Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwne zachowanie partnerki i jej wyznanie nie wiem czy to nie za dużo dla mnie

Polecane posty

Gość gość
ale którym? podaj czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem taką dziewczyne , czytając to jakbym o swojej czytał. Tu problemem nie jest to co robila dla bylego, problemem jest jej uleglosc, ona jak kogos polubi to nie umie odmówić. Zgodzi się na wiele i nie bądź naiwny ze tylko dla ciebie. Lepiej się czuje z facetami bo nie znajdzie wspólnego jezyka z normalną zoną i matką. Ta moja to daleko nie szukala towarzystwa. Lubila odwiedzać sąsiadów na swojej ulicy. Również ubierala się wyzywająco. To jest typ kobiety na kochanke a nie na zone. Daj sobie spokój, ja stracilem z taką 5 lat, wciąż tłumacząc swoje wątpliwości na jej korzyść. A wiesz czemu? Bo ona była z biednej rodziny, ojciec w wiezieniu a matka alkoholiczka. No i moja dobroc się nie opłaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mr mrock
masz jej nr telefonu? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio? 22:13 :D człowieku, ja to sam napisałem na kolanie, dojadając kolację :D ile ja takich bzdur tutaj i gdzie indziej wypisałem (kiedyś, bo teraz to tutaj przypadkiem wpadłem) :D pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz Ty o sobie wymyslasz te historyjki, wiec nie wiem czy masz sie z czego cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś Mnie też wiele rzeczy nie mieści się już w głowie, ale kocham ją i doceniam to, że w ogóle uczyniła takie wyznanie. Z trzech kobiet, z którymi wcześniej byłem jedna zdradzała mnie na 100% pomimo zaprzeczeń, druga na 95%, a trzecia na 80% była mi wierna jeśli pominąć drobne flirciki, które w końcu zadecydowały o naszym rozstaniu (zadecydowało o tym parę niby nic nie znaczących, wypowiedzianych podczas kłótni zdań, w których porównywała mnie do swojego ,,przyjaciela'' od flirtu). Czy nie lepiej w takim razie związać się z kimś kto poczuwa się do takiego otwartego wyznania? Może ona rzeczywiście zrozumiała, że nie tędy droga, że i owszem trzeba jakoś zadość uczynić swojej kobiecości i potrzebie uwagi, ale że na dłuższą metę jest to droga, która prowadzi do nikąd. Widziałem w swoim życiu dość ,,zakochanych'' dziewczyn, które brutalnie upokarzały swojego partnera na widok pierwszego lepszego, w miarę elokwentnego lowelasa. Moi dobrzy znajomi poddtykali mi z kolei swoje przyszłe żony szukając najwyraźniej czegoś co zastąpi im nudę internetowego porno. Albo laska na 3 roku studiów, będąca od paru lat w związku z moim kumplem, którego znam od podstawówki wyznająca mi po pijaku, że od jakiegoś czasu masturbuje się codziennie myśląc o mnie. Czy to jest ta twoja norma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie O SOBIE, tylko dla zabawy przecież nie znam ani pana Władka, bo go wymyśliłem, ani nie mam takiej dziewczyny, bo ją wymyślił kto inny :D trochę dystansu do tych bzdur ;) gdybym ja sobie wymyślił dziewczynę to byłaby mi wierna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej pogubilam sie. ide z tad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlomo kaptur
a ić stont :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś To co piszesz brałem, oczywiście, pod uwagę i gdyby tylko przesłanki były podobne doszedłbym pewnie do zbliżonych wniosków. Ona pochodzi z tak zwanego dobrego domu, jej ojciec pracuje na uczelni i jest przy tym, co rzadko idzie ze sobą w parze, bibliofilem-amatorem. Chyba zaczął mnie nawet traktować trochę jak syna, którego nigdy nie miał. Wielu rzeczy dotyczących najmłodszej córki się domyśla o czym mogę wnioskować po czynionych przez niego aluzjach, kiedy rozmawiamy na przykład o literaturze. Można przyjąć, że założyliśmy sobie wspólnie, że o niektórych kwestiach tylko teoretyzujemy, udając, że nie dotyczy to osoby, którą kochamy. Wiemy, że nic jeśli chodzi o jej życiorys nie wzięło się z przypadku, ale, irracjonalnie, wciąż ufamy w ,,poprawę''. Osobiście to nie mam już co do jej potrzeb złudzeń, zastanawiam się tylko czy nie lepiej spędzić życie z kobietą, która o własnych potrzebach potrafi otwarcie mówić niż z taką, która je odkryje dopiero za parę lat, bez mojej wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem wiec ze jesteś swiadom swojego wyboru, odpowiedz sobie jeszcze na pytanie czy udźwigniesz to na dluzszą mete gdy się zakochasz glebiej. W moim przypadku skonczylo się to leczeniem u psychiatry które trwa do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość wczoraj Nie wiem do końca jak to powiedzieć., ale stawiam sprawę inaczej. Może lepiej ,,leczyć się u psychiatry'' jak piszesz niż szukać w jej miejsce kobiety, która będzie robić to samo, ale za moimi plecami? Nie mam złudzeń co do kobiet, swoje przeżyłem, i raczej wolę być z kimś kto otwarcie mówi o swoich potrzebach niż z notorycznym kłamczuchem, który zataja wszystko począwszy od swoich fantazji, a na poprzednich związkach skończywszy. Pisałem wprawdzie, że lepiej jest nie grzebać za bardzo w przeszłości, ale może jest to zasada która sprawdza się tylko w 5 procentach. Tam gdzie jest niewiele do ukrycia. :) Jeśli mam być z kimś kto codziennie będzie mi powtarzał jak bardzo mnie kocha a po iluś tam latach się dowiem przypadkiem, że flirtowała przez cały ten czas z kolegą z pracy. chociaż nic TAKIEGO nie zrobiła...Nie wiem, ale chyba wolę już otwarte wyznanie: ,,swędzi mnie picz'' zamiast takiego nieudolnego kamuflażu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×