Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ninkalinka81

Kłopot z natrętną sąsiadką cz.1

Polecane posty

Witam, pierwszy raz zabieram głos na takim forum, gdyż zawsze liczyłam na swój rozsądek i intuicje ale z tym co dzieje się w moim życiu obecnie nie umiem sobie poradzić. Jestem w 9 m-cu ciąży do rozwiązania zostało mi 2 tygodnie, przed paroma dniami podczas wizyty u ginekologa dowiedziałam się że mam jak najwięcej wypoczywać i oszczędzać się bez nerwów; stresu, ale to nie możliwe. do tej pory pracowałam i próbowałam utrzymać dom, od 3 lat jestem po rozwodzie a od roku jestem z mężczyzna który wydawało mi się ze jest tym z którym chce przejść przez życie. Ale widocznie się pomyliłam. Wiem nie jedna z Was powie głupia od razu zaszła w ciąże zamiast poznać dobrze partnera. Może i tak ale nie ma ludzi nie omylnych prawda? Ale wracając do meritum nurtującej i pogrążającej mnie sytuacji jest moja bezsilność w następującej sytuacji. Mój Partner z poprzednią Kobietą kupił psa i teraz Ona po 6 latach kazała mu go zabierać gdyż wyjeżdża z kraju i że pies jest dla niej obciążeniem, my niestety nie mogliśmy wziąść tego psiaka do domu gdyż to owczarek podhalański, mieszkamy w bloku a ponadto moja Córka jest z podejrzeniem astmy więc to rozwiązanie odpadało. Więc zaczęliśmy szukać do wynajęcia dom lub część domu z podwórkiem, mieliśmy na to 3 dni. Ja w 8 miesiącu ciąży i poszukiwania nowego domu. Znaleźliśmy około 60 km od obecnego miejsca zamieszkania, z powodu zawodów w jakich pracujemy było to możliwe. I właśnie tu zaczyna się cała sytuacja, więc tam już na piętrze mieszkają ludzie - ponoć młode małżeństwo, problem polega na zachowaniu tej kobiety. Po raz pierwszy jak pojechaliśmy obejrzeć to mieszkanie to nie zastaliśmy nikogo, po telefonie do właściciela pojechaliśmy drugi raz i spodobało nam się cisza spokój ludzie zapewniający że nie są konfliktowi. Podpisaliśmy umowę i tu wszystko się zaczęło, pierwszą sytuacją jeszcze przed moim "aresztem domowym" - czyt. obowiązkowym leżeniem w łóżku z powodu przeforsowania organizmu , byl atak z siekierą jej męża na podhalana gdzie gdyby psu się noga nie zaplątała w łańcuch został by facet pogryziony. Po zwróceniu mojej uwagi Partnerowi który już tam przebywał parę dni o lepszym poglądzie na zachowanie tych ludzi usłyszałam przesadzasz. Ok, nie skomentowałam tego dopiero gdy moja Kolęzanka która ze mną tam była potwierdziła że widziała sytuacje usłyszałam no wiesz Magda - kobieta z piętra - to spoko kobieta i na pewno to wytłumaczy. Do mojego Partnera ponoć powiedziała że jej mąż myślał że ten pies ma krótszy łańcuch, natomiast do mnie kiedy do niej zadzwoniłam i powiedziałam że jeżeli taka sytuacja się powtórzy zgłoszę zaistaniałą sytuacje właścicielowi obiektu usłyszałam i tu cytuję "... Mój Mąż powiedział że pies jest w nowym miejscu i działa obronie na agresywne ruchy..." - nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że akurat mój Partner powiedział te słowa do niej, więc coś mi zaczęło się nie podobać po 3 dniach od momentu kiedy mój Partner tam zamieszkał bo oczywiście psiak nie może być sam a my nie możemy tam zamieszkać gdyż musi odnowić odmalować mieszkanie i łazienkę odnowić gdyż jest tam jeden wielki syf, mój Partner dzwoni do mnie rozmawiamy i nagle słyszę jak mówi wiesz rozmawiałem dziś z Magdą i Ona jest taka nieszczęśliwa bo urodziła martwe dziecko - ja wiem że każdy by dostał na głowę jeśli by taka sytuacja zaistniała, ale żeby obcemu Mężczyźnie po paru dniach opowiadać takie rzeczy? Czyż to nie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następną sytuacją która mnie zdziwiła jest taka że jej Mąż wyjechał do pracy na miesiąc za granicę, ledwo On wyjechał a do niej inny już na noc przychodzi a jak się jej zapcha odpływ pod prysznicem to woła mojego Partnera żeby jej wyczyścił, a to butla z gazem się kończy to żeby podjechał jej kupić, a to żeby rozpalił pod piecem c.o bo Ona mimo że twierdzi że z wioski to nie umie rozpalić bo ponoć jej się kopci. Ciągle go absorbuje tak, że mieszkanie do którego powinniśmy się wprowadzić i być jak Rodzina nadal nie nadaje się do zamieszkania chociaż minął już miesiąc. Malo tego mój Partner wczoraj powiedział mi, że On nie ma rafinerii i nie będzie tak często przyjeżdżał bo po chleb mogę sobie według niego wyjść mimo zaleceń że mam leżeć i odpoczywać, mimo zapewnień na początku że do końca ciąży będzie przyjeżdzał co dwa dni na wieczór, noc i ranek, ostatnimi czasy był tylko wczoraj i to przyjechał rano a pojechał wieczorem z tekstem że go zatrzymuję tylko, bo wymieniał kratkę w łazience