Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wpadam w nerwice bo moje dziecko nie mówi

Polecane posty

Gość gość

Syn skończył 2 lata w październiku, a ja obwiniam się za to, że nie mówi, właściwie mówi niewiele, niewyraźnie, jakby miał kluski w buzi.... Martwie się i sądze, że to moja wina, bo jak bym niemowlakiem non stop włączony był telewizor i pozwalałam mu się czasem popatrzeć, uderzył się w głowę 3 razy, popłakał wtedy i zaraz było ok, ja się teraz obwiniam, że może mu uszkodziłam mózg tą telewizją i te upadki na główkę, gdy uczył się chodzić. On wszystko rozumie, odpieluchowany jest, raz dziennie mu się zdarzy ale leci na nocnik i pozuje mówiąc mama tam. łączy wyrazy max 2 np.kic kic tam, ale to jest z 15 słów które mówi.... Rozumie polecenia, nawet te dłuższe. Jest pogodnym spokojnym dzieckiem, które czasem wpada w bunt dwulatka, tylko martwi ten brak mowy i to, że czasem jest zbyt spokojny, np.siądzie na fotel obejmie kolana rękoma i tak siedzi z 5 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wygląda to źle, żadnego uszkodzenia mózgu na pewno nie ma, bo objawy byłyby inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie, 2 lata to jeszcze nic. Znam 3latka, ktory mowi niezrozumiale strasznie, ledwo co i jest zdiagnozowany, ze to normalne. Kazde dziecko ma swoj czas, zobaczysz z czasem zacznie mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde dziecko ma swój czas na wszystko. Moje ma 2 lata i mówi pełnymi zdaniami np "Mama podaj mi tamte czekoladowe platki". Ale autorko przyjdzie czas i twój syn zacznie gadać jak nawet a ty zatesknisz za cisza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najwidoczniej Twój syn potrzebuje więcej czasu. Martwić to byś się mogła gdyby NIC nie mówił , NIC nie rozumiał etc. Moje dziecko wieku 2 lat było samodzielne tzn sam jadł,załatwiał się na nocnik,rozumiał wszystkie nasze polecenia etc . A jednak ? Nie mówił .Mimo że dużo z dzieckiem rozmawiałam,tłumaczyłam, pokazywałam. On nic tzn mówił sylaby dźwiękonaśladowcze. Wieku 4 lat parę zdań..... Martwiłam się - gdzie ja tam nie byłam - neurolog,logopeda,psycholog,neurolog.Badań tysiąc dwieście. A specjaliści ręce rozkładali bo nie wiedzieli co jest , badania były IDEALNE ! I co ? Poszedł do zerówki ,Pani mówiła " Dzieci mi wszystko tłumaczą " , idealnie odnajdował się ....w matematyce. I potem zostałam poproszona o badanie "do 1 klasy " . Ja w szoku ? Mój syn i szkoła skoro idealnie nie jest z mową ? Na badaniu wyszło "Dziecko nadaje się do 1 klasy "...... I wiesz co? Poszedł do 1 klasy SZOK - zaczął od razu gadać jak katarynka,mówić itd .... Lekarze , rodzina w szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jesli chodzi o tv i przywracanie się to ja powinnam byc niemowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie panikuj, mój nie mówił prawie nic do 5 rz, gdzie ja już z nim nie latałam, do jakich logopedów i wszyscy twierdzili jedno, poczekać, rozwijać, stymulować.Dzisiś ma 8 i też bardzo mało mówi, uczy się ok, pisze, czyta, tylko z gadaniem na bakier. Taki typ mruka.Z kolegami też mało gda, słucha, czasem jedno słowo powie i tyle.Taki podobno był ojciecj mojego meża, nie poznałam niestety teścia bo nie żyje,teściowa mówi,że identyczny wręcz, to mnie raczej ei pociesza, ale co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak panikuj, wpadaj w nerwicę i szlochaj, ale do specjalnisty durna matka nie pójdzie zrozumcie kretynki uspokajające autorkę, ze kazde dziecko jest inne. i nawet jeśli wasze zaczeło gadac później to nie znaczy że dzieciak autorki jest zdrowy. zamiast namówić ją na wizytę u specjalisty zeby się kobieta uspokoiła, p*********e farmazony o swoich bachorach. macie w d***e tak naprawdę dobro jej dziecka tylko gadacie o swoich która z was ma 100 procent pewnosci że dziecko autorki jest zdrowe, że nie wymaga np. terapii logopedycznej. mojej koleżance tez tak kretynki pisały, ze mały ma jeszcze czas itp. a jak poszła do logopedy to sie okazało, zę dziecko miało jakiegoś wirusa cytomegalii, który upośledzał rozwój mowy i tzreba było działac jak najwczesniej, ale wy wszystkie jesteście najmądrzejsze tutaj, a tak naprawdę głupię gęsi jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn ma 2 lata i 2 miesiace i dopiero teraz z dnia na dzień zaczął duzo mówić. A wcześniej bylo tylko kilka pojedynczych słów. A od dwoch tygodni pojawia sie codziennie po kilka nowych słów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie, a wizyta u specjalisty nie jest koniecznością, ale ostatecznością. Mój syn tak samo ogląda bajki i słucha dużo muzyki, ale dużo rozumie, a nie mówi za