Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

seks z byłym partnerem, a konsekwencje

Polecane posty

Gość gość

miesiąc temu zakończyłam burzliwy związek z facetem, który przez pierwsze cztery miesiące naszej znajomości sypiał ze swoją przyjaciółką, będąc ze mną w związku notorycznie flirtował z innymi kobietami, utrzymywał kontakty na portalach społecznościowych, kto wie, może nawet się spotykał. głupotą było to, że wybaczyłam mu pierwszą sytuację, nie do końca traktując ją jak zdradę bo teoretycznie nie byliśmy parą, jednak zraniło mnie to bardzo. drugiej już nie zniosłam, gdy dowiedziałam się o dziwnych wydarzeniach z udziałem innych kobiet - zerwałam. coś mnie podkusiło i zaproponowałam mu seks. bez zobowiązań. oczywiście ja byłam zobowiązana, bo miłość i inne bzdury. zrozumiałam, że to chore i baardzo źle postępuję dając się tak traktować byłemu facetowi po prostu - układ nie dla mnie. no i to zakończyłam. nie wiem czy robię dobrze, skoro go kocham to może warto to ratować? liczę na porządnego kopa w tyłek dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wynaleziono lekarstwa na głupotę i wyuzdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ty jedna. bylam w zwazku z 10 lat mlodszym. on to zakonczyl z dnia na dzien. nie bylo zadnej kobiety, sadze, ze przestraszyl sie po prostu. jednak co jakis czas sie odzywal. sporadyczne rozmowy. pewnego dnia (wiosna) zadzwnil i powiedzial ze sobie nie raadzi w zyciu, ze nie ma z kim pogadac, i takie tam. spotkalismy sie, pogadalismy. od tej pory on twierdzil ze jestesmy najlepszymi przyjaciolmi, odzywal sie czesciej. z mojej strony to nie byla przyjazn, ale przystalam na ten uklad, oszukujac jego a przede wszystkim sama siebie. znalazl dziewczyne, sliczna, w jego wieku. zerwal z nia. kiedys przyjechal, gadalismy, i w pewnej chwili sie po prostu spotkanie zakonczylo pocalunkiem. wyszedl w jednym momencie. pozniej zadzwonil i tlumaczyl sie , ze to tylko jednorazowa akcja, ze jestesmy nadal przyjaciolmi. ostatnio znow sie spotkalismy, tym razem wszystko zakonczylo sie w lozku. nikt nikomu niczego nie obiecywal, nikt nikomu niczego nie wyznawal. to bylo 2 tyg temu. od tej pory jedno do drugiego sie slowem nie odzywa. i co ja mam o tym sadzic? jak na razie odrzucam wszelkie mysli o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×