Pytanie do mam,które spały z dziecmi

Cześc,mam taką sprawę: Mój syn ma 20 miesięcy i zawsze zasypiał i spał w swoim łózku. Sytuacja się zmieniła,gdy zachorował,miał 40 st gorączki-wtedy chciałam miec go miec przy sobie i spał ze mną-raz we wrześniu przez 3 dni i raz w listopadzie-tydzień. Teraz nie chce sam zasypiac,muszę go albo głąskac po głowie,przez godzinę (!!!!) albo przytulac a i tak budzi się w nocy 1-2 razy i chce do nas. Tłumaczę i nic-wyje w niebogłosy,wczoraj tak lamentował przez godzinę,aż się ugięłam ze zmęczenia,do tego mąż chodzi do pracy na 5,00... Kłopot w tym,że śpimy na narożniku,nie mamy sypialni i nie da sie tam spac w 3 osoby. Pomyślałam,że kupię łóżko do pokoju syna i tam ewentualnie będę go brac ,ale boję się,że już go tego nie oduczę. Dlatego mam takie pytanie-jak długo spałyście z dziecmi i jak oduczyłyście je spac u siebie? Czy u kogoś też pojawił się ten problem tak późno? On spał super sam i zasypiał,a teraz głaskanie,trzymanie za rączkę,przytulanie....

nie no jak wymiękniesz to juz po tobie do przedszkola nie oduczysz!

chyba już wymiękłam :(

Jest tylko jedna metoda - konsekwencja. Po prostu rób tak jak robiłaś wcześniej .Buziak i do łóżeczka. Oczywiście będzie płacz , krzyk,błaganie ale nie możesz się ugiąć . Więć będziesz milion razy tłumaczyć synkowi że jesteś obok,będziesz głaskała itd .... Ale po paru trudnych nockach odniesiesz sukces.

może przenieście łóżeczko do waszego pokoju a po jakimś czasie jak zacznie spać w swoim łóżku bez problemu przenieście łóżko z powrotem do jego pokoju ?

Właśnie jego łóżko stoi obok naszego :( On nie śpi w swoim pokoju,tylko w naszym.

Zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestią-czy należy tak drastycznie i konsekwentnie oduczac dziecko? On mi się darł okropnie godzinę i darłby się i dłużej,może należy się poświęcic dla dziecka?

Moze sprobuj z jakas przytulanka,ktora syn lubi a jak nie to nie jakas wybierze i zagaduj o zobacz slonik jest zmeczony,slonik chce z tobą spac, mozesz mówić za slonika typu filip chodz mnie przytul ,mogę z tobą spac,ja ale masz fajne lóżko, itd.moj syn na początku spal z nami,ale bardzo ulewal,nawet godzinę po podilku mimo ze mu sie odbilo wcześniej wiec spal z nami bo sie balam ze sie udlawi lub udusi, no i wiadomo zaczelo robić sie ciasno wiec dostawilismy jego lozeczko do naszego,wyjelismy szczebelki i bez problemu tam spal, w końcu zdecydowaliśmy ze czas go przeniesc do jego pokoju(mial 2 lata) poszlo bez problemu,teraz nawet jak go wolamy wieczorem to nie chce woli swoje lóżko i swój pokój,ma w nim swoich przyjaciół którzy go pilnują:)) musisz dużo gadac do dziecka,zachealac lozeczko itd.

Ale tu nie chodzi o to że dziecko drze się jak oparzone a Ty dla świętego spokoju wyjdziesz sobie do kuchni :) Po prostu głaszczesz,przytulasz,mówisz ale nie pozwalasz na spanie w swoim łóżku. Będziesz zmęczona,będzie ciężko - ale żeby czegoś dziecko nauczyć/odzwyczaić trzeba być konsekwentny. A co zrobisz - to już Twoja decyzja.

Corka spala z nami do 2,5roku potem pzeprowadzilismy sie do nowego domu i tam juz spala sama w swoim pokoju. Zmien moze posciel w lozeczku albo kup nowa podusie zeby zachecic dziecko do swojego lozka