Święta zawsze z teściami.

Czy w sytuacji gdybyście mieszkali wraz ze współmałżonkiem z własnymi rodzicami (sytuacja przejściowa), a teściów mieli dosłownie na drugim końcu Polski, spędzalibyście z dziećmi każde Święta u teściów, bo oni są tam sami? My tak żyjemy już od ładnych kilku lat i źle się z tym czuję, bo chciałabym, aby dzieci znały też Święta z drugimi dziadkami, by Święta były raz tu, a raz tu. Mnie też tego brakuje, a z drugiej strony rozumiem, że skoro rodzice męża są tak daleko, święta i wakacje jakby należą do nich. Źle się z tym czuje. Nie ma opcji, by teściowie przyjechali do nas, a i moich rodziców do siebie też nie zapraszają.

postaw warunek swieta sa w tym roku u nas ,bo tego chca wnuki ,wtedy bedzie głupio odmowic dziadkom od strony meza.Najlepiej jak by wnuk zadzwonił mysle ,ze wtedy poszło by gładko :)...mysle ze to jest sposob ..powodzenia zycze :)

Ja jestem babcią,i mam wnuczkę która już ma 11-ty rok i nigdy nie spędziliśmy z jej rodzicami(syn i synowa) żadnych świąt.Rodzice synowej mieszkają 300km od nas.Syn z żoną na tym samym osiedlu co ja.Dziecko przez te 11 lat kazde ferie,wolne dni od nauki,weekendy spedza u mnie bo nie mają innych możliwości,muszą pracować.Jak przychodzi do okoliczności swiatecznych jestesmy sami,wtedy nikt nas nie potrzebuje.Tamta babcia jest zabawiana .Synowa nawet nie składa życzeń ale za to chętnie poprzez dziecko i syna wyciąga dłoń po korzyści. Tamta babcia nie pamieta o ur.wnuczki,dniu Dziecka,Mikołaju i innych uroczystościach..Wnusia ma tłumaczone przez mamę że babcia nie ma pieniędzy na prezenty.Ale my musimy mieć,zawsze mamy podkreślane że mamy tylko jedną wnuczkę:):) dokładnie tak jak i druga babcia.Szkoda słów.

1. zorganizujcie wspólną wigilię, mąż niech zap***ala po rodziców i ich przywiezie i odwiezie:D 2. sprawiedliwie co drugi rok.