Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powerpoint

Rodzina męża obrażona bo nie chciałam szwagrowi napisać pracy zaliczeniowej!!!

Polecane posty

Gość powerpoint

Mąż jak się do wiedział że jego brat mnie o to poprosił to się wkurwił strasznie.Zadzwonił do niego i do matki że na pewno tego nie zrobię, bo mam swoje życie i swoje obowiążki. Teraz się poobrażali na nas,bo mąż zadzwonił i powiedział że nic mu nie napisze na pewno, że go chyba porąbało, już sama nie wiem, może mogłam to napisać.Koleś ma 22 lata a nie potrafi sklecić parę zdań w prezentacji w PowerPoincie :o ja mam 4 miesięczne absorbujące dziecko, gotowanie obiadu, ogarnięcie domu, zakupy i spacer z małą. A szwagier pracuje popołudniami, śpi do 12, mieszka u rodziców i nic go nie interesuje (nawet paliwo mu rodzice opłacają:o)-brak słów ale teraz problem, bo teściowa myślała że znalazła jelenia, argumenty powalające " Wy jak byliście na studiach to sobie pomagaliście i pisałaś swojemu M różne prace" no tak w ogóle nie widać różnicy. Dziewczyny oceńcie, kto ma racje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy jezeli to obibok to nie pomagaj ale ezeli fajny chlopak to czemu nie. Moglby w tym czasie.wziac bratanka na saxer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sytuacja wygląda jasno, teściowa chce załatwić jelenia, który nie tylko będzie pisał prace przemęczonemu synalkowi ale którym będzie można się wysługiwać. Twój mąż ma rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam kuzynowi pracy maturalnej, bo uważam, że to jest nie fair, a miałam wtedy mnóstwo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spacer mialo byc. Jest chomik net moze nie bedzie to trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z innej strony.. To on studiuje czy ty????oszustwo nie boli?ale to,ze pracy napisać nie chciałas?zenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powerpoint
a waszym zdaniem powinnam napisać mu tę prace?on jest teraz na pierwszym roku znów,bo pierwsze studia olał, więc podejrzewam że jakbym mu napisała to tak byłoby cały czas.Problem w tym, że gdyby poprosił mnie o pomoc, żebym mu jakoś pomogła doradziła czy coś owszem, ale nie napisała całość-no sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powinnas.To dorosły mezczyzna,jego studia,jego praca. Owszem jakaś pomoc,doradzic to ok.Ale pisać za niego? Z jakiej racji?tesciowa,znaczy mamusia wychowala obiboka,to niech ma pretensje do siebie. Do pracy tez ktos bedzie za niego chodził? Swoją droga potem mamy takich "wykształconych"pozal się PAnie Boże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama mama
autorko, leń to jest z Ciebie-to że nie napisałaś mu tej pracy świadczy tylko o Tobie, jesteś nierobem, narzekasz w kółko że masz niemowlaka w domu.Przy niemowlaku jest pełno wolnego czasu, więc tę pracę mogłaś spokojnie mu napisać chociażby dla relaksu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli ktoś nie potrafi napisać sobie pracy zaliczeniowej czy dyplomowej to przepraszam, ale nie każdy musi mieć dyplom. przymusu nie ma. kto się nie nadaje niech sobie odpuści a nie szuka naiwnego, który odwali brudną robotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A swojemu rodzeństwu byś pomogła :P ? Ja w każdym razie jestem za pomocą tzn wytłumaczyć,nakierować .... ale resztę powinien "uczeń" robić sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powerpoint
hej tu autorka:) widzę ze glosy są podzielone. Wiecie co, właśnie sęk w tym że ja proponowałam czystą rodzinną pomoc, w stylu coś doradzić sprawdzić podpowiedzieć a on upierał się że mam mu od początku do konca napisać za niego. Może gdyby mąż mnie poprosił żebym bratu pomogła, albo gdyby chłopak na prawdę się starał, ale np nie wychodziłoby mu to ok-pewnie a on od początku założył że ma w doopie i zrobię to za niego JA!Więc stwierdziłam że na pewno nie-powiedziałam mężowi normalnie, że nie podoba mi się ten pomysł, bo tamten leni się do południa i rodzicom nic nie pomaga (my mieszkamy sami, ale wiem że nie pomaga bo teściowa nie raz nie dwa się żaliła do mnie) a teraz nagle wielkie poruszenie bo powiedzieliśmy NIE!!! Nie rozumiem tego-ale wiem że teraz ja będę ta najgorsza, bo pewnie myślą że ja męża również nastawiłam przeciwko:) z drugiej strony mi to wisi i powiewa-mam niemowlaka, ogarniam dom i do tego zajmuje się firmą męża, także nie narzekam na nadmiar czasu-w przeciwieństwie do Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
można pomóc, nakierować, sprawdzić, jak napisze- ale w życiu nie pisać ZA kogoś. Nie podlega to żadnej dyskusji. I nie ma tu nic do rzeczy jaki Twój szwagier jest. Mnie pare razy proszono o napisanie- ZAWSZE odmawiam. Często pomagam, sprawdzam wyliczenia- nigdy nie piszę czegoś, pod czym podpisuje się inna osoba,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam ,oj tam . ja mojemu braciszkowi do 5 nad ranem pisałam , ale taka zolza jestem ze kazalam mu siedzieć przy mnie na krześle do rana :D . When i suffer he suffers :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj tam, moglas powiedziec " z checia napisze ci ta prace a za to ty np w tym czasie umyjesz mi wszystkie okna w domu". Gwarantuje ze by nie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dprabiałam sobie regularnie w ten sposób, owszem, bratu pisałam za darmo- a właściwie za różne drobne przysługi, raz też dla jednej osoby zrobiłam wyjątek i napisałam gratis bo sytuacja wyjątkowa (ale to była moja inicjatywa), ale dalszej rodzinie? Nigdy w życiu nikomu nie przyszło do głowy prosić mnie o coś takiego za darmo, a pisałam też kuzynostwu, sąsiadom, rodzinie męża później bo ma młodsze rodzeństwo... Nieraz opłacali rodzice, ale właściwie nawet nikt o zniżki nie pytał, wprost przeciwnie, ciotka mi nieraz jeszcze dopłacała za to że jej synowi pomagam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dlatego ,ze nie widzicie nic nieuczciwego w pisaniu za kogos prac .mamy takich nieukow po licencjatach .po studiach .Nie umie sam napisac, niech rowy kopie .A pewnie tez polecicie za nierobow rowy kopac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś! Niech sobie królewicz sam pisze prace - jest dorosły, a z tego co wiem nie ma obowiązku studiowania. Napiszesz mu jedną pracę, a za chwilę zostaniesz zasypana kolejnymi, wliczając w to licencjat! A nie daj boże coś źle napiszesz to cała rodzina będzie miała do ciebie pretensje. Opowiem ci moją historię. Mam rok młodszego kuzyna, który chodził ze mną do podstawówki. Co roku przekazywałam mu moje książki, wypełnione zeszyty ćwiczeń oraz moje zeszyty z zadaniami domowymi. Moja mama zawsze mi mówiła, że rodzinie trzeba pomagać, kuzyn nie jest tak mądry jak ja, a dzięki moim zadaniom ma przyzwoite oceny a poza tym i tak te zeszyty i ćwiczeniówki mi nie są na nic potrzebne itp. Problem pojawiał się wtedy jak kuzynowi zadawali zadania inne niż ja robiłam - wtedy przychodził do mnie "na korepetycje". Wyglądało to tak, że ja mu robiłam zadanie, a on siedział i grał na gameboyu.... I pewnego razu przyszedł z zadaniem z polskiego - jakieś banalne było, bodajże podkreślić podmiot i orzeczenie w zdaniach. Zrobiłam to w pięć minut, a kolejnego dnia ciotka (mama kuzyna) zadzwoniła do mojej mamy z pretensjami, że synuś dostał jedynkę, bo mu źle zadanie zrobiłam! Okazało się, że polonistka kazała im rozebrać na części mowy zdania, które były w zadanym zadaniu. Oczywiście mój kuzyn nie przekazał mi informacji, że pani zmieniła im polecenie tylko potem bezczelnie wszystkim mówił, że przeze mnie dostał jedynkę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie napisałabym, o nie! w życiu. Ma koleś tupet :O jak się do szkoły nie nadaje, to niech idzie rowy kopać. Już ja znam takich magistrów, co nawet 1 pracy na studiach sami nie napisali, nie mówiąc o pracach dyplomowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masakra, dobrze ze odmowilas! gdyby jeszcze sam poprosil o pomoc- jakies wskazowki, porady, ale masz sama napisac cala prace??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty się jeszcze tłumaczysz, ze nie masz czasu? Chyba coś Ci się pomyliło... Choćbyś całe dnie leżała i pachniała, nie masz obowiązku tego robić i ktoś może Ci co najwyżej skoczyć, bo odmawiasz zwyczajnie popełnienia przestępstwa, wiec powinien usunąć się cichutko z podkulonym ogonem, a nie jeszcze pyszczyć. Ja nigdy się nie zgadzam na pisanie prac i już opinia poszła, więc nie przychodzą. Za żadną kasę tego nie zrobię, bo nie dość, ze to śliska sprawa, to jeszcze najzwyczajniej w świecie mi się nie chce i mam do tego prawo. Tyle osób się w necie ogłasza, niech zainwestuje trochę drobnych i kupi sobie prace w necie, jak dla niego bez różnicy, byle mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×