Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja płakałam, a On wyszedł na imprezę...

Polecane posty

Gość gość
Mama umiera a ty masz coś takiego w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj rad osób, które myślą że facet to infantylna istota nie potrafiąca przeanalizować prostego układu: śmiertelnie chora matka -dlaczego moja dziewczyna jest smutna? Każdy, nawet najmniej empatyczny osobnik to skuma. Pytanie brzmi, czy go to ruszy, czy tak jak Twój chlopak uzna,że dwa tyg to już wystarczająco dużo zeby wyluzować. Też nie jestem księżniczką z humorami, której nastrój trzeba zgadywać i uważać na jej fochy. Zawsze wyjaśniamy sobie problemy z moim chlopakiem długo rozmawiając o nich, czasem dosadnie analizując - ale to wtedy kiedy chodzi o głębsze odczucia, refleksje, kiedy wychodzi innośc naszych charakterów i sposobów myślenia. Ale NIGDY WTEDY, KIEDY SYTUACJA JEST TAK OCZYWISTA. Co by mi było po takim chłpaku, któremu musiałabym wszytsko wyjasniać jak krowie na rowie? Ktoś u góry mądrze napisał, ze powinnaś mu teraz powiedzieć jak się czujesz. Że kiedy on musiał się uczyć to stanęłaś na wysokości zadania i odsunęłaś się na drugi plan. To własnie jest empatyczne zachowanie. I odpowiednie priorytety. Twój chłopak ma złe priorytety, bo on nie może się zdobyć na empatię w obliczu zaplanowanej wcześniej imprezy, impreza jest dla niego ważniejsza niż to, co się stało. Niech spierdziela, na nic Ci taki chłopak. Sytuacja z Twoją mamą jest tragiczna, bardzo Ci współczuję. I jeszcze jedno: mamę ma sie jedną, jej choroba jest bardzo poważna, a ile jeszcze będzie miał Twój chłopak okazji w życiu do imprezowania? No ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja takiego cwela bez zadnego ale bym zostawiła.... ale znajac zycie ty bedziesz w tym tkwiła, poźniej ślub i kolejne problemy... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast wrzucać swoją historię na forum w pierwszej kolejności powinnaś z nim porozmawiać. Związek w którym obie strony boją się ze sobą rozmawiać i wspólnie rozwiązywac problemy nie ma szans na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem i Ciebie i Jego. Ciebie boli fakt, że mama jest chora i że jesteś bezradna a jego że wybuchnęłaś jednak.. gdyby bardziej na Ciebie zwracał uwagę( na to jak się zachowujesz) to wiedziałby że coś Cię gryzie. Powinien zwrócić na Ciebie więcej uwagi jakoś zająć czas ( oczywiście nie mówię żeby rzucił naukę i Ciebie rozbawiał) chodzi o sytuację kiedy zaczęłaś płakać nie powinien odpuścić. Wyżaliłabyś się mu co zapewne zajęło by ok 15 min i było by Tobie lepiej i jemu. "Sorry, ale trochę daj na luz, wszystkie dni były spoko i akurat w dzień imprezy musiało zrobić Ci się smutno? " ten tekst moim zdaniem to dno dna, które przy okazji potwierdza że warto zwracać uwagę na zachowanie drugiej połówki. Jak osoba z którą się żyje może tak powiedzieć. Impreza imprezą ale stany psychiczne drugiej połówki to jednak ważniejsza rzecz. Jeżeli Twój chłopak nie jest aż tak ogarnięty w odgadnięciu twojego zachowania (że jesteś napięta, stresujesz się ) to idź i mu to powiedz. Ja miałam podobnie ale nauczyłam się odgadnąć co i jak ''siedzi'' w moim chłopaku i wzajemnie. Kiedy trzeba nie rozmawiamy a kiedy to potrzebne to siedzimy i nawijamy o tym co nas boli. Inaczej będziesz tak wybuchała i znów on będzie miał o to pretensje. Uff. dobra. Po prostu nauczcie się siebie. To ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa 18.15 nie jestem singielką tylko mężatką po 40stce z 21letnim stażem i dlatego że znam życie radze autorce tylko jedno rzuć go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz byc po 60 z 40-letnim stazem, a gowno o zyciu bedziesz wiedziec, tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na twoim miejscu rzuciała bym go ale tylko dlateg o ze debil zamiast porozmawiac, latwiej mu bylo odbebnić problem i napisac msg na face co za idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta35mężatka
Zgadzam się z opinią, że matkę ma się jedna, życie Twojej jest bardzo zagrożone, Ty cierpisz, a przed Twoim chłopakiem jeszcze wiele imprez w życiu. Miłość polega na tym, aby czasem coś poświęcić dla drugiej osoby - nawet najbardziej wyczekana impreza to nie jest chyba jakieś wielkie poświęcenie? Nie chcę oceniać Twojego chłopaka, ale w życiu tak jest, że drugą osobę poznajemy właśnie w takich trudnych sytuacjach, gdy trzeba coś z siebie dać, z czegoś zrezygnować, a nie wtedy, gdy wszystko jest ok. Nie wyobrażam sobie, jak on mógł tam się bawić, śmiać, wiedząc, że ukochana osoba jest teraz sama z problemem, który właśnie ją przerósł? Jak to rokuje na przyszłość? W życiu będziecie mieć jeszcze wiele trudnych sytuacji. Tak jak ktoś radził, odpisz mu i opisz co Ty czułaś. A co do ostatecznych i radykalnych decyzji, na to zawsze jest czas, taką decyzję podejmij świadomie. Jeśli możesz wyjedź na jakiś czas do mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, że przez 4 lata było ok, jeśli przy