Powieszenie się czy ktos kiedyś próbował?

jak to jest?

Można skończyć jako wegeta. Albo jako inwalida. Albo całkowicie sparaliżowany.

jeśli cie odratują to mozesz miec częsciowo sparalizowany uklad nerwowy jak michael schumacher czyli byc warzywem.. Dlatego lepiej mieć 200 % pewność Dla mnie prosty sposób , ale bolesny : wchodzisz do kogoś na 12 piętro pod pozorem zakupu mieszkania , otwierasz drzwi balkonowe i skaczessz : Proste ?

udajesz zainteresowanego mieszkaniem na 12 pietrze , ogladasz balkon i skok . 12 piętro daje ci 100 % pewność 4 piętro oznacza szanse przeżycia..

nie rób tego

a jesli nie odratują?

niech napiszą ci wszyscy , którym się udało

Mój komputer wiesza się cały czas.

Znikąd nie skacz, ostatnio słyszałem o gościu, który skoczył z 11 piętra, na przechodzącą dziewczynę upadł. Mu się nic nie stało a ona zapadła w śpiączkę albo ją sparaliżowało.

wychodzisz na dwór do lasu w nocy gdy jest minus 17 stopni na termometrze bierzesz ze sobą 0,7 litra wódki , wypijasz troche w tym lesie tak by nie było ci zimno gdy sćiagniesz kurtkę .. PO sciagnieciu kurtki pijesz do oporu 0,7 litra by zaliczyć zgon Nastepnego dnia twoje zwłoki są gotowe do pochowania ..

ja słyszałem o osobach które z drugiego piętra skooku nie przeżyły . Wystarczy uderzyć głową o ziemie i pozamiatane . 12 piętro to jest masakra ..jakby walnąl w ciebie pociąg jadący 100 km/h

pociąg pendzacy 100 km/h na 12 piętrze ?

-17 stopni jest bardzo ważne .. przy - 5 C możesz przetrwać noc nawet jak zdejmiesz kurtkę przy -17 C nie ma takiej możliwosci .. Jest jeden minus- trzeba czekać do Stycznia na taką wycięczke z wódką w głębi lasu

sposób z wódką a więc zamarznięcie jest bardzo interesujący i mniej stresujący niż skok czy powieszenie .