wiele, mówi papa, mama, no podstawowe, bum, bam i tak dalej, a ma 2 lata. NIgdzie nie est powiedziane, że jak skończy rok to ma mówić pełnymi zdaniami i jeszcze poprawnie po polsku i elokwentnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko w wieku roku spadlo powaznie na glowe, na szczescie nic sie nie stalo. Zaczelo mowic po roczku wiele slow, jak mialo poltora roku to mowilo zdaniami 2-3 wyrazowymi, a tez ogladalo telewizje. Ba, nawet dzieki bajkom lapalo rozne slowa i wyrazenia. Mojej szwagierki syn zaczal mowic w wieku 3 lata, sam z siebie, z dnia na dzien, a wczesniej tez tylko "mama, baba, tata, daj", wyrazy dzwiekonasladowcze i takie wymawiane po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo gadaj do obsrańca, książeczki kupuj i mu czytaj, puzzle układajcie - może jakoś pokona te genetyczne niedostatki po rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Nie martw się, chłopcy zaczynają mówić pózniej.Mój syn miał blisko 3 latka gdy zaczął mówić. Nie uderzył, a mówić nie potrafił. Dziś gada jak najęty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana bardzo Cię rozumiem bo mój syn zaczął mówić dopiero niedawno w wieku 3 lat!!! wiesz ile nerwów sie najadłam? także czekaj spokojnie,w końcu zacznie mówić,duzo mu czytaj,mów wyraznie do niego.Mój będzie miał teraz 3 i pół roku i teraz dopiero gdzieś od miesiąca rozgadał się na maksa:)jeszcze niewyraznie,ale już mu idzie to super.także nerwy na wodzy i będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat niemówiący dwuletni chłopczyk, to nie jest jakiś wyjątek. Wyluzuj dziewczyno. Mój rozkręcił się z gadaniem przed 3 rokiem życia. Też dostawałam złote rady od tłumoków, żeby mu czytać, mówić do niego bla bla i to od takich, co same chętnie dzieciaka zostawiały przed tv. Jak syn zaczął już mówić, okazało się, że zna na pamięć wszystkie wiersze Brzechwy i Tuwima i wiele innych książeczek, które mu czytałam. Zresztą "czytaj" to było jedno z pierwszych słów, które zaczął mówić i prześladowało mnie jeszcze długo, zanim nauczył się czytać. Jeszcze kulał z wymową, a już nauczył się grać w szachy. Taki typ. Z pisaniem też miał problem, a jak się rozkręcił, to pisał elaboraty, jak stary, podczas gdy jego rówieśnicy mieli problemy, żeby sklecić dwa zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie te matki panikary wk..wiaja!!! w d.pie byly, g.wno widzialy a ferment sieja jakby mialy conajmniej profesure z psychologii, logopedii i pediatrii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka zaczęła mówić jak miała 3 lata i 2 mce. Wcześniej tylko mama tata baj zamiast daj, bujo zamiast wujo i nie Nawet "tak" nie umiała. Zastanawiało mnie to że to co mówi to z językiem między zębami, wte3dy też przeczytałam o seplenieniu i szybko udałam się do logopedy Logopeda wykluczył krótkie wędzidełko jako przyczynę braku mowy. I stwierdził seplenienie między zębowe. Pierwsze wizyty u logopedy pokryły się z pierwszym przedszkolem. Mowa się rozwinęła choć z wadą z którą walczymy już 1,5 roku. Nie wiem co pomogło: logopeda czy przedszkole. 2-3 tygodnie później córka wchodząc na 4 piętro naszego bloku powiedziała:Mama, ja chyba nie dam rady! Na pewno udaj się do logopedy. Przy każdej wizycie w gabinecie widzę ten sam plakat na którym jest napisane TWOJE DZIECKO NIE MÓWI? NIE CZEKAJ AŻ Z TEGO "WYROŚNIE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poczekała. moja córka ma też problemy. Jak miała 2 lata było podobnie, głupia pani logopeda chciała ją na siłę przełamywać, więc podziękowałam. Od 3 lat poszła do przedszkola i tam jest logopeda, teraz zaczęła z nią pracować i ku mojej radości powiedziała, że córka ma baardzo bogaty zasób słownictwa, ona sama rozumie potrzebę nauki wymowy i szybko im pojdzie nadrobienie braków (nie wymawia "w" i "r" głównie). Ja bym poczekała, tylko nie stresuj dziecka bo rozwój emocjonalny jest najważniejszy, mowę nadrobi jako 3-latek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dziecko z zespołem genetycznym, który niestety może się wiązać z opóźnieniem mowy i też się bardzo martwię. Ma prawie 20 miesięcy i też mówie niewiele - np. bum bum, bu, mama, tata, baba. Wiem, że wiele rozumie. Jego starszy brat zaczął mówić dopiero po drugim roku życia, ale to mnie nie uspokaja, bo wiem, że tu może być źle. W przypadku starszego dziecka czułam, że zacznie niedługo mówić, że to się rozwinie mimo, że idzie powoli, a tu się boję bardziej, bo jest obciążenie genetyczne. Moim zdaniem, jeśli coś nas niepokoi, lepiej udać się do specjalisty i rozwiać wątpliwości niż się tylko martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×