pierwszej trudnej sytuacji facet dał plamę? Nie mówię żebyś go rzucała, ale powinien zrozumieć parę rzeczy -tak na przyszłość. Opisz mu dokładnie swoje uczucia (też w liście) i dodaj, że musisz sobie jeszcze tą sytuację przemyśleć, ale teraz nie masz do tego do głowy I JEDŹ DZIEWCZYNO DO MATKI!!! Spędź tam tyle czasu ile tylko będziesz mogła, teraz właśnie to jest najważniejsze. Praca, studia, imprezy i wszystko inne nie ucieka w życiu na zawsze, są urlopy, dziekanki na takie sytuacje, a życie jak już przeminie, to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ta impreza w tym momencie okazała się ważniejsza niż Ty. Co za duren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale i co Tobie chodzi dziewczyno konkretnie. Czy o to że w ogóle poszedł na imprezę a chciałaś żeby został z Tobą i głaskał cię po głowie. Czy chodzi o to, że zabrakło ci w tej chwili współczucia dla Ciebie i twojej sytuacji. Czy wystarczyłoby gdyby powiedział " przykro mi, czy mimo wszystko nie będziesz miała nic przeciwko gdy pójdę sam a Ty tu będziesz, poradzisz sobie?". Bo jak dla mnie to ty go nieświadomie jak to większość bab robi próbowalas zatrzymać w chacie rykiem i tyle. Faceci tego nienawidzą, nie znoszą też jak wiecznie kobieta ryczy i nie znoszą słowa " nie wiem". Trzeba było jasno mu powiedzieć o co chodzi co cię boli Bo faceci tacy są ze się nie domyśla. Ja trochę go rozumiem że go irytujesz mimo ciężkiej sytuacji. Poza tum jego opis ze cały tydzień tulil cię do snu i robił herbatkę nijak Ma się do twojego streszczenia tygodnia ze miał cię w d***e i się uczył tylko? Może jest za młody, może nie potrafi tygodniami ryczec razem z Tobą? Niektórzy nie maja w sobie tyle empatii i nie rozumieją dopóki ból ich nie dotknie osobiście. Sama musisz zadecydować co zrobisz. Tylko przestań tygodniami histeryzowac. Bo nikt tego długo nie wytrzyma i jazdy będzie wiał chociaż na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Telicjan
Może bardziej go interesowała perspektywa spędzenia wolnego czasu ze znajomymi niż twój lament. To też potrafi komuś "siąść na psychę"! Nie dziwię się chłopakowi, ja bym chyba zrobił tak samo. Wolałbym pograć w karty czy coś takiego jak "Loża Szyderców". Słyszeliście coś o tej nowej grze w karty? Dużo się o niej mówi, ale ja jeszcze się z nią nie zapoznałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny egoista Telicjan w głowie mi się to nie mieści. Jeśli ktoś kocha to jest z drugą osobą na dobre i złe i wspiera w tak trudnych chwilach bo wtedy jest to najbardziej potrzebne. Na tym polega związek moim zdaniem, żeby zawsze można było liczyć na drugą osobę. Byłam w podobnej sytuacji jak autorka i gdyby mąż mnie nie wspierał to chyba nie dałabym rady przez to przejść. Wiem jak bardzo potrzebne jest wtedy wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna jestes. Skoro mama umiera to to masz z nia ograniczony czas. Spakuj sie, pomieszkasz z nia, spedzicie razem czas...to bardzo wazne. Natomiast Ty wrecz uzywasz chorobe swojej mamy, zeby manipulowac chlopakiem i zyskac jego wspolczucie i uwage za wszelka cene. No sorry, laska, to nie Ty umierasz tylko Twoja mama! I do tego jest sama bo corunia zajmuje sie wylacznie koncem wlasnego nosa dookola ktorego chlopak nie chial poskakac w momencie gdy mu powiedzilas, ze "nie wiesz czemu placzesz". Gdyby matka Cie naprawde obchodzila to bys juz u niej byla. Tymczasem, Ty pokazujesz, ze najwazniejsza to jestes w tym wszytskim ty i twoje wielkie "uczucia", ktore nie sa niczym innym jak proba emocjonalnego szantazu chlopaka. Dobrze zrobil, z eposzedl na impreze. A co to w ogole by zmienilo gdyby siedzial w domu i wysluchiwal twojego chlipannia, ktor ema jedynie na celu to zeby pokazac jakie masz niby wielkie serce (nie orbiac nic konkretnego dla matki) oraz zatrzymanie go przed wyjsciem na impreze zeby przypadkowo dobrze sie nie bawil? Smieszna jestes, faszywa i manipulantka w 100 procentach. A matki chorobe uzywasz jak przedmiot :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jest dziwnego w tym, ze dziewczyna przezywa smiertelna chorobe matki?!? puknij sie porzadnie w leb gosciu powyzej to jest najbardziej stresogenna sytuacja jaka w ogole mozna sobie wyobrazic w zyciu chlopak powinien ja wspierac a nie szwendac sie po imprezach, tm bardziej jak widac, ze dziewczyna jest w rozsypce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale racja z tym zebys pojechala do mamy - jak nie teraz to kiedy?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.13 zgadzam się! Autorka powinna być u matki a nie wylewać żale na necie, i obrabiać tyłek facetowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiecie w jakiej była sytuacji.A to że poszedł na impreze wtedy kiedy go tak potrzebowała to świadczy o tym że jest zwykłym d**.I co dobrze się bawił wiedząc ,że ona tam sidzi i płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda, olal ja totalnie bez dwoch zdan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×