Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niewygodny gość

Polecane posty

Gość gość

Czy ze mną jest coś nie tak? Chce do nas na parę dni przyjechać siostra męża (mąż 33, siostra 24). Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że ona swoją wizytę planuje na wtorek-piątek. Oboje pracujemy (8-16, ale zanim dojedziemy do domu to jest 17). Mąż nie widzi w tym nic złego. Ona pracuje, ale czasami weekendy ma wolne. Więc ja się zastanawiam, po co ona przyjeżdża? Siedzieć prawie cały dzień sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci odpowiedziała jak jej takie pytanie zadałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież nie zapytam jej "po co przyjeżdżasz?" Zresztą ona dzwoniła do męża, a mąż powiedział "OK" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie boj zaby - posiedzi se sama i wyjedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszpera po szafach, posiedzi na cafe i pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie zapytasz to twój problem. Ja bym normalnie zapytała, czy nie będzie jej przeszkadzało, że wy normalnie pracujecie i nie będzie was w domu. Może akurat dziewczyna szuka spokoju i czasu dla siebie? Albo ma zaplanowane jakieś wyjścia, zwiedzanie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolalabys się caly weekend z nią meczyc? tak to wy 3/4 dnia będziecie w robocie i tylko godzin dziennie się z nią widzieć, lepsze to nzi cale dnie z nia przebywać chyba nie?? przynajmniej masz wymowke pracy i po pracy o 21 spac ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale już podobna sytuacja była wiosną, przyjechała chyba na 3 dni. Nic konkretnego nie robiła, wyszła z nami chyba z raz na pizzę i pojechała do siebie. Cały dzień siedziała w domu i oglądała telewizję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie to jest dla mnie takie niekomfortowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie tego jej potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kilka godzin dziennie miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że ja się stresuję, że ona mi grzebie w rzeczach, kiedy mnie nie ma. Kilka lat temu miała nawet "epizody", że potrafiła coś ukraść np. matce. A ja mam sporo biżuterii, nie jakiejś cennej, ale jest. I obawy są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to tu już iinna para kaloszy, nic nie wspminalas o jej takich zapędach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio nic nie zginęło, ale skąd mam pewność, że tak będzie i tym razem? Kiedy wiosną kiedy miała przyjechać mieliśmy trochę "luźnej" kasy w domu, mąż od razu pobiegł do banku wpłacić ją, więc chyba też coś podejrzewał :) Myślałam o jakiejś kasetce na kluczyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ukryta mała kamerka tu i ówdzie. Polecam! koszta żadne, łatwo dostępne, a moje problemy z wizytami teściowej pod naszą nieobecność się rozwiązały. Mąż nie widział problemu, że mamusia przyjeżdża z daleka i całe dnie siedzi sama no bo przeciż obiadki nam gotowała bla bla bla póki mu nie pokazałam nagrań jak ten babsztyl ryje nam po szafach, ogląda co w nich mamy i podkrada różne drobiazgi :o oczywiście mężowi o kamerach nic wcześniej nie powiedziałam. Ale miał minę jak to oglądał. Teraz baba ma zakaz wstępu pod naszą nieobecność, a wizytę składa nam raz na rok, a nie na miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom i bizuterie masz pewnieod mexa skoro on nie widzi w tym problemu tp co szukasz dziury w calym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego, że od męża? od kogo by nie miała to jest jej i czemu niby siostra męża miałaby sobie ją bezkarnie ukraść, bo ją autorka dostała od jej brata? tym bardziej, że miała już epizodziki z kradzieżą u swojej mamy :o co to za tłumaczenie? jak ty masz biżuterię od męża to uznałabyś za nic fakt, że zwinęłaby ci ją szwagierka? idiotyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćrrr
moze na czas jej odwiedzin daj bizuterie na przechowanie do jakiejs zaufanej kolezanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób jak ci któraś poradziła czyli kamerka :) możesz być zaskoczona nieźle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bank Ci bedzie grzebala w rzeczach itp. W zyciu bym nikomu z rodziny meza spac u mnie nie pozwolila. Moja siostra tez taka jest ze grzebie ale ona przynajmniej mi nic nie uradnie a meza siostra ma lepkie lapy kiedys za gowniary mu kase z portfela zarypala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież za każdym razem jak będzie przyjeżdżała, to nie będę wywoziła biżuterii z domu :( Co do kamerki, to mąż zauważy i uwierzcie, nie będzie zachwycony, bo broni siostrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zauważy kamerki jak dobrze pomyślisz ;) zaryzykuj a się opłaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja użyłam kamerek w pendrivie uwierz mąż nie zauważy jak używasz takich rzeczy w domu, ja mam taką pracę że używam wielu płyt, pamieci, dysków przenosnych, kabelków słowem pełno klamotów. w salonie możesz zostawic tuż przed wyjściem z domu koło tv i w sypialni drugą zależy gdzie masz szafy :) pogłówkuj trochę to nie ta era, że kamery wielkości mydelniczki za kwiatkiem musisz chować :P pod latarnią najciemniej moja droga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy do was też goście przyjeżdżają, kiedy wy pracujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w małym mieście, a siostra męża w Warszawie, więc u nas nie ma żadnych rozrywek. Kiedy w żartach zapytałam, czy może my możemy przyjechać, to odpowiedziała "jasne, ale znajdźcie sobie jakiś hotel" (mieszka sama w kawalerce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyjmuje gosci jak jestem w domu, jam wychodze do pracy to wysylam goscia do innej rodziny ktora mieszka w poblizu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, że w tym mieście mieszkamy tylko my, więc nie ma jej do kogo wysłać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×