Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chyba sobie wmawiam zakochanie dziwna uczuciowość

Polecane posty

Gość gość

Już w gimnazjum potrafiłam sobie wmówić zakochanie w kimś. Tak, wmówić, bo później zakochałam się naprawdę i mam porównanie (tylko, że to był jeden jedyny raz, kiedy NAPRAWDĘ coś czułam, niestety nie wyszło z nim). Myślę o takiej osobie jakoś tak natrętnie (ale inaczej niż przy prawdziwym zauroczeniu), nieraz wyszukuję w internecie (taki mały stalking), porównuję nasze znaki zodiaku jeśli mało o niej wiem..ale NIE narzucam się w rozmowie jakos, chociaż 3x się zdarzyło, że się pierwsza odzywałam do facetów. Nie wiem co mi jest, ale jak kogoś sobie upatrzę, to tak mam, a za jakiś czas przechodzi. Mam 22 lata i chyba powinno mi takie coś przejść, ale dalej jest podobnie. Jakbym popadała w jakąś manię... ostatnio szukałam info w necie takiego mężczyzny i o nim ciągle myślę. Już sobie chyba trochę wmówiłam zakochanie, definitywnie go bardzo lubię, ale czy jestem zakochana... (btw, żeby było jasne - ci faceci, w których to niby jestem zauroczona, nie są jakimiś przystojniakami, no, raz był przystojniejszy. Ale tak to zwyczajni ludzie) A mój jedyny związek był bez szału. Kłóciliśmy się, żadne nie chciało ustąpić. Nie było też uczucia. Może ja po prostu podświadomie bardzo kogoś potrzebuję? Tylko wkurzające jest takie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to dosyć chaotycznie opisałam - przepraszam za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nie umiesz zrozumiec swoich uczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×