużo bardziej trwałe i lepiej zrobine niż inne. Porównajcie sobie Maxi-Cosi Tobi z Chicco XPace, masakra, taka różnica. Wydaje mi się, że budowa produktów Maxi-Cosi jest przemyślana i dokładna, artykuły mają różne unowocześnienia i bardzo dobre wyniki w testach ADAC. Każde z moich dzieci ma zawsze nowy fotelik, bo uważam, że z fotelikami jest jak z butami, kształtują się pod dziecko, czasem jest jakieś ostrzejsze hamowanie, fotelik się zużywa. Moje dzieci są stosunkowo niskie i szczupłe ( 12-latek - 145cm i 32kg; 6-latek - 120cm; Gaja - po narodzinach miała 55cm; nie wiem jak to możliwe, bo ja mam 175cm, a mąż 180cm :)) nawet najstarszy nadal jeździ w foteliku, ale na boosterze. Do Chicco też mam zaufanie, ale trochę mniejsze, więc najstarszy syn jeździ na boosterze Chicco ( kolor granatowy ), młodszy w Maxi-Cosi RodiFix ( kolor confetti ), a córcia w Maxi-Cosi Cabrio Fix ( kolor spicy pink ). I jestem zadowolona bardzo. Najstarszy jeździł w zabudowanym foteliku od 4 do 10 roku życia. Następnym fotelikiem dla małej na pewno będzie Maxi-Cosi Tobi właśnie, ale jeszcze nie wiem jaki kolor :). A co do wózka to też mamy nowy. Gaja urodziła się w grudniu, zimie prawie, zależało nam na wygodzie i dużej, zabudowanej gondoli, więc wybraliśmy X-Lander Xmove kolor khaki z takim futerkiem i oczywiście spacerówka ta sama. Ale kupiliśmy go jakoś 2 miesiące temu i uznaliśmy, że ciężko dziecko w upał w takim ponurym wózku wozić. Zakładamy, że córka przestanie korzystać z gondoli jakoś w czerwcu, lipcu, jakoś przetrzymamy te upały w tym wózku, ale jak będziemy chcieli ją już do spacerówki przesadzać to ustaliliśmy, że kupimy samą spacerówkę Maxi-Cosi Mura 4 Plus, kolor czerwony. Wózek ten będzie lepszy na lato, bo jest wyraźniejszy, weselszy i bardziej otwary, a na zimę potrzebujemy zabudowanego, dużego, gdzie zmieści się kombinezon, koc i śpiworek, więc X-Lander. No i też właśnie Maxi-Cosi jest lżejszy, mniejszy, na lato super. Ustaliliśmy, że z powodu tych kolorów i różnic między nimi, w zimne, ponure miesięce, od października do marca, będziemy użytkować ciemny, ciężki i stabilny X-Lander, a w miesiącach letnich, ciepłych Maxi-Cosi Mura 4 Plus. Pokrętne tłumaczenie, ale uważam, że rozwiązanie dobre. A potem, ale jak mała będzie już stabilnie siedzieć, około 8 miesiąca, kupimy Maclaren, kolor ani ponury , ani jasny, bo granatowy z różową chyba wyściółką. Taki żeby był na wyjście do parku, do kina, sklepu, latem na plażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×