Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniaaniula

Dziecko to cud, nie przypadek . Moja historia

Polecane posty

Gość aniaaniula

Opowiem wam moją historię, może da coś do zrozumienia tym których fakt ciąży lekko podłamał. Byliśmy ze sobą 5 lat. Zaręczeni, mieszkaliśmy razem. Ale coś zaczeło się psuć. Przestaliśmy się o siebie starać, rozmawiać ze sobą, staliśmy się sobie obcy, byliśmy współlokatorami a nie parą. Wtedy pojawił się inny. Szybko się zakochałam i postanowiłam odejść. On prosił żeby jednak spróbować to naprawić, ja byłam nieugięta. Niecały miesiąc później zorientowałam sie, że jestem w ciąży. Nie miałam wątpliwości kto jest ojcem, bo po pierwsze byłam już w drugim miesiącu a po drugie z aktualnym do niczego nie zdąrzyło dojść, bo nie potrafiłam tak szybko przeskoczyć z jednego łóżka do drugiego. Byłam zdruzgotana. Przecież dopiero co zaczęłam układać sobie życie na nowo i co teraz?! Wróciliśmy do siebie, ale o ciąży powiedziałam mu później, nie chciałam by była jedynym powodem powrotu. Początki były bardzo cieżkie, musieliśmy wszystko praktycznie zaczynać od nowa, budować od nowa zaufanie. Ale z czasem zaczynało być coraz lepiej. Teraz kiedy budzę się codziennie i patrzę na naszą półroczną córeczkę i mojego przyszłego (w kwietniu!) męża, nie mogę uwierzyć że przez własną głupotę omal tego nie straciłam. Mam najcudowniejszego kochającego partnera, bardzo zaangażowanego ojca i zdrową śliczną córę. Kocham ich ponad życie! Nauczyłam się, że kiedy jest źle to to idzie się na łatwiznę i się nie ucieka od ludzi których się kocha, tylko naprawia się sytuację. Gdzieś na górze ktoś dobrze wie co robi, a każde dziecko, każde, jest cudem na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie zes to skopiowiala :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniaaniula
Z życia to skopiowałam ;p taki historie uwierz mi, zdarzają się i jestem tego przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdety. Cudem nazwiesz dziecko poczęte w wyniku gwałtu pijanego zwyrodnialca na swojej żonie? Albo urodzone z kazirodczego związku nastolatki z własnym dziadkiem? Uwierz, znam takie. Dziecko powinno być świadomą decyzją, na "górę" nie ma co liczyć tylko na własny rozum i zdrowy rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Taki cud uto jest akurat latwy i przyjemny do zrobienia ! Problemy zaczynaja sie pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o to moja hist. poznałam męża w wieku 15 lat jako nie spełna 17 zaczęło mo odbijać krótko mówiąc zaczęłam się k***ić więc wróciłam do męża z obawy przed zejściem na dno moralne powrót był bez porywu i tak byli mi w głowie inni młodzięcy więc postanowiłam zajść z nim w ciąze w koncu był taką dobrą partią na męża i ojca za pierwszym podejściem zong nie udało się za drugim trach załapało nie spodziewał się...myślał że to wpadka kiedy byłam w 5iątym miesiącu stanęliśmy przed ołtarzem a miesiąc wcześniej przed sądem. 4 miesiące po ślubie urodziła się córeczka i zaczęły się problemy, kiedy ja siedziałam z nią zamknięta w pokoju on zaczą mnie zdradzać posypało się jednak w czerwcu postanowiłam dać mu szanse i wtedy się zrewanżował_zrobił mi drugie dziecko_karma (bo ja nie chciałam więcej dzieci w najbliższych 10 latach) kiedy byłam synem w ósmym mies.okazało się że nie przestał mnie zdradzać jednak poród syna i chrzest sprawił że mu darowałam kiedy 27 lipca przyłapałam go na zdradzie (mały miał prawie 5 miesięcy) rozstaliśmy się chociaż on nie chciał potem jeszcze mieszkaliśmy ze sb 15 mies ale w oddzielnych pokojach to była tylko przykrywka dla rodziców każde z nas robiło co chciało i tak o to od ponad 4 lat jestem samotną matką. Z mężem nie rozmawiałam już dwa lata nie licząc komunikatów "kiedy bierzesz dzieci" lub "o której je przywieziesz" cierpię teraz bardzo bo już nigdy nie będę szczęśliwa, nie mam już do tego prawa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestes winna tej sytuacji i czytajac twoje posty na forum powiem ci ze jestes dalej tak samo glupia bo nie wyciagnelas zadnych wnioskow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slepy los
Super autorko ale każdy jest inny i ja się cieszę, że były mąż mnie porzucił oj cierpiałam i płakałam na szczęście nie mieliśmy dzieci! Zaszłam w ciążę z tym którego poznałam już po nim, dwa lata po rozstaniu. Nie wyobrażam sobie życia z tamtym człowiekiem :o czasem mi się śni, że jestem z nim w naszym mieszkaniu tamte mury i meble z poprzedniego życia, a mój obecny mąż i syn nie istnieją i to są moje najgorsze koszmary. Budzę się wtedy spocona i zdołowana. Zgodzę się jednak z tobą, że czasem los pozornie rujnuje nam życie, a tak naprawdę je nam układa tylko u każdego ta ma inny przebieg ja też myślałam po rozstaniu, że już po mnie, a tu nagle odmiana losu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli masz na myśli his infernal majesty to zgadzam się w całej rozciągłości. Ta dziewczyna nie ma mózgu.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×