nic nie zabezpieczył i wszedzie było pełno pyłu od ciecia fleksem :(( oczywiście ktoś musiał posprzatać wiec ja z Córka 6 letnią sprzątałam. Dobrze, że mam pomoc przy zaprowadzaniu i odbieraniu dziecka z przedszkola, pomaga mi moja Ciocia. Więc ranki i południa mam na odpoczynek, później Małej daję po powrocie obiad pobawimy się kolacje i wieczorem marze już tylko o tym,żeby się położyć gdyż nie wyrabiam na ból kręgosłupa. Mało tego przy odjezdnym usłyszałam, że On zaprosi Magde na kawę bo nie ma zamiaru żyć jak dzik a przecież to jego "koleżanka" jest. Po prostu nie wiem co o tym myśleć, On krzyczy złości się że jestem zazdrosna i żałosna że żebram o jego czułość dotyk, zainteresowanie, o kontakt z nim. Widzę że go tracę bo Ona go omotuje, powiedział do mnie Ona jest delikatna kobieca to ja muszę rozpalać nosić zakupiony węgiel o kobietę się dba, a Ty jesteś silna dajesz radę - bo nie umiem się skarżyć, bo dbam by był ten dom, bo żyjemy z Córką z tego co odłożyłam gdyż pierwszy ZUS dostanę dopiero 10 grudnia - On mi nawet załuje na witaminy nie mówiąc już o wszystkich innych badaniach i wizytach u lekarza gdzie chodzę sama. Czuję że powinnam od niego odejść zacząć nowe życie tylko z dziećmi ale On na moje sugestie i zapytania że może będzie lepiej, że się rozstaniemy twierdzi, że mam fanaberie. Proszę pomóżcie mi to zrozumieć bo ja tego nie jestem w stanie zrozumieć i coraz bardziej robi się płaczliwa a także zaczynam popadać w depresje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz piszesz część 1 a co będzie w drugiej, bo nie mogę się już doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niejedna nieomylnych przez błędy źle się czyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, co za bełkot... o czym ty własciwie piszesz? Zaczynasz od związku z partnerem, potem koncentrujesz się na psie... nie chce się tego czytać... Urodzisz dziecko, hormony się uspokoją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdzielę, jaki bełkot zawsze jesteś taka drobiazgowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy wszyscy tacy czepialscy, dziewczyna ma tu poważny problem bo jej się p***a z mieszkania obok wpierdziela i do wyra się aż pcha ... trochę empatii a jeśli nie chcecie podpowiedzieć jej co zrobić to lepiej się nie odzywać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co zrobić? kopnąc w du/pę tą męską szmatę, która zrobiła jej dziecko, a swoja drogą- autorko dorosła kobieta z Ciebie, z 2 dzieci, a naiwna i pusta jak nastolatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm...ciekawe czy ten partner też by tak dbał o wszystkie delikatne kobietki gdyby mieszkali w jakiejś starej kamienicy i każdej trzeba byłoby węgiel nosić i zapalić w piecu. Autorko, faceta nie przywiążesz. Przemyśl sobie dokładnie czego naprawdę chcesz i porozmawiaj z facetem . Wóz albo przewóz. Ja mam zupełnie inny charakter i u mnie takie zachowanie faceta po prostu by nie przeszło więc moja rada, jak ja bym na Twoim miejscu postąpiła mijała by się z celem . Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A idz i popros sasiada o pomoc, wkrec stara zarowke, albo cos a w ciazy to niepowinnas sama tego robic, popros o przyniesienie czegos ciezkiego ze sklepu- kapusty, ziemniakow- kobieta w ciazy i ma ochote na to, a potem opowiedz wszystko facetowi, ze on tam innej pomaga to tobie pomagaja inni mezczyzni bo na niego liczyc nie mozesz. ja bym tak zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie sasiadka jest natretna,ale ty i wcale nie dziwota ze facet ma takiego wieloryba ciezarnego z fochami dosyc i woli cie trzymac od siebie na odleglosc,wcale sie nie zdziwie jak cie kopnie w d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo śmieszne , to kobieta w ciąży ma święte prawo do tego żeby mieć więcej kg... ona schudnie a tobie głupoty nikt nie wypleni ... tyle w temacie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dobrze wiedzieć jak wyglądasz, ale wiesz swoje kompleksy możesz zwalczyć np. uśmiechem. Szkoda że taka sł abą masz opinie o własnej osobie, pozdrawiam cie Wielorybku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z nim, ze sasiad z 3 domu, tak zalatnie patrzy na ciebie,chyba lubi ciezarne kobiety:-)) MOZE SIE OCKNIE;POGNAJ PANIA QQQURWETKE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na miejscu tego faceta,tez bym zwiewal gdzie pieprz rosnie.Baba z fochami to juz mozna zwariowac.Do tego ciezarna baba z fochami to nic tylko wiac. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co sie tak obruszasz? z ci prawde napisalam? faceci to wzrokowcy i cenia sobie spokoj,jak ma spedzac czas z baba w ciazy i do tego gderajaca i do tego pewnie co go w ta ciaze z nienacka wrobila,to woli patrzec na zgrabna,spokojna mila sasiadke niz na ciebie,jak urodzisz dzieciaka wcale lepiej nie bedzuje,kupki,zupki,zabki z****** pieluchy, nieprzespane nocki,wrzeszczacy dzieciak..szczyr romantyzmu :Dza dlugiej przyszlosci to ja ci nie wroze u jego boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby nie chcial to by do sasiadki nie chodzil.Twierdzisz ze ona jest natretna,tak na sile chlopa do siebie ciagnie? Puknij sie w ten pusty leb,sam chce do niej biegac i z nia czas spedzac i jej pomagac.Jakby sam nie chcial to by do niej nie lazil proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yot
ty z 17:54 to jesteś sama taka durna, czy wyhodowana przez feministki? to jest jego kobieta, czy żona z którą ma już jedno dziecko, która jest w ciąży! może ma fochy, może jest nudna, ale to matka jego dzieci, kretynko! ciekawe jak to było w twoim przypadku? ojciec spiertolił od razu, czy gdy się przekonał, że twoja mamusia, oczywiście wrobiła go w dziecko, czyli durnego bachora, którym ty jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze nie wrobiłam no jak bym była tobą na pewno by tak było. Decyzja była świadoma, poza tym chciałabym usłyszeć twoje zdanie za 30 lat gdy nie usłyszysz nigdy wiesz mamo kocham Cie. To wszystko wynagradza. Współczuje Twojej Rodzinie.Ja nie narzekam na swój stan lecz na kobiety które poczują ze facet ma więcej kasy i pali im się pomiędzy nogami udając delikatne i słabowite. życzę ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko pytanie czy to on do niej chodzi czy ona do niego przyłazi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kretynka to ty jestes,czytaj ze zrozumieniem ze jednego bachora ma z innym,a teraz w ciazy jest z innym debilozo :D i zanim zaczniesz szczekac to sie nauczyc czytac ze zrozumieniem i niech do twojego pustego lba dojdzie ze z jednym ma dzieciaka i juz jeden od niech zwial,a teraz zwiewa drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram wpis o tym,ze pretensje to miej do faceta.Bo to on chodzi do tej sasiadki.To z nia chce spedzac czas pod byle pretekstem nie z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest,jak sie na dzieciaka i ciaze chce przywiazac do siebie spodnie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yot
a to przepraszam :D prawie tego nie czytałem, tylko tak sobie piszę, żeby był jakiś ruch w sieci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kretynka to ty jestes,czytaj ze zrozumieniem ze jednego bachora ma z innym,a teraz w ciazy jest z innym debilozo smiech.gif i zanim zaczniesz szczekac to sie nauczyc czytac ze zrozumieniem i niech do twojego pustego lba dojdzie ze z jednym ma dzieciaka i juz jeden od niech zwial,a teraz zwiewa drugi X X Zadziwiające jak taka osoba potrafi dokopać drugiej wymyślając historie o których nikt nic nie napisał. Autorka napisała że jest 3 lata po rozwodze. Nie napisała że jej facet "zwiał". Może ona "zwiała" od niego. Nie rozmawiamy tutaj o przyczynach z jej byłym mężem, a o obecnej sytuacji w której znalazła się autorka. Jesteś typowym typem okropnego plotkarstwa. Wszechwiedząca o wszystkich ludziach. Brzydzę się takimi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe typowe odwracanie kota ogonem,napisalam ci naucz sie czytac ze zrozumieniem,a wtedy szczekaczke otwieraj..dzieciaka pierwszego ma z kim innym,a w ciazy jest z innym do tego sie jakos nie odnioslas madralo :o i jakos ani z jednym,ani z drugim nic sensownego stworzyc nie potrafi oprocz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie do autorki.To twoj facet biega do tej kobiety?Bo jak on to do niego miej waty.Jakby nie chcial z nia kontaktu,to by tego kontaktu nie bylo i ucialby to szybko.Widac jednaak ze chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to Ona biega. To Ona przychodzi jak razem z moim byłym Mężem malowali pokoje, tak z moim byłym Mężem jesteśmy w dobrych stosunkach mimo że On już ma swoją nową Rodzinę , a rozstaliśmy się w zgodzie. To w kwestii wyjaśnienia mojego byłego może, może dodam że potrafimy razem wyjechać dziecko, mój partner i ja oraz mój były Mąż z Rodziną np nad morze. Ale wracając do tematu to Ona za nim biega przyleciała, że jej się prysznic zapchał i czy nie przyjdzie jej pomóc. Poszedł wrócił szybko i tylko ręce mył i ponoć pod nosem marudził że cud jeśli nie dostanie czegoś na dłoniach. I tak jest ze wszystkim to ona przylatuje i ciągle no proszę pomóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×