Poród

Znajoma rodziła całkiem niedawno w tym szpitalu i masakra, wieczorem dostała bóle co ok 6min,( leżała tam już 3 dobę i nikt nie zrobił Usg, tylko powiedzieli że zrobią ale zapomnieli...), zgłosiła położnej że ma bóle a ta odpowiedziała ze ma się położyć spać, wieczorem tylko zrobiła KtG a całą noc nawet nie zajrzała choć w pokoju obok robiła KtG. Nad ranem sama pacjentka poczuła że zaczynają jej odchodzić wody więc nacisnęła alarm przy łóżku co się okazało, że to tylko ładnie wygląda ale nie działa, i poszła z bólem do pokoju położnej ale był zamknięty bo panie pewnie spały, więc udała się do lekarza, którego też niestety musiała budzić. Lekarz obudził położną i ta z pretensjami przyszła i wzięła pacjentkę na sale porodów, po czym za dużo nie pomagał a tylko czekała spoglądając na zegarek kiedy się jej zmiana skończy. Przyszła następna zmiana i położna zajęła się pacjentką .