Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cudaczekja

Nikt mnie nigdy nie kochał bo jestem gruba

Polecane posty

Całe życie jestem sama. Mam 21 lat. Nikt nawet mnie nie podrywał. Zawsze chłopacy byli mili dla moich koleżanek a dla mnie nie. W domu zawsze były kłótnie z matką, zawsze mnie niszczyła; obwiniała o wszytsko, dogadywała mi, upokarzała mnie i odrzucała. Mam zniszczoną samoocenę, nawet nie wierzę że mogę schudnąć, mimo że wiem że nie jest to aż takie trudne. Całe życie czułam się niekochana i nie warta kogokolwiek. Teraz studiuje i widze że ktoś z "zewnątrz" mi nie udowodni że jest inaczej. Zawsze czuje się smutna, zła i niekochana! Musiałam to z siebie wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w00
każdy jest wyjątkowy,psychicznie odetnij się od każdego kto żle działa na Ciebie,oni tak naprawdę znają tylko swoje potwory w głowie :-) nie przeglądaj się w oczach innych,nawet Ty nie znasz siebie prawdziwej tylko budujesz swój obraz na podstawie tego co pokazują Ci inni ślepcy,olej tę iluzję,pokochaj siebie i z tej okazji schudniesz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gęgę
A nie masz w swoim otoczeniu kompletnie nikogo bliskiego, kto mógłby być dla Ciebie wsparciem i jednocześnie motywować Cię do działania? Jeśli czujesz, że zrzucenie kilogramów poprawi jakość Twojego życia, to pomyśl że powinnaś zrobić to dla siebie! Co do "kochania" to nie wiem, czy będzie to pocieszeniem, ale jestem starsza od Ciebie i w podobnej sytuacji, na szczęście mam kochaną rodzinę, ale czasem mimo wszystko "kogoś" brakuje...Trzymaj się i walcz o siebie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie za odzew. Mam koleżankę na studiach któa ma tyle samo kg i takie same problemy co ja. Ona jest moim wsparciem a ja dla niej. Postaram się małymi kroczkami coś zmienić. Szczupli ludzie mają jednak łatwiej w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gęgę
Tak, razem na pewno będzie Wam o wiele łatwiej. Cóż, fakt że w dzisiejszym świecie, tak kultywującym zgrabne i idealne ciała, często tym "mniej idealnym" trudno się odnaleźć. Wydaje mi się, że nie powinnaś jednak uzależniać swojego szczęścia i poczucia spełnienia tylko od wagi i wyglądu. Nie tylko dziewczyny o figurach modelek mogą czerpać radość z życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Nad charakterem też pracuje np. Jestem bardziej otwarta na innych, jestem milsza i chętniej okazuje pozytywne uczucia. Jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asia to ty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z twoja tusza nie ma to nic wspolnego uwierz na slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak to nie ma? grubszych babek raczej nie podrywaja , a jesli juz to sporo starsi. Nie znam żadnej grubszej, która by miała takie branie jak szczupłe koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety. Grubsza nieważne jak fajna by była to i tak będzie gorsza niż szcuplejsza i np. sukowata. Z życia wzięte. Mojagrubsza koleżanka też ma takie odczucia. Obie też zauważamy różnicę w traktowaniu nas przez znajomych, nieznajomych i nawet rodzinę jeśli chodzi np. o rodzeństwo). Gruby ma szanse u grubego ale nie zawsze. Grubi faceci zawsze sobie znajdą kobietę, nawet szczuplutką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dużą masz nadwage? próbowalaś już czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi grubymi facetami, którzy mogą mieć szczuplutką dziewczynę to jednak rzadkość, nie przesadzaj. A jeżeli sądzisz, że otyłość to twój największy problem, to wiesz co robić :) Przy czym polecam męskie podejście, czyli ćwiczenia, a nie "diety-cud".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz wzrostu a ile wagi? jesteś anonimowa więc możesz napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Cudaczekja:) Kiedys myślałam ze w zyciu sie obrocilo wszystko przeciw mnie. Miałam swoje problemy,zamknęłam sie w sobie uważałam ze jestem niepotrzebna nikomu. Musisz zmienić Myślenie. Uwierzyć choc troche w siebie. I spróbować być nastawiona pozytywnie. A wszystko pójdzie po dobrej myśli. Tez walczę z kg. Mierze tym co Ty a waze tylko 3kg mniej :* pozdrawiam Marta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łeee, łeee, chlip, chlip. Podać c***aczkę chusteczek do nosa czy pakę papmpersów dla dorosłych do smarkania i wycierania łez? Uwielbiam takie "mnie nikt" "nigdy". Bosze.... Nie wierzysz że możesz schudnąć ale zarazem wiesz że nie jest to takie trudne. Wybierz jedno albo drugie bo pitolisz bez sensu. Albo, albo. Matka może Ci nieba nie przychyliła (nie ty jedna) ale na miłość boską...TERAZ już nie jesteś malutką bezbronną dziewczynką! Weź się w garść. Cackasz się ze sobą i swoim "bidnym" dzieciństwem jakbyś tylko ty jedyna na tym świecie tego doznała. Posiadasz mózg, użyj go! Zacznij od czegoś. Małymi krokami ale zacznij! Użalaj się nad sobą do końca życia to pozostaniesz taką ciepłą kluchą bez swojego zdania i zachukana byle czym i o byle co. Nie trawię takich jak Ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przy 170 ważę 110 kg... mam fajnego faceta, nasz związek jest udany, mamy znajomych, przyjaciół, często wychodzimy gdzieś i wcale się nie czuje negatywnie odbierana wręcz przeciwnie :) korzystam z życia ile wlezie i waga mi w niczym nie przeszkadza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę. Takze mam nadzieje ze watek sie rozwinie a Tobie uda uda się zwalczyć pewne mankamenty:) Marta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yot
No cóż, sam nie gustuję w kobietach otyłych. Ale wszyscy jesteśmy ludźmi i rozumiem Ciebie. Ja jestem szczupły, ale i tak mam zrytą psychikę. Nerwica, depresja. Możesz mieć kogoś, możesz mieć seks i uczucia i możesz nadal być w czarnej d***e. Potem okazuje się, że albo to nie takie znowu wielkie uczucia, albo to my jesteśmy porąbani, albo i jedno i drugie. Zacznij od odchudzania się. To jest, powiedzmy stosunkowo proste i wyniki pojawią się relatywnie szybko. Poza tym, może warto wybrać się do jakiegoś sensownego terapeuty, bo jak sama napisałaś masz przerąbane od dziecka. Smutne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×