czy ma któraś z was niewidomego męża

ja mam wujka mieszka z konkubiną podziwiam ja

ja mam . i czesto mu sama śpiewam piosenkię :"tyle słońca w całym mieście"{

ja też mam niewidomego męża. jesteśmy 7 lat małżeństwem. Jak ktoś ma odwagę podjąć takie wyzwania to gratuluję. Pewnie to zależy jak zawsze od mężczyzny i relacji w związku, ale potrzeba dużo determinacji ze strony kobiety. Nie chodzisz po mieście ze swoim bodyguardem, ale z kimś kogo ty musisz chronić, wspierać i prowadzić. Na dłuższą metę zdajesz sobie sprawę, że na wielu rzeczach mu nie zależy, bo ich po prostu nie widzi. Wiele rzeczy spada na Twoją i tylko twoją głowę, gdyby nie wsparcie mojej rodziny, nie wiem, czy podołałabym. Jego rodzina tzn.rodzice ucieszyła się, bo niepełnosprawnego mają "z głowy"- przestali utrzymywać kontakt- samo życie :( . Z pracą dla niepełnosprawnych też jest w Polsce bardzo trudno, a renty mój mąż nie ma. W Polsce to porażka jeśli chodzi o wsparcie dla niepełnosprawnych. Jestem romantyczką i idealistką, myślałam, że wychodząc za niewidomego- to będzie takie oryginalne ...no i przecież wielka miłość ;). Życie stawia do pionu, a ideały sięgają bruku....Nie chcę, żeby to brzmiało tak czarno, są też i plusy takiego związku, ale ostrożnie z decyzjami na całe